piątek, 29 maja 2020

ulubieńcy miesiąca - maj 2020



Cześć Kochani Czytelnicy!

Maj się nam powoli kończy, w mojej pamięci pozostanie jako miesiąc dość chłodny, ale przyjemny. Mam kilka miłych wspomnień, które pozostaną w moim sercu na zawsze. W tym miesiącu w pracy poznałam kilka ciekawych osób, zyskałam nowych znajomych. Praca ma to do siebie, że na naszej drodze pojawia się wielu ludzi. Za to ją lubię, że mogę zawierać nowe znajomości. Na jak długo? Czas wszystko weryfikuje, ale i tak i tak jestem otwarta na ludzi. Uwielbiam z nimi rozmawiać, patrzeć im w oczy. Kocham gdy ktoś się do mnie uśmiecha, życzliwość, ciepło jakie bije od niektórych ludzi. Coś wspaniałego! Cieszę się, że jest na świecie sporo takich osób na których patrząc człowiek już czuje, że ta istota ma dobre serce.

Ten Maj był zdecydowanie dobrym miesiącem, cóż więcej mogę dodać. Za rogiem czyha czerwiec, miesiąc urodzin mojego bloga i moich - jednak zanim to nastąpi pora na kolejnych „ulubieńców”. Uwielbiam to swego rodzaju podsumowanie minionych dni. Fajnie jest potem do nich wracać, a blogowanie ma to do siebie, że tutaj nic nie zginie. Chyba, że sama coś usunę, jednak jak dotąd zrobiłam tak tylko dwa razy. I to z niektórymi wpisami z samego początku. Bądź co bądź lubię czasem wracać wspomnieniami do danych chwil i postów na moim blogu. Tym bardziej cieszy mnie, że się na niego zdecydowałam. Świetny pamiętnik, mój kącik w sieci, moje internetowe cztery kąty… jak kto woli ;-) Majowych ulubieńców będzie nieco mniej jak tych ze wcześniejszych miesięcy. W maju pojawiło się u mnie klika nowości. Poezja śpiewana, wymarzone perfumy, sesja zdjęciowa wśród rzepaku i na rozkwitającej łące – to jedni z nielicznych ulubieńców tego miesiąca. W tym miesiącu poznałam też twórczość pewnego artysty, wypożyczyłam sobie 4 tomiki poezji moich ulubionych polskich poetek a także przeczytałam aż 3 książki. 

PS. A dzisiaj wreszcie wybieram się do fryzjera, pora na małą zmianę fryzurki. 


Jeszcze się kiedyś spotkamy – Magdalena Witkiewicz

Ulubieńcem nad ulubieńcami jest zdecydowanie książka autorstwa Magdaleny Witkiewicz pt. „ Jeszcze się kiedyś spotkamy” – obyczajowa z wątkiem wojennym czyli taka jakie lubię najbardziej. Ukazuje miłość i przyjaźń w czasie okupacji niemieckiej, właściwie ta książka to swego rodzaju opowieść babci Adeli, która swojej wnuczce powierza swój sekret. Opowiada jej o sobie i swoich przyjaciołach w latach młodości naznaczonych piętnem drugiej wojny światowej. O ich pierwszych miłościach, strachu przed utratą bliskich i zerwanych więzach odnalezionych po latach. Justyna – wnuczka Adeli po wysłuchaniu opowieści babci zaczyna rozumieć, że często nie warto długo czekać na nic w życiu. A ona czekała bardzo długo na swojego narzeczonego który wyjechał ( jak sam sugerował ) na zarobek do Stanów. „ Kiedyś się jeszcze spotkamy” to nie tylko tytuł książki ale też słowa jakie wypowiedział Franciszek żegnając się z Adelą gdy wyruszał na wojnę w mundurze żołnierza niemieckiego wehrmachtu.  To co mnie najbardziej rozczuliło w tej książce to prezent zaręczynowy jaki Franek podarował Adeli na zaręczyny a mianowicie filiżanki w niezapominajki. Swego czasu takowe filiżanki były dostępne w sklepach Home & You.


Buty  z wiązaniem z Deichmann

W tym miesiącu po raz pierwszy odwiedziłam galerię w miasteczku niedaleko mnie położnym czyli Chełmie. Słynnym przede wszystkim z podziemi kredowych i kościółka na górce. Galerię otworzono już w marcu ale z powodu pandemii większość sklepów była zamknięta dlatego nie zaglądaliśmy tam aż do maja. Byłam tam w tym miesiącu już dwa razy. Za pierwszym razem zrobiłam małe zakupy w Sinsay zaś za drugim postanowiłam kupić sobie jakieś fajne buty na wiosnę. Wybrałam eleganckie czarne, zamszowe balerinki z paskami zapinanymi wokół kostki. Mam szczupłe nogi i większość butów mi spada ze stóp dlatego takie paseczki są wręcz zbawiennie. Zakup udany a buty zobaczycie nie raz na blogu. Jestem pewna, że stylizacja z nimi pojawi się już w czerwcu. 


Rzepakowe pole

Maj najbardziej kojarzy mi się z zapachem bzu i z polami pełnymi soczyście żółtego rzepaku. Słodka woń jego kwiatu, bzyczenie pszczół, błękitne niebo i szumiące łodygi tej roślinki – tak właśnie widzę maj oczyma wyobraźni i taki właśnie maj był w tym roku. Pełen rzepakowych pól na tle błękitnego nieba. Zdjęcia z nim w tle „chodziły” za mną prawie, że cały miesiąc, ale a to to a to tamto i tak wyszło, że zrobiliśmy z mamą tylko jedną sesję. Ale dobre i to, a  kto nie widział jej zapraszam go tutaj . Rzepakowe pola już tracą moc, będę za nimi tęsknić i to bardzo. Jednak zapisałam sobie wiele kadrów oczami i zachowałam je w sercu, w zimie będą jak znalazł. 


Zara Nude Bouquet

Postanowiłam sobie, że za pierwszą wypłatę kupię nowy telefon i obłędne perfumy z Zary. Słowa dotrzymałam telefon się pojawił a perfumy w poniedziałek przywiózł mi kurier. Więcej na ich temat pojawi się w oddzielnym poście jaki planuję dodać 1 czerwca. Dodam, że perfumy są cudowne, do tej pory miałam tylko perfumetkę. Teraz mam cały flakonik 100 ml i liczę, że na dość długo mi wystarczy. Jedno psiknięcie i pachnę nimi do ok. 12 godzin. 


Bez

Tak jak wspominałam w przypadku rzepaku tak napiszę jeszcze raz, że nie wyobrażam sobie miesiąca maja bez zapachu bzu. Jest taki słodki, zmysłowy, kuszący. Zarazem świeży, wiosenny i radosny.  Bez występuje w różnych barwach od fioletu po biel na ciemnym fioletowym kończącą. Są zatem różne kombinacje jednak zapach pozostaje ten sam – słodki i cudowny. Niedaleko mojego domu rośnie klasyczny biały i lekko fioletowy bez. Co roku pięknie rozkwita i cieszy oko a także nos. 


Tomiki poetyckie

W maju wreszcie po 2 miesiącach otwarto biblioteki publiczne. Byłam tym tak uradowana, że przy najbliższej okazji bycia niedaleko takiej biblioteki poleciałam tam jak na skrzydłach. Nawet nie wiecie jak bardzo mi tego brakowało. Kocham tam chodzić, wypożyczać książki, rozmawiać z paniami bibliotekarkami. Marzę by kiedyś być jedną z nich. Siedzieć w bibliotece z książką w dłoni a obok mnie stolik a na nim kubek aromatycznej herbaty … ahhh rozmarzyłam się. Bądź co bądź ucieszył mnie fakt otwarcia bibliotek i zaopatrzyłam się w kilka nowych pozycji. Wypożyczyłam też 4 tomiki wierszy moich ulubionych polskich poetek tj. Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej i cudownej Wisławy Szymborskiej. Czytam z zapartym tchem, nie mogę się doczekać kiedy wypożyczę następne tomy. Nie ma to jak czytać poezję w maju kiedy wszystko dookoła rozkwita a miłość o jakiej piszą autorki nabiera ciepłych barw i staje się bardziej realna niż kiedykolwiek. 


 Szampon do włosów suchych i z łupieżem Isana
Uwielbiam kosmetyki Isana dostępne w sieci drogerii Rossmann. Ten szampon dopiero za drugim podejściem polubiłam, za pierwszym szału nie zrobił. Teraz często myję nim włosy, są lekkie, puszyste i pozbawione łupieżu z którym dość często miewałam problemy. Szampon zawiera olejek miętowy. Włosy po umyciu są lekkie, pięknie pachną, są puszyste i pozbawione łupieżu. Polecam z całego serduszka, a szampon kosztuje tylko 2,79 zł czyli tym bardziej warto go kupić. 


Zdjęcia na łące

Uwielbiam otoczenie zieleni, łąkę, kwiaty ogólnie piękno natury. Taką łąkę mam niedaleko mojego domu to tam w tym miesiącu mama zrobiła mi piękne zdjęcia. Spotkały się z Waszym wielkim odzewem, ucieszyło mnie to bardzo. Stylizację na tle łąki znajdziecie tutaj . W czerwcu też planuję wiele zdjęć na tle natury, trzymajcie kciuki by mi się to udało.

Muzyka

Na początku tego miesiąca usłyszałam w radiu śpiewaną wersję wiersza „Nic dwa razy” Wisławy Szymborskiej. Muszę przyznać, że zakochałam się w niej na zabój. Potem zaczęłam szperać po sieci i natrafiłam na cudowne śpiewane interpretacje Janusza Radka i Małgorzaty Bańki wierszy Haliny Poświatowskiej.  Uwielbiam poezję, często wypożyczam sobie tomiki i czytam je. Jednak śpiewana wersja – cóż ma jeszcze to dodatkowo coś. Coś co jakoś tak chwyta za serce, a potem można sobie ponucić co często robię np. w pracy gdy nikt nie patrzy ;D Ogólnie to bardzo polecam Wam cały album Poświatowska/ Radek który nosi tytuł " Kim Ty dla mnie jesteś" - miazga jakich mało. Kocham jak ten gość śpiewa, ma taki cudowny kojący głos. Artysta jakich mało, taki którego nie udało się wciągnąć w show- biznes, który prawdziwie ma talent i pokazuje to nagrywając co i rusz wspaniałe piosenki. 






To już wszyscy ulubieńcy tego miesiąca. Maj odchodzi w zapomnienie, co roku ten miesiąc napawa mnie radością, daje dużo energii i nadziei. Czerwiec za rogiem, za chwilę 3 urodziny mojego bloga. Już powolutku będę szykować coś na tę okazję. A zaraz potem moje 22 urodziny – stara się chyba robię, bo nawet włosy zaczynają mi siwieć. Nie uda się nam zatrzymać czasu i przechytrzyć go, on płynie nieustannie, dzień po dniu, godzina po godzina, odpływa w nieznane. Chwytajmy dzień, wyciskajmy z niego jak najwięcej, nie bójmy się powiedzieć „KOCHAM”, „TĘSKNIĘ”, „ JESTEM”. Dziś jest dzień, jutra może nie być.  „CARPE DIEM” i do przodu, nie oglądajmy się do tyłu, bo tam już nic nie ma. Liczą się tylko te nowe puste kartki kalendarza które w piękny sposób możemy zapisać. Życzę Wam wspaniałego czerwca, pięknego lata, udanych wakacji. Wiary, nadziei i miłości na każdy dzień. Niech nowy miesiąc przyniesie same dobre chwile a odgoni to co złe.

ściskam mocno
Iwetta

❤❤❤


sobota, 23 maja 2020

dla Ciebie kochana Mamo



Dzień dobry w sobotę!

Już za chwilę, już za moment swoje święto będą obchodziły najukochańsze istoty na całej Ziemi czyli wszystkie mamusie. Z tej okazji jak  rok temu  postanowiłam przygotować wpis – inspirację ze sklepu Home& You jaki to prezent możemy swojej mamie podarować na Dzień Matki, który wypada już w ten wtorek ( 26.05. ) . Dodam, że są to tylko i wyłącznie moje własne pomysły i sugestie. Każde dziecko ma inny gust, każdy z nas chce swojej mamie dać wspaniały upominek pokazujący jak mocno ją kocha. Jednak oprócz podarunku warto a nawet trzeba każdego dnia swoim rodzicom okazywać szacunek, pomagać im, wyręczać w pracach i najważniejsze kochać bezwarunkowo i cieszyć się każdym dniem z nimi spędzonym. Popołudniowa herbatka i kawałek domowego ciasta? Spacer? Wypad na zakupy? Przejażdżka rowerowa? Sposobów jest naprawdę wiele, wystarczy tylko chcieć.

Oprócz tradycyjnych czekoladek i bukietu kwiatów warto podarować swojej mamie także jakieś praktyczne rzeczy np. ładną filiżankę, czajniczek do zaparzania herbatki, albo wygodny szlafrok. Super pomysłem na upominek od serca jest także własnoręcznie upieczony tort, ciasto albo babeczki. Miłym akcentem może też być śniadanie do łóżka w Dzień Matki,  a także spędzenie tego dnia razem na fajnych aktywnościach fizycznych.Jeśli mama lubi czytać książki warto zakupić jej np. najnowszą pozycję jej ulubionego/ ej autora/ autorki, zaś jeśli uwielbia prace w ogrodzie można jej podarować różnego rodzaju gadżety przydatne właśnie tam. 










 KLIK




Zastawa Stołowa Bianco


A jaki pomysł na prezent dla swojej mamy masz TY?

❤❤❤

środa, 20 maja 2020

uroki maja - rzepak hen ponad horyzont




Cześć Drodzy Czytelnicy!

Głośnym dobry wieczór witam Was serdecznie 20 dnia maja 2020 roku. Jak minął Wam dzisiejszy dzień? Mi pracowicie, niedawno wróciłam do domu. Kolacyjka już była także mogę na spokojnie napisać nowy wpis. Pora na kolejną wiosenną stylizację. Zdjęcia z rzepakiem w tle „chodziły” za mną od dłuższego czasu. Nieźle męczyłam mamę i tatę by móc wykonać chociaż jedną sesję z tymi pięknymi, żółtymi połaciami rozciągającymi się hen ponad horyzont. Wczoraj się udało, a efekty będziecie mogli zobaczyć już teraz czytając ten post. Muszę przyznać, że rzepakowe pola to moja wielka majowa miłość, uwielbiam je. Cieszę się, że tak długo cieszą oko, można się ich pięknem napawać do woli. I Wiecie co? Ja właśnie tak robię. Zapisuję sobie w pamięci te najpiękniejsze , wiosenne widoki by móc potem je wspominać jesienią i zimą. Najpiękniejsze kadry zapisuje się wzrokiem i sercem – potem są zdjęcia i filmy zrobione aparatem i nakręcone kamerą.

Na moim Instagramie ( styleiww )  w InstaStories pojawił się QUIZ - Jak dobrze znasz mojego bloga. Zachęcam Was do wzięcia w nim udziału. Jestem ciekawa czy pamiętacie istotne dla mojej blogowej twórczości daty itp. 








koszula / Sinsay
spodnie / Sinsay
sweter / targowisko miejskie

❤❤❤

niedziela, 17 maja 2020

i wtedy przyszedł maj



Uwielbiam miesiąc maj. Wszystko kwitnie - drzewa i kwiaty i nasze serca. Rozkwita po ciężkiej i pełnej szarości zimie.  Nabiera kolorów, policzki przyozdabia rumieniec, serce zaczyna szybciej bić. Miłość rodzi się wokół i w nas. Moja babcia kiedyś uwielbiała maj, kwitnący bez także. Chyba mam to po niej bo takim samym uczuciem obdarzam ten miesiąc. Słowik śpiewa, młode listki szumią na drzewach, bez pachnie nieziemsko, jest zielono i kolorowo. Aż chce się żyć, coś zrobić, pójść na spacer. Rozkoszować się urokami maja póki trwa. A on niestety mija w zastraszającym tempie i nim się obejrzymy przywita nas nowy miesiąc, czyli czerwiec. Dlatego ja nie tracę ani chwili i czerpię pełnymi garściami z jego dobrodziejstw. Dzisiaj pokażę Wam zdjęcia w pewnym malowniczym miejscu. Dodam, że niedaleko mojego domu, a właściwie to nasza łąka i staw. Nie trzeba daleko jechać by zrobić fotki na tle urokliwych krajobrazów. Wystarczy krótki spacer i voille.

PS. Zapewne da się zauważyć, że zdjęcia są w coraz lepszej jakości. Otóż mam nowy telefon z bardzo dobrym aparatem i to dlatego. Telefon cieszy tym mocniej, że sama na niego zarobiłam. Uważam, że coś kupione za nasze pieniądze uczciwie zarobione ma większą wartość sentymentalną jak te które zakupiliśmy np. za pieniądze od rodziców.  Potem taki sprzęt jeszcze bardziej doceniamy i szanujemy, chociaż ja jak nawet coś kupiłam za pieniądze od mamy czy  taty także szanowałam i dbałam. Nic nie przychodzi łatwo, pieniądze tym bardziej. Trzeba się napracować by zarobić parę groszy. Ale jak już przychodzi dzień wypłaty, człowiek skacze z radości i wszystkie te trudy takie jak poranne wstawanie czy nocne czuwanie nie mają już znaczenia. Liczy się wynagrodzenie i zakupione za nie fajne potrzebne nam rzeczy. W moim przypadku nowy telefon. A Wy jaki macie na ten temat pogląd?


"Maj"
z czarnego cylindra
wyciąga garście kwiatów
coraz zieleniej
Planty
obejmują miasto Kraków
a w mieście siostra
nieduża wąska
garście uśmiechów zawiesza
na brunatnych gałązkach
coraz zieleniej
coraz tkliwiej
mężczyźni przystają
odurzone milkną ptaki
i deszcz
tak się w jej oczy zagapił
że spadł
bo myślał, że to niebo

- Halina Poświatowska









płaszcz / Sinsay ( dostępny tutaj )
spodnie / Sinsay
kalosze / Sinsay
bluzka / targowisko miejskie
opaska / Aliexpress

❤❤❤

czwartek, 14 maja 2020

tak pachnie wiosna



Cześć Kochani Czytelnicy!

Coś ta nasza wiosna chyba nam gdzieś czmychnęła ostatnio. Nie wiem jak u Was, ale u mnie na Lubelszczyźnie do dziś wiało, ogólnie jest chłodno a nawet we wtorek padał śnieg. Dajcie głowę? Śnieg w maju? Muszę przyznać, że obserwując to zjawisko atmosferyczne doznałam lekkiego szoku. No ale jak to opowiadała mi kiedyś moja śp. babcia mamy teraz ogrodników a jutro zimna Zośka. I powiem Wam wiele prawdy jest w tych opowieściach, bo co roku od 12 do 15 maja jest zimno a nawet występują przymrozki. Tak więc pogoda niezbyt sprzyja zdjęciom nowych stylizacji na bloga, ale ja mam plan B. Pora na kolejny post kosmetyczny, tym razem poświęcony perfumom idealnym na ciepłe, wiosenne dni. 

Jak pachnie wiosna? Słodko, tajemniczo, zmysłowo, lekko i przyjemnie.To pora roku pełna miłości, kwiatów, zapachu bzu i rzepaku. Moim ulubionym wiosennym zapachem jest woń kwiatów wiśni i jabłoni. Na drugim miejscu jest bez i rzepak. Wiosna to wyjątkowa pora roku, dlatego ważne jest też dobrać odpowiednie perfumy które nas wprawią w jej niezwykły lekki klimat i dodadzą energii której nam ubyło podczas zimy. 


AVON STAMINA for HER

Stamina to perfumy idealne na co dzień. Zapach dodaje energii i powera do działania. W jej skład wchodzi: olejek grejpfrutowy , malina, frezja i sandałowiec. Nuty głowy to: olejek grapefruitowy, olejek mandarynkowy, gruszka i malina. Nuty serca to: frezja, gałka muszkatołowa, róża i jaśmin. Zaś nuty bazy: ambra, piżmo i sandałowiec.  AVON STAMINA to energia i ruch wyrażone za pomocą połączenia świeżych, dynamicznych nut i wytrwałej orientalnej bazy. Ożywczy, cytrusowo-malinowy początek przechodzi w głębszą kobiecą nutę serca, pulsującą aromatyczną frezją i kuszącym jaśminem. Całość otula przyjemny akcent drewna sandałowego.


Bi-es Candy Girl

Uwielbiam lekkie dziewczęce zapachy. Perfumy Candy Girl od Bi-es kupiłam w Biedronce. Zapłaciłam za nie 9.99 zł. Jak na taką cenę jakoś zapachu jest naprawdę świetna. Candy Girl to połączenie wanilii, truskawek i bitej śmietany, idealne dla dziewczyn i kobiet lubiących takie słodkie zapachy. W niektórych dwa się wyczuć alkohol, tutaj tego nie mamy. Ogólnie te perfumy kojarzą mi się z pudrowymi landrynkami, które przywodzą mi na myśl smaki z dzieciństwa. Perfumy bardzo polecam.


Mgiełka do ciała  AVON – Jeżyna & Wanilia

Lekkie, owocowe i kwiatowe mgiełki do ciała to mój wybór na upalne dni. Wtedy rezygnuję z perfum na rzecz delikatnego zapachu z równie delikatnego sprey’u. Uwielbiam zapach wanilii, cóż jest ona uważana za niezwykły afrodyzjak. Podobno mężczyźni lubią wanilię, jak jest to nie wiem, ale tak słyszałam ;-) Praktycznie każda mgiełka z AVON wpada w moje gusta, jednak ta z jeżyną i wanilią ma wręcz obłędny zapach. Serdecznie polecam. 


ZARA Nude Bouquet

W tym zapachu jestem zakochana po uszy. Jest taki elegancki, zmysłowy a zarazem świeży, lekki i dziewczęcy. Połączenie czereśni, piwonii i wanilii. Idealnie skomponowane perfumy, które są świetne praktycznie na każdą porę roku. Jak na razie mam tylko perfumetkę, ale już planuję zakup 100 ml tego nieziemskiego zapachu, który utrzymuje się zarówno na ubraniu jak i na skórze naprawdę bardzo długo. A kto jest zainteresowany zakupem perfum znajdzie je w każdym sklepie  ZARA - zarówno stacjonarnym jak i internetowym. 


WAKE UP feel good  – ORIFLAME

Ogólnie nie kupuję w ORIFLAME, ot czasem na coś się skuszę, ale zdecydowanie w pojedynku AVON – ORIFLAME wygrywa ten pierwszy. Jednak na perfumy WAKE UP zdecydowałam się i to całkiem dość spontanicznie. Ten zapach to połączenie yuzu i mięty – niezwykle świeże, dodające energii i motywacji do działania. Perfumy świetnie sprawdzają się rano, kiedy człowiek jeszcze rozespany a musi iść do pracy. Wystarczy jedno psiknięcie i już mamy siłę na podbój dnia. 


A według Ciebie jak pachnie wiosna?

Jakie perfumy używasz w cieplejsze dni?

❤❤❤

poniedziałek, 11 maja 2020

sukienka w groszki & jeansowa katana




Dzień dobry w poniedziałek!

11 dzień maja, wiosna w pełnym rozkwicie. Połacie rzepaku rozciągają się hen ponad horyzont, bez pachnie przesłodko. Ptaki śpiewają, młode listki szumią na drzewach. Słońce przygrzewa, lekki wiaterek rozwiewa włosy. Za to lubię wiosnę, to wyjątkowa pora roku. Zresztą każda ma w sobie to coś. Z porami roku jest jak z kobietami, wszystkie jesteśmy inne ale każda z nas jest wyjątkowa na swój własny sposób. W sobotę rozpoczęłam sezon rowerowy, wcześniej nie było pogody ale i czasu. Ostatnio miałam duży nawał pracy, ale przyszedł też zasłużony 3-dniowy odpoczynek. Ogarnęłyśmy z mamą nowe fotki na bloga, którymi właśnie dzisiaj się z Wam pochwalę. A Wam jak minął weekend? Co ciekawego robiliście? Też już śmigacie na rowerach?

Sukienka w groszki, ogólnie ten wzorek był hitem w latach 60. i 70. Słynny styl retro kojarzycie? Ja mam ją w klasycznej odsłonie czyli czarną w białe kropki. W tej stylizacji została połączona z dżinsową kurtką i czarnymi trampkami. We włosy wpięłam spinkę z perłami. Jak Wam się podoba moja retro stylizacja? Dajcie znać w komentarzu. Ściskam Was mocno.







katana / Tome & Rose
sukienka i trampki / targowisko miejskie

❤❤❤

Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY