środa, 30 marca 2022

ulubieńcy miesiąca - marzec 2022

 Cześć Drodzy Czytelnicy! 

Marzec odchodzi, kwiecień nadchodzi. Za jeden dzień przywitamy nowy miesiąc. Oby lepszy, niosący pokój na świecie i wokół nas. Moim wielkim marzeniem jest by zapanował spokój dookoła nas. By ludzie się zmienili na lepsze wraz z nadejściem wiosny. Może to banał bo mówią że ludzie się nie zmieniają. Ja mimo to wierzę w zmiany na lepsze, bo jeśli ktoś chce się zmienić dokona tego choćby nie wiem co. Jestem przykładem człowieka który pragnął zmian. Zaczęło się od zmiany wyglądu na charakterze kończąc. Z zakompleksionej nastolatki stałam się bardziej pewną siebie młodą kobietą. Wiem już czego chce, pogodziłam się z tym czego nie mam. Nie wracam do tego co było, nie tęsknię za kimś kto nie tęskni za mną. Choć wiem, że jakieś tam drzazgi na sercu zostały to z czasem i one znikną. Najważniejsze to dać sobie szansę na zmianę i ja tego dokonuję każdego dnia. Mam nadzieję, że sytuacja za naszą wschodnią granicą się zmieni, wojna ustanie i zapanuje pokój. Modlę się o to każdego dnia... 

Dziś czas na kolejnych ulubieńców miesiąca. 3 miesiąc 2022 odchodzi w zapomnienie. Mimo, że był to smutny miesiąc pojawiło się też kilka iskierek i promyków nadziei i słońca. Pod względem czytelniczym też nie było źle. Przeczytałam 3 książki o jedną mniej jak w lutym ale dobre i to. Szary beret, recenzowanie książki, Dzień Kobiet i wiele innych, oto Moi ulubieńcy miesiąca marca:


szary beret 

Marzec to miesiąc kiedy zaczynam nosić berety. Robi się wtedy cieplej i zdecydowanie można założyć już jego lżejszą wersję. Zakupiłam sobie beret w kolorze szarym, niezwykle uniwersalnym. Pasuje niemal do wszystkiego, a już na pewno do szargeo płaszczu w delikatną pepitkę. Więcej zdjęć stylizacji tutaj . Dodatkowo mogę rzec, że jak napisało kilka osób w komentarzach pod postami mnie w berecie jestem stworzona do noszenia tego nakrycia głowy. Czuję się w nim świetnie i planuję zakup kolejnych w innych kolorach itp :) 


początek wiosny

Wiosna w tym roku zaczęła się praktycznie już w lutym ale ta prawdziwa przyszła 21 marca a wraz z nią słońce i ciepło. Przebiśniegi to moje ulubione po tulipanach wiosenne kwiaty. Rosną niedaleko mojego domu, są takie piękne i subtelne. Delikatne, pierwsze kwiaty tej wiosny, czasem jak ich nazwa wskazuje przebijają się przez śnieg jednak w tym roku nie musiały bo śniegu nie ma od 14 lutego. Zima była dość lekka a przedwiośnie zaczęło się wcześniej. Mój nos wyczuł jego nadejście bo zaczęłam kichać ;) 


elegancko ku wiośnie 

Właśnie wpis ze stylizacją w czarnym berecie, płaszczu i tiulowej spódnicy skradła w marcu Wasze serca. Dostała najwięcej komentarzy, za które serdecznie Wam dziękuję. Sama mam sentyment do tej stylizacji, jest w klasycznym paryskim stylu, elegancko tak jak lubię najbardziej.  Więcej zdjęć tutaj. Jestem pewna, że płaszcz nie raz pojawi się jeszcze na blogu. Uwielbiam go bo jest ponadczasowy, w dodatku uznaję zasadę zero waste i staram się tak łączyć ubrania by z jednym tworzyć wiele różnych kombinacji. 


Dzień Kobiet 

Tegoroczny dzień Kobiet był smutny i nostalgiczny za sprawą wojny w Ukrainie i walczących tam kobiet. Ale mimo tej nostalgii i zadumy pojawiły się też symboliczne prezenty : bukiet tulipanów i tomik wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, mojego ukochanego poety ❤️ Teraz mogę w każdej chwili sięgnąć do regału po tomik i czytać, czytać i czytać. Baczyński trafia idealnie w moje serce, w dodatku poeta był w moim wieku i może dlatego też jego wiersze tak mnie poruszają? Chociaż Krzysztof pisał nazbyt dojrzałe jak na swój wiek, to czyni go mistrzem i wspaniałym poetą z pokolenia Kolumbów. 


tweedowa marynarka

Zawsze marzyłam o tym by mieć marynarkę z domieszką wełny. Marynarkę w pepitkę i zapinaną na dwurzędowe guziki. I jest ona: marynarka zakupiona na wyprzedaży w lutym w sklepie Sinsay. Już nie mogę się doczekać kiedy założę ją do wiosennych stylizacji do zdjęć w plenerze.  Mam nawet spodnie które pasują wzorem do tejże marynarki. Myślę, że jak w kwietniu będzie ciepło ubiorę się w ten zestaw i dodam zdjęcia tu na bloga. Mam tylko nadzieję, że pogoda mi na to pozwoli. Więcej zdjęć w marynarce tutaj


zabawa w recenzenta 

Pierwszy raz w życiu dostałam paczkę z książką do recenzji. Paczuszka przyszła w lutym a w marcu przeczytałam i zrecenzowałam " Córkę Generała" autorstwa Magdaleny Witkiewicz. Jakie emocje we mnie wywołała poczytacie w tym poście link tutaj.  Dodam, że książki z motywem wojny są moimi ulubionymi, czytam je wręcz nałogowo jak tylko znajdę na to czas. Mam jeszcze kilka na regale, jeśli któraś ujmie mocno moje serce chętnie się nimi z Wami podzielę tutja na blogu, bądźcie tego pewni! :) 

kurtka biker

Kurteczka zakupiona także na wyprzedaży i też w sklepie Sinsay. Niejednokrotnie pisałam Wam, że ten sklep to mój ulubieniec. Kurtka w kolorze pudrowego różu z czarnymi akcentami i białym futerkiem. Jest idealna na pogodę jaką mamy teraz. Stylizacja w tej kurteczce dostępna w poście tutaj.  Myślę, że świetnie będzie wyglądała też ze spódnicą, może wymyślę na kwietniowe dni taką kombinację? 

***

Kwiecień się zbliża a wraz z nim święta wielkanocne. Życzę sobie i Wam na nowy miesiąc nadziei, nostalgii Wielkiego Tygodnia który niebawem się zacznie, życzę Wam wiary by patrząc na pusty Grób Pana Jezusa dostrzec iż po śmierci i nasze groby zostaną puste. Wiary, wiary i jeszcze raz wiary Wam życzę. I pięknej wiosny, słońca, radości, uśmiechu i śpiewu ptaków. Cudnego kwietnia dla Was ❤️

Iwetta

***

niedziela, 27 marca 2022

szary beret wiosną

Dzień dobry w ostatnią niedzielę marca! 

Niesamowite, że to już! Nim się obejrzeliśmy a marca prawie nie ma. Jak będę wspominać ten miesiąc? Na to przyjdzie czas w poście o ulubieńcach. Dziś czas na kolejną wiosenną stylizację. Ahhh, czekałam na to, by wreszcie napisać, że stylówka będzie wiosenna i... Doczekałam się! Bo mamy wiosnę, kwiecień za pasem a wraz z nim święta wielkanocne. Wprost nie mogę się ich doczekać. Już w głowie układam pomysły na dekoracje i posty na Wielkanoc. A ze zdjęciami jestem bardzo do przodu. Wykorzystałam ciepłe dni na kilka sesji zdjęciowych. Efekty wkrótce na blogu... Pozdrawiam ❤️

PS. Zerknijcie też na drugiego bloga, wczoraj dodałam tam przepis na szybką i pyszną babkę z kisielem cytrynowym link tutaj






płaszcz / Cropp

spodnie / Terranova

beret / targowisko miejskie 

sweterek, torebka, buty / Sinsay

***

czwartek, 24 marca 2022

kurteczka biker z Sinsay

 Cześć Moi Drodzy! 

I mamy wiosnę! Nie tylko w kalendarzu ale i w pogodzie. Od kilku dni jest ciepło, słonecznie i baaardzo wiosennie. Można już nosić lekkie kurteczki, nie mogę się doczekać kiedy będę mogła wskoczyć w sukienkę i trampki. Tegoroczna wiosna przyszła szybciej, jest bardzo ciepło ale w nocy są jeszcze spore przymrozki. Sucho jest, a ludzie niestety nie mają wyobraźni i wypalają trawy... Brak mi słów na ludzką głupotę. Wiosna zamiast każdemu kojarzyć się z budzącą się przyrodą niestety często kojarzy się z czarnymi połaciami spalonej trawy i pogorzeliskiem. Przykre ale prawdziwe... Mam jednak nadzieję, że zdrowy rozsądek wróci tym ludziom do głowy i zaprzestaną swojej szaleńczej wizji wypalania traw. Wracając do wiosny dziś czas na kolejne zdjęcia w lżejszej stylizacji, tym razem pierwsze skrzypce w niej gra kurteczka biker jaką zakupiłam na wyprzedaży w Sinsay. Dobrego popołudnia dla Was ❤️










kurtka / Sinsay
spodnie, opaska / Sinsay
buty/ Deichmann
***

poniedziałek, 21 marca 2022

5 wierszy o wiośnie

Dzień dobry pierwszego dnia wiosny!

Serce i dusza radują się, bo oto po burzliwej i szarej zimie nastała wiosna. Uwielbiam zimę, ale do wiosny też mam duży sentyment. Szczególnie teraz gdy drzewa jeszcze nagie, kwitną przebiśniegi i krokusy, mój dom zdobią bukiety tulipanów a ptasie trele coraz śmielej wpadają w moje ucho. W ogóle niebo jest bardziej niebieskie, a i dnia coraz więcej w dodatku za 5 dni zmiana czasu na letni. Godzina pójdzie do przodu, lubicie ten czas? Wiosna mi osobiście kojarzy się z ciepłem, budzącą się do życia przyrodą i Wielkanocą. Wiosna to przylatujące z ciepłych krajów ptaki, to czasem jeszcze lekkie opady śniegu, bazie na gałązkach, to ten charakterystyczny zapach unoszący się w powietrzu. Wiosna to czas gdy i my budzimy się na nowo, po zimie nabieramy rumieńców gdy tylko nasze policzki pomuskają pierwsze promienie słońca. Dziś zaczęła się kalendarzowa wiosna a wczoraj astronomiczna, z tejże okazji wpadłam na pomysł by dodać wpis z wierszami o wiośnie. Wiecie, zdziwiło mnie, że tak wiele owych wierszy znalazłam. Myślałam, że może tylko dla dzieci znajdą się jakieś wierszyki i rymowanki, a tu proszę nawet mój ukochany Baczyński napisał o wiośnie, Gałczyński także i wielu innych. Wybrałam te które ujęły moje serce, myślę, że Wam też się spodobają. Życzę wszystkim uroczej wiosny, słońca na niebie i w sercu...

Zdjęcia zawarte w poście pochodzą z portalu unplash.com


Liście skłębione słońcem

wokno zielenią się pchają,

liście wytrysłe smugami 

drzew wiosennego raju.

Słońce się tarza po murach

krwawiące plamą cegieł;

park - zieleniasta góra

w niebo

alei szeregiem

wystrzelił.

" Wiosna" - 13.V.38r. - Krzysztof Kamil Baczyński


Mówisz, że cię miłość mierzi,

zmierź mnie sobie, wołasz, zmierź!

Spójrz, powiadasz, to są piersi?

kogóż natchnie taka pierś?


A ja twierdzę : - Baronowo,

wkrótce minie zima,

a z wiosną zaczną się na nowo

nasze słodkie TRULLA LA.

(...)

" Wróci wiosna Baronowo" - Konstanty Ildefons Gałczyński


Już w powietrzu wiosnę słyszę...

Czy ty też?

Serce patrzy w me zacisze...

Czy ty wiesz?


Świat wiośnieje, w słońcu cały,

W świtach zórz...

Wróble się rozświergotały:

" Cóż, czy już ?"


Wiosna... Kwiaty mam i słońce...

Czy ty też ?

A w oczach mam łzy gorące...

Czy ty wiesz?

" Już w powietrzu wiosnę słyszę" - Julian Tuwim


W parku, wkoło jakiegoś nudnego popiersia

zakwitły bzy jedwabne, ciężki- cała Persja?

Posąg szepce do siebie! Bzy kwitną. Jestem wieszcz.

Żałuję bardzo. Czego? Wiosno, ty już wiesz ...

"Wiosna" - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Z czarnego cylindra

Wyciąga garście kwiatów

Coraz zieleniej

Planty

Obejmują miasto Kraków

A w mieście siostra

Nieduża wąska

Garście uśmiechów zawiesza

Na brunatnych gałązkach

Coraz zieleniej

Coraz tkliwiej

Mężczyźni przystają

Odurzone milkną ptaki

I deszcz

Tak się w jej oczy zagapił

Że spadł

Bo myślał, że to niebo

" Maj" - Halina Poświatowska

***

Czy wiosna to Twoja ulubiona pora roku?

Daj znać w komentarzu

Iwetta

***

piątek, 18 marca 2022

elegancko ku wiośnie

 Cześć Kochani Czytelnicy! 

Ostatni piątek zimy, pojutrze zacznie się astronomiczna wiosna a w poniedziałek kalendarzowa. Coraz więcej znaków na ziemi i niebie, że nowa pora roku powoli się nam ukazuje. Jeszcze trochę potrwa zanim zobaczymy jej całkowite oblicze, jeszcze nieśmiało daje o sobie znak ale to kwestia czasu by świat nabrał kolorów i rozkwitł. Ja bardzo lubię ten przed dzień wiosny, lubię przedwiośnie. Te nagie drzewa, świecące słońce, przebiśniegi, krokusy, klucze żurawi i gęsi na niebie, niebieski nieboskłon. Jeszcze za wcześnie na liście na inne kwiaty, ale już jest ta nadzieja na odrodzenie się wszystkiego po zimie i jak czekam na to, z wielką niecierpliwością a Wy? Dziś pierwsza wiosenna stylizacja, zdjęcia zrobiłam w ostatnią sobotę lutego. Ale wtedy było ciepło potem marzec przywitał nas przymrozkami. Pojawił się też śnieg, a wiosenną pogoda wróciła do nas w miniony poniedziałek. Jest tak pięknie, że serce zaczyna bić mocniej, duszą raduje się a oczy cieszą na myśl, że wkrótce wszystko rozkwitnie. A alergeny uderzą w mój nos ;) 









sweter i beret / Sinsay
spódniczka / Pepco
płaszcz / Cropp
buty / Deichmann 
torebka / Sinsay 
***

wtorek, 15 marca 2022

tulipany i tweedowa marynarka



Witajcie Kochani Czytelnicy! 

To już ostatni tydzień zimy, za rogiem nieśmiało stoi wiosna i czeka by zrobić swoje wielkie wejście. Wprost nie mogę się jej doczekać. Aby umilić sobie oczekiwanie na wiosnę od lutego co i raz kupuję sobie bukiet tulipanów. To są moje ulubione wiosenne kwiaty, są piękne, subtelne, delikatne, mają cudowny zapach i bardzo pozytywnie nastrajają. Uwielbiam się nimi otaczać, mieć choć dwa bukiety z tych kwiatów a domu. Moimi ulubionymi są w kolorze pudrowego różu ale inne kolory też bardzo lubię. Nie wyobrażam sobie wiosny bez tulipanów. Oznak wiosny jest więcej bo od lutego kwitną przebiśniegi, pojawiły się też bazie na gałązkach, a ostatnio widziałam klucz żurawi które przyleciały do nas z ciepłych krajów. W sumie zazdroszczę ptakom tych wędrówek, mogą sobie lecieć gdzie chcą, mają skrzydła, to niesamowite. A my ludzie uziemieni, jedynie pozostaje wsiąść w samolot ale to nie to samo ;) Na zdjęciach mam na sobie tweedową marynarkę w pepitkę. Kupiłam ją na wyprzedaży w lutym, jestt ciepła, miękka i idealnie dopasowuje się do sylwetki. Sprawdzi się do wielu wiosennych stylizacji. A Wy lubicie tego typu marynarki? Dajcie znać w komentarzu, pozdrawiam i życzę miłego odliczania do wiosny. Buziaki ❤️




marynarka / Sinsay

***

sobota, 12 marca 2022

Córka Generała - recenzja



Witajcie Drodzy Czytelnicy!

Jak mijają Wam te marcowe dni? U kogo już wiosna na całego a u kogo jeszcze zima? U mnie ostatnio jakoś tak przejmująco zimno, wróciły nawet mrozy do minus 10 stopni. W sumie tak niska temperatura jest swego rodzaju symbolem smutku jaki otoczył nas wszystkich po wybuchu wojny w Ukrainie. Nawet natura jeszcze nie chce się cieszyć nadejściem przedwiośnia, w tym roku w ogóle pogoda jest jakaś dość dziwna praktycznie od stycznia. Burze w zimie, śnieżyce a zaraz potem szybka odwilż. Nie zbyt wesoło zapowiada się ten rok, a marzec zaczął się nad wyraz smutno jak w poprzednich latach. Tegoroczny Dzień Kobiet też jakiś taki nostalgiczny był, człowieka nie cieszy zbyt wiele gdy za wschodnią granicą dochodzi do ludobójstwa. Mam tylko nadzieję, że kolejne miesiące będą lepsze, że wojna się skończy i wrócimy do względnej normalności sprzed 2 lat. Napisałam sprzed 2 lat dlatego, że dwa lata temu było normalnie, a potem pojawiła się pandemia itd. Miejmy nadzieję, że normalność wróci ze zdwojoną siłą. By nie zwariować staram się jakoś umilać sobie czas. Uwielbiam upiec coś słodkiego, wypić herbatę z imbryka, w filiżance smakuje lepiej jak w kubku. Może to za sprawą delikatnej porcelany? Jak myślicie? Książki - one dają mi wiele radości, poszerzają moją wiedzę i udoskonalają moje słownictwo. W dodatku w lutym przyszła do mnie cudna przesyłka recenzencka od autorki Magdaleny Witkiewicz. Pani Magda podarowała mi swoją najnowszą książkę " Córka Generała" ( o której skrycie marzyłam jak tylko w styczniu zobaczyłam zapowiedź na jej fanpage) . Dziś czas na recenzję, przebierałam nogami gdy pisałam ten wpis, bo nie mogłam się doczekać kiedy podzielę się z Wami uczuciami jakie towarzyszyły mi w trakcie i po przeczytaniu tej lektury. Zapraszam do zaczytania się w tym poście i już stąd pragnę polecić " Córkę Generała". Nie bez powodu też załączyłam do tego posta piosenkę Mieczysława Fogga " Ta ostatnia niedziela", jestem pewna, że gdy przeczytacie tę książkę zrozumiecie dlaczego to zrobiłam. A tak w ogóle to cenię sobie twórczość Pana Mieczysława, w ogóle jestem zauroczona piosenkami z dwudziestolecia międzywojennego, są takie prawdziwe, eleganckie i z klasą. A teraz bez zbędnego przedłużania przechodzimy do książki. 


Są takie historie, które zostają w ludziach na zawsze...

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami poruszająca opowieść o trudnej miłości w cieniu walki o przetrwanie.


Od autorki

Każdy w Wolnym Mieście Gdańsku czuje, że wojna wisi w powietrzu. Jednak myśli Andrzeja Tapera zaprząta coś zupełnie innego - jest ze wzajemnością zakochany w Elise, córce emerytowanego niemieckiego generała zafascynowanego Hitlerem i jego ideologią. Generał von Hummel, który nie akceptuje relacji córki z Polakiem, zrobi wszystko by chronić rodzinę, nawet jeśli miałby stanąć na drodze wielkiemu uczuciu...

Jak potoczą się losy Elise? Czy Andrzej zdradzi miłość swojego życia? 

Jak wojenna zawierucha wpłynie na los zakochanych i czy przyjaciele będą w stanie wypełnić pustkę w sercu Andrzeja?


Klika słów ode mnie

Na początek słów kilka o okładce. Bez wątpienia przykuwa uwagę, dziewczyna jest ubrana w piękną sukienkę, ma ładną ale smutną twarz, w ciekawy sposób zrobioną fryzurę. Jest pochylona i przygląda się ze smutkiem na mały bukiecik kwiatów. Być może od ukochanego mężczyzny? Z kim utożsamiam postać z okładki, oczywiście myślę iż to podobizna Elise ozdabia najnowszą książkę Magdaleny Witkiewicz. Na pewno okładka zachęca do czytania, ja jak ją zobaczyłam pierwszy raz na fanpage Pani Magdy na Facebooku powiedziałam sobie " ja muszę ją mieć i koniec". No i mam, udało się, przeczytałam i co dalej ? " Córka Generała" to książka obyczajowa z wątkiem drugiej wojny światowej. Jej akcja zaczyna się tuż przed wojną, w Wolnym Mieście Gdańsk.Książka podzielona jest na rozdziały i podrozdziały. Są to swego rodzaju opowieści. Rozdział I to " Opowieść Magdaleny", rozdział II " Opowieść Elise", rozdział III to " Opowieść Haliny", rozdział IV to " Opowieść Andrzeja" rozdział V to dalsza część " Opowieści Haliny" i Epilog a na sam koniec kilka słów od autorki. Spodobało mi się bardzo takie podzielenie historii, bo nie odczuwam chaosu, mogę poznać tę powieść oczami każdego z bohaterów. " Córka Generała" to opowieść o wielkiej miłości Niemki i Polaka, uwielbiam historie miłosne z czasów drugiej wojny światowej. Są takie nieoczywiste, zazwyczaj czytałam o miłości Niemca do Polki albo Żydówki, zaś tutaj mamy do czynienia z Niemką i Polakiem dotkniętych strzałą amora. W książce nie brakuje też bólu, przeciwności losu, smutku i tragizmu wojny. Ale książka ukazuje też piękno przyjaźni, tego iż gdy człowiek ma drugiego człowieka który go zrozumie, wysłucha może przeżyć nawet największe piekło jakim jest wojna. " Córka Generała" to nie tylko historia miłosna, to także historia o tym jak rodził się nazizm, jak rodziła się nienawiść Niemców do innych ras i pochodzeń ludzkich. W książce jest też ukazane jak zaszczepiano w młodzieży ducha narodowosocjalistycznego, Dieter - brat Elise należał do Hitlerjugend, wręcz przerażało mnie, że tak młody człowiek właściwie 13-letnie dziecko mogło żywić taką niechęć nie tylko do Polaków czy Żydów ale nawet do własnej siostry. Dieter jest tak zapatrzony w Hitlera, a za to wszystko można winić tylko i wyłącznie jego ojca - generała von Hummela. Emerytowany generał tak pragnął by jego syn był gorliwym zwolennikiem Adolfa Hitlera, że robił to wbrew swojej żonie i córce. Bo mama Elise była dobrą kobietą, w książce jest na to dowód, którego oczywiście teraz nie mogę Wam zdradzić bo co to by była za frajda czytać " Córkę Generała" uprzednio wiedząc co się w niej dzieje. Ale naprawdę, matka Elise zrobiła coś dobrego dla córki, wbrew swojemu mężowi. Dało mi się zauważyć, że generałowa bała się swojego męża, syna chyba zresztą też choć i jemu potrafiła się przeciwstawić to też znajdziecie w książce. 

Elise von Hummel - niemiecka dziewczyna która na studiach poznaje Andrzeja Tapera i ze wzajemnością się w nim zakochuje jest tak inna niż większość Niemców zauroczonych ideologią nazistowską. Elise to usposobienie dobra, jest tak różna od swojego ojca generała von Hummela i brata Dietera von Hummela, którzy za wszelką cenę chcą pozbyć się jak sami mawiają " śmieci" czyli obywateli polskich i żydowskich. Są tak zapatrzeni w Hitlera, że świata poza nim nie widzą. Generał von Hummel pragnie by jego córka wyszła za mąż za jakiegoś dobrze postawionego niemieckiego oficera, tymczasem Elise spotyka się  z Polakiem. Generał i jej brat Dieter zrobią wszystko by wybić Elise Andrzeja z głowy. Sam Andrzej to chłopak dla którego ojczyzna jest na pierwszym miejscu, choć serce jest zajęte przez piękną Niemkę to pozostaje wierny Polsce, swoim ideałom, tradycji i kulturze. Jet gotowy walczyć jeśli przyjdzie taka potrzeba. Andrzej jest bardzo odważny, równie odważny co jego przyjaciel Józek. Ten to był skory do bijatyk jeśli usłyszał jakiekolwiek złe słowo o Polsce. Mamy tutaj wzór prawdziwego patrioty, Józek był zakochany w swoim kraju do tego, że był gotowy ofiarować za niego swoje życie. Józek i Halina - jego żona, przyjaciółka Elise to dobrzy młodzi ludzie, zakochani w sobie równie mocno co Elise i Andrzej. Tylko w ich przypadku Ci drudzy mieli bardzo burzliwą historię swojego związku. 

Ogromnie podobało mi się jak opisane były uczucia Polaka i Niemki a także Józka i Halinki. Książka momentami była bardzo wzruszająca, momentami nawet się uśmiechnęłam a były i takie strony gdy włos mi się lekko zjeżył. Mimo to, nie zawiera ona w sobie drastycznych scen, ukazuje walkę o przetrwanie, walkę o miłość, a nawet walkę z samym sobą. Mimo tego iż Elise jest tytułową córką generała zabrakło mi jej troszkę w tej książce. Mam wrażenie, że Niemka została za bardzo zepchnięta na bok, autorka mocniej skupiła się na postaci Andrzeja i Haliny, wątku Elise jest jak dla mnie za mało. Choć tytuł książki brzmi " Córka Generała" to właśnie generałówna jest najmniej uczestniczącą w tej książce postacią. Myślałam, że Pani Magda mocniej skupi się właśnie na Elise, że poznam jej dalsze losy, gdy wyjechała do III Rzeszy a Andrzej został sam.Zabrakło mi tego co Elise robiła i jak żyła w ogarniętych nazizmem Niemczech. Historia Elise i Andrzeja niestety nie jest do końca ich historią, mam wrażenie, że to postać Andrzeja i Haliny jest tutaj mocniej wykreowana. Oczywiście fajnie było poznać dalsze losy Andrzeja, jak podnosił się po gwałtownym rozstaniu z Elise, jak potem walczył w czasie wojny, jak dawał sobie radę, ale myślałam, że dowiem się nieco więcej o córce generała von Hummela. Zawsze gdy sięgam po książkę oczekuję od niej rozbudowanej fabuły, emocji, dobrze wykreowanych postaci, wartkiej akcji i często łez wzruszenia. Lubię jak książka z wątkiem wojennym ukazuje mi realia drugiej wojny światowej takie o jakich nie uczyłam się w szkole. Tutaj tło historyczne jest ciekawie wykreowane, fabuła interesująca i pojawia się wielowątkowość. Książka potrafi przyciągnąć i zatrzymać uwagę ale jednak dla mnie czegoś zabrakło. Czytało się miło i przyjemnie to fakt, ale zabrakło mi Elise, chyba najbardziej właśnie jej czyli tytułowej " Córki Generała". 

Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę poznać swoimi oczami fabułę książki " Córka Generała" zachęcam do lektury. Każdy ma inne spojrzenie na literaturę, inny punkt widzenia, każdy odczuwa inne uczucia, emocje podczas czytania i każdy ma inne zdanie. Ja mile wspominam tę książkę i czekam na kolejne Pani Magdy, mam też nadzieję, że takowe ma w planach napisać a może już pisze? 





A Ty - czytałaś / eś już " Córkę Generała" ?

Lubisz książki z wątkiem II wojny światowej?

Znasz twórczość Magdaleny Witkiewicz?

Jakie jej książki przeczytałaś / eś ?

Daj znać w komentarzu...

***

Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY