sobota, 31 października 2020

ulubieńcy miesiąca - październik 2020


Witajcie Kochani Czytelnicy!

Co u Was? Dzisiaj ostatni dzień października a jutro zaczynamy nowy miesiąc jakim jest listopad. Pierwszy i drugi dzień tego miesiąca to dni kiedy możemy odwiedzić naszych bliskich zmarłych, zapalić im znicz, zanieść kwiaty na grób i pomodlić się. To dni zadumy i refleksji, co roku napawają mnie nostalgią i zachęcają do zamyślenia się choć przez chwilę nad swoim życiem i sensem istnienia. Bardzo lubię te święta bo wtedy czuje się obcowanie tych żyjących z tymi którzy odeszli na zawsze, bynajmniej ja mam takie odczucia. I cieszę się, że mogę odwiedzić ukochanych dziadków i całą resztę mojej rodziny, której Ci członkowie niestety już nie żyją. Święto Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to także dobry moment na zapalenie zniczy na grobach wojennych a także przy tablicach upamiętniających bohaterów narodowych. Pamiętajmy o nich, bo jeśli zapomnimy zginie cała prawda o naszej choć bolesnej i krwawej ale jakże pięknej historii. Niestety w tym roku nie dane nam będzie pójść w tych dniach na nekropolie, jak zapewne Wiecie wczoraj przed godziną 16 zapadła decyzja o zamknięciu wszystkich cmentarzy dziś, jutro i pojutrze. Jak tylko dowiedzieliśmy się o tym wczoraj wieczorem udaliśmy się z kwiatami i zniczami na groby naszych bliskich. Tak samo zrobili inni ludzie. Pierwszy raz widziałam cmentarz tonący w blasku zapalonych zniczy późnym wieczorem. Uwierzcie mi widok był naprawdę niesamowity i ściskający za serce.

Koniec miesiąca października także pora na ulubieńców minionych 31 dni. Będą książki a nawet dużo książek, zupa- krem z dyni i coś słodkiego. Kolorowe liście, jesień w pełnym rozkwicie, metamorfoza pokoju i trochę muzyki. Jestem pewna, że ulubieńcy października przypadną Wam do gustu tak jak Ci wrześniowi ;-)

Zupa- krem z dyni

Pierwszy raz tej jesieni i w ogóle pierwszy raz w życiu jadłam zupę z dyni. Jeszcze nigdy nie miałam okazji jej spróbować. Pierwsze odczucie? Smaczna, aromatyczna i niezwykle rozgrzewająca. Podana z grzankami, kleksem śmietany, podsmażonymi kawałkami wędlinki i posypana natką pietruszki ucieszy nie jedno podniebienie. Cała moja rodzina była nią zachwycona, nawet tato co nie przepada za dynią i to ją zjadł ;-)

I była miłość w getcie – Marek Edelman, Paula Sawicka

Ta książka chodziła za mną od dłuższego czasu i w tym roku ją wreszcie przeczytałam. I była miłość w getcie to swego rodzaju wspomnienia Marka Edelmana- Żyda polskiego pochodzenia na temat drugiej wojny światowej, holocaustu i powstania w getcie w 1943 roku. Pan Marek opowiada o tym jak żyło się w getcie, jak ludzie radzili sobie w tak okrutnych warunkach. Mówi, że nawet w obliczu rychłej śmierci nie poddawali się, starali się normalnie żyć. Żyć, kochać, miłość miała duże znaczenie w czasach wojny i w getcie także była dostrzegalna. To niezwykłe móc o niej czytać, polecam z całego serca tę książkę. Jest niesamowita!

Skarpetki w jesienny wzorek

Kocham jesień i jesienną modę.  Uwielbiam ciepłe swetry, przyjemne w dotyku płaszcze i kolorowe skarpety. Takie iście jesienny wzorek, bo w jeże, listki i grzybki dostałam od siostry. Uwielbiam je i bardzo często noszę. To zdecydowanie moje ulubione skarpety, a już niedługo bo w grudniu zacznę śmigać w tych we świąteczne wzorki takie jak cukrowe laseczki czy gałązki jarzębiny ;-)

Ciasto marchewkowe

Na mojej liście rzeczy do zrobienia jesienią było marchewkowe ciasto. Upiekłam je, wyszło wilgotne, smaczne i baaaardzo marchewkowe. Lubię ciasta z użyciem warzyw, szczególnie jesienią, a to jest idealne na tę porę roku. Polecam z całego serca, a szczypta cynamonu nadaje mu taką lekką korzenną nutkę, którą wręcz ubóstwiam. 

Jesienna herbatka

O herbacie z goździkami, cynamonem i pomarańczą pisałam Wam już na początku października. Tego rodzaju ciepły napój towarzyszy mi przez calutką jesień i zimę. Moja mama i siostra też bardzo go lubią. Zwykłą czarną herbatę ( 1 łyżeczka) wsypujemy do kubka, zalewamy gorącą wodą. Czekamy aż się zaparzy i lekko ostygnie, pomarańczę sparzamy wrzątkiem, wycieramy i kroimy na plastry. Dodajemy do kubka z herbatą, wrzucamy 3 goździki i szczyptę cynamonu. Całość można osłodzić miodem albo cukrem trzcinowym. 

Czytanie – październikowe podsumowanie

W tym miesiącu przeczytałam 6 książek to o jedną mniej jak we wrześniu. Jednak nie czytam dla wyniku a dla własnej przyjemności rzecz jasna. Kocham czytać, zagłębiać się w coraz to nowe historie. Początek jesieni to dobry czas na mocniejsze zaczytanie się. Wypożyczyłam stos książek w bibliotece, większość przeczytałam, niektóre oddałam bo niestety po paru stronach nie poczułam tego czegoś. Czasami tak jest, że książka nie wciąga, dlatego lepiej ją oddać aniżeli nie mieć przyjemności z jej czytania. Przeczytałam: Pamiętnik z powstania warszawskiego – Mirona Białoszewskiego, I była miłość w getcie- Marka Edelmana i Pauli Sawickiej, W szpilkach od Manolo _ Agnieszki Lingas Łoniewskiej, Słońce wiatr i księżyc – Agaty Czykierdy Grabowskiej, Córka wiatrów – Magdaleny Kordel i Historia naszych pożegnań Agaty Przybyłek. 

Mała metamorfoza pokoju

Jako mała dziewczynka marzyłam o różowym pokoiku niczym prawdziwa księżniczka. Jednak zawsze miałam ściany w odcieniach słonecznych albo pomarańczowych. W tym roku zamarzyłam sobie różową farbę, rodzice i rodzeństwo pomogli w malowaniu i tak oto mam swoją wymarzoną różową komnatę jak to ja mówię ;D Farba bardzo ładnie wtopiła się w ściany, nie ma smug. Efekt jest naprawdę świetny i niezwykle zadowalający. 

Pamiętnik z powstania warszawskiego – Miron Białoszewski

Fragment tego pamiętnika omawiałam kiedyś na języku polskim w szkole. Ciekawiła mnie całość, dlatego teraz na początku października wypożyczyłam go w bibliotece i zaczytałam się że ho ho. Fajnie tak poznać powstanie warszawskie od kuchni, jak to wyglądało oczami uczestnika czyli Mirona Białoszewskiego. Chwilami czułam, że sama biorę udział w tym zrywie wolnościowym. Miałam wiele razy ciarki, łzy w oczach, bardzo przeżywałam lekturę tej książki. Jednak było warto ją przeczytać uwierzcie mi. Polecam każdemu kto lubi tematykę wojenną. 

Kolorowe liście

Będąc na spacerze i sesji zdjęciowej z mamą zebrałyśmy piękne jesienne liście. Są o Tyle niezwykłe, że niektóre mają takie piękne żółte nerwy, mega mi się podobają. Kocham kolorowe liście jesieni, co roku je zbieram i suszę między stronami książek. Stanowią piękną dekorację w pokoju, kuchni czy gdzie tam się chce. Napawają radością a teraz tak jej mało w dobie pandemii i wszechobecnego chaosu jaki mamy w Polsce i na świecie. 

W szpilkach od Manolo – Agnieszka Lingas- Łoniewska

Książki Pani Agnieszki cenię sobie za humor, nietuzinkowe historie i masę żartów. W szpilkach od Manolo to komedia romantyczna z wątkiem kryminalnym. Nigdy takiej książki nie czytałam, to była moja pierwsza i z pewnością nie ostatnia. Historia świetna, przyjemna i lekka. Czytało się niezwykle szybko, co i raz śmiałam się do łez. Takie książki bardzo lubię, poprawiają humor i zabawiają czytelnika. Pora na kolejne pani Agnieszki, ale to już raczej w Nowym Roku, teraz w listopadzie będę czytać świąteczne i zimowe historie które też bardzo lubię. 

Pomada do brwi Wibo

Naturalnie posiadam gęste i ciemne brwi jednak lubię je sobie jeszcze podkreślić i ładnie uczesać. Z pomocą przyszła mi pomada do brwi od Wibo w odcieniu jasnego brązu która świetnie wypełnia łuki brwiowe i nie tworzy sztucznego efektu. Trzyma się calutki dzień, nie rozmazuje i naprawdę z całego serduszka Wam ją polecam. Kupiłam na promocji w Rossmannie za ok.11 zł. 

Muzyka

Jesienią lubię słuchać nostalgicznych piosenek które wprowadzają wręcz mroczny klimat. Moja playlista zawierała w sobie stare hity m.in. Scorpions, Alphaville czy Metallicy. Ale pojawiły się też nowości takie jak „Spacer dziką plażą” Stan Borysa czy „Koncert jesienny” Magdy Umer. Słuchałam też poezji śpiewanej w wykonaniu Janusza Radka a także „Koniugacja” wiersz Haliny Poświatowskiej w muzycznej adaptacji Wandy Warskiej. Były też : „Jesień idzie przez park” – zespołu Czerwone Gitary, „ Żółty jesienny liść” – Janusza Laskowskiego i „ W żółtych płomieniach liści – Skaldowie i Łucja Prus.





Dziś ostatni dzień października, jutro początek listopada. Z tego co dzieje się w naszym kraju nie wróżę dobrego miesiąca ale mam nadzieję a nadzieja to wiele w obecnej sytuacji.  Życzę Wam jej jak najwięcej na co dzień. I wiary, że kiedyś to co złe się skończy a przyjdzie to nowe, lepsze. Warto na to czekać uwierzcie mi. Listopad to miesiąc który przybliża nas do świąt Bożego Narodzenia. Wiem, że będą inne niż te które znamy z wcześniejszych lat, jednak nie oznacza to, że będą gorsze. Ale zanim święta i grudzień, życzę Wam dobrego listopada, wszystko będzie dobrze zobaczycie. Dobrego i miłego nowego miesiąca życzę :*

 

Ściskam mocno

Iwetta


niedziela, 25 października 2020

garść inspiracji #16 - październik 2020 / jesień

Dobry wieczór Kochani Czytelnicy!

W nocy przestawiliśmy zegarki z godziny trzeciej na drugą. Jak ja to mówię było to swego rodzaju cofnięcie się w czasie. Uwielbiam czas zimowy, kiedy ciemno robi się szczególne teraz po szesnastej a w listopadzie i w grudniu już nawet po piętnastej. Jest wtedy tyle wolnego wieczoru, że można porobić dużo fajnych i ciekawych rzeczy. Ja ostatnio zebrałam wręcz bajeczne liście, które już zasuszyłam w książkach. Z pewnością pokażę Wam je w poście z ulubieńcami miesiąca października. Do jego końca już tylko sześć dni. Listopad czyha za rogiem a wraz z nim klimatyczna, wręcz mroczna aura. Właśnie za to kocham jesień, a dziś pokażę Wam kolejną już szesnastą odsłonę tej serii na moim blogu. Będzie niezwykle jesiennie zapewniam Was…

A zdjęcia niezawodnie ze strony Pinterest.com









 buziaki

czwartek, 22 października 2020

pamiętasz, była jesień...

Dzień dobry w czwartek !

Jak się macie? Październikowe dni tak szybko mijają, za pasem listopad a na sklepowych półkach już pysznią się wszelkie ozdoby świąteczne. Czy to dobrze czy źle? Myślę, że zdania na ten temat są podzielone. Co ja o tym sądzę? Powiem tak, są czasy jakie są, sporo się dzieje niestety tego złego w Polsce i jak tak sobie człowiek pójdzie do sklepu, nie musi już nawet nic kupować, popatrzy sobie na te wszystkie kolorowe lampki, dekoracje to tak jakoś od razu weselej i cieplej na sercu się robi. Bynajmniej ja tak mam. Jesień rozkręca się już na dobre, z każdym dniem ubywa zadań z mojej jesiennej listy, a dzisiaj ukisiliśmy kapustę. Kto tak jak ja lubi surówkę z kiszonej kapusty, z cebulą, czosnkiem i olejem? Nie ma nic lepszego na wzmocnienie odporności. Ja bym dodała do tego jeszcze herbatę z sokiem z malin, dużo owoców ( szczególnie jabłka są teraz przepyszne),świeżo wyciskany sok z pomarańczy, dobre domowe jedzenie i sporo ruchu na świeżym powietrzu. Ostatnio wybrałam się na jesienną przejażdżkę rowerem po mojej okolicy, coś wspaniałego, polecam!





płaszcz/ Sinsay

kapelusz/ Reserved

spodnie/ Terranova

szalik/ Sinsay

buty/ Deichmann


buziak dla każdego

Iwetta


poniedziałek, 19 października 2020

jesienna akcja rabatowa -60% w drogerii Rossmann


Dzień dobry w poniedziałek!

Jak mijają Wam październikowe dni? Zapewne słyszeliście już o akcji rabatowej -60% na wybrane kosmetyki do makijażu w drogerii Rossmann. Jeszcze nie? No to dowiecie się tego ode mnie, co niezwykle mnie cieszy. Jak co roku jesienią wzięłam udział w promocyjnych zakupach i zakupiłam kilka kosmetyków. Są te które towarzyszą mi od lat ale są też trzy nowości.  Bardzo lubię takie kosmetyczne zakupy, szczególnie wtedy gdy można trochę zaoszczędzić a uwierzcie mi, że chyba nie ma nic gorszego jak wydać krocie na kosmetyki, ubrania itp. Kto myśli podobnie jak ja?



paletka cieni do powiek Wibo

 SEXAPPEAL EDITION GO NUDE

Na pierwszy ogień idzie istna perełka moich piątkowych zakupów czyli paletka dwunastu cudownych cieni do powiek. Zeszłoroczna paletka z Eveline ( pokazywałam ją w tym poście) służy mi do dziś jednak postanowiłam zrobić sobie zapas cieni do powiek i zakupiłam nową, innej marki i padło na Wibo. Paleta GO NUDE SEX APPEAL EDITION  to druga odsłona paletki Go Nude. Jest tak skomponowana, że zawiera w sobie satynowe beże, szampańskie perły i matowe odcienie brązów. Kolorystykę wieńczą dwa klasyczne odcienie szarości. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane. Nie pokażę Wam watce bo nie chcę jej jeszcze używać ( zostawiam sobie na zapas). Zestaw wyposażony jest w lusterko i specjalny pędzelek: jedna końcówka do aplikacji cienia, druga do wykonania konturu u nasady rzęs. Totalnie zauroczyła mnie kolorystyka tej paletki, a także nazwa jednego z odcieni : Cinnamon - czyli cynamonowy. Uwielbiam cynamon także myślę, że i ten kolorek stanie się moim ulubieńcem. 

Tusz do rzęs Bourjois Twistup the volume

To moja pierwsza mascara tej francuskiej marki. Jak Wiecie kosmetyki Bourjois nie należą do wyjątkowo tanich jednak podczas rossmanowych promocji można je kupić w nieco bardziej przystępnej cenie. Mój bez rabatu kosztował 60.99 zł, ze zniżką zapłaciłam za niego 24.39 zł. Z ceny 60.99 zł odjęto 36.60 zł. Jak dla mnie okazja świetna, dlatego też się na niego skusiłam. Jestem ciekawa jak się sprawdzi, czy będzie ładnie się trzymał na rzęsach, czy z łatwością go na nie zaaplikuję. Niedługo zacznę go używać i na wszystkie te pytania odpowiedzi się same nasuną. 

Tusz do rzęs Rimmel Extra Super Lash

Z tym tuszem znam się chyba od liceum. Napisałam chyba, bo nie jestem tego do końca pewna. Bądź co bądź miałam go już kilka razy w swojej kosmetyczce, moje rzęsy go polubiły, ja także więc postanowiłam go znowu kupić. Cena bez rabatu to 26.49 zł. Z rabatem wyniósł 10.59 zł. Posiada intensywny czarny kolor i zwykłą szczoteczkę, w najzwyklejszym kształcie dzięki czemu z łatwością można nim pomalować rzęsy. 

Tusz do rzęs Lovely Eye Catching

Markę Lovely bardzo lubię, jednak jak dotąd kupowałam tylko matowe pomadki K Lips. Już rok temu postanowiłam zakupić tusz do rzęs Lovely, a w tym roku kupiłam ich aż dwa. Cena regularna tego tuszu to 15.99 zł na promocji coś ok. 6 zł. Warto wypróbować, tego tuszu jeszcze nie miałam, także nie wiem jak się sprawdza. A może ktoś z Was miał z nim do czynienia?  W takim razie jak wrażenia? Podzielcie się tym ze mną proszę. 

Tusz do rzęs Lovely Lash Extension

Przy tuszu Eye Catching wspomniałam o tuszu z Lovely ale w różowym opakowaniu. Oto i on, Lovely Lash Extension  który bez promocji kosztował 15.99 zł a z rabatem coś ok. 6 zł. Tusz znam, bo kupiłam taki rok temu podczas jesiennej obniżki na kosmetyki do makijażu. Czy go polecam? Zdecydowanie tak. Łatwo się aplikuje na rzęsy, posiada intensywny czarny kolor, nie skleja rzęs. I co najważniejsze nie rozmazuje się. 

Puder matujący Rimmel Stay Matte

Ten puder kocham wielką miłością od wielu lat. Nie wiem które to już jego pudełeczko, powiem Wam, że nawet nie liczę ;D Kupuję go oczywiście na promocji bo normalnie kosztuje 29.99 zł a z rabatem 11.99 zł. Dla siebie wybrałam odcień 003 Peach. Nie jest ani zbyt blady, ani zbyt ciemny. Taki pomiędzy. Aplikuję go zwykłą gąbeczką do pudru, ale jak ktoś lubi można i pędzlem.

Matowa pomadka Lovely K Lips

Pomadka towarzyszy mi od kilku lat, a właściwie od 3. Wtedy kupiłam moją pierwszą w odcieniu Milky Brown. Potem pokusiłam się kolor Neutral Beauty – i to on stał się moim ulubieńcem. Tak jak w przypadku pudru Rimmel Stay Matte, ciężko mi policzyć które to już opakowanie owej pomadki. Kocham ją, nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez Lovely K Lips. Świetnie się trzyma, nawet do ok. 6 godzin. Zauważyłam, iż nawet po jedzeniu jest jeszcze na ustach także śmiało polecam. 

Puder w kremie Isana Young

Historia mojej wielkiej miłości do tego pudru sięga czasów gimnazjum. To wtedy zaczęłam kupować ten puder i odkryłam, że świetnie pasuje do mojej cery i karnacji. Co najważniejsze nie zapycha porów, nie powoduje alergii i jest niezwykle delikatny. Świetnie wtapia się w skórę, tuszuje zaczerwienia i drobne niedoskonałości. Cena bez rabatu wynosi 12 zł zaś z rabatem 8 zł. Kupiłam aż 5 sztuk.

 

Ciekawi mnie czy ktoś z Was wziął już udział w akcji rabatowej Rossmana. Jeśli tak to napiszcie co udało się Wam kupić oraz czy lubicie takie promocje.

Pozdrawiam

Iwetta


piątek, 16 października 2020

kolorowa jesień


Dzień dobry!

Jak się macie? Ja z początkiem prawdziwej jesiennej pogody czuję się coraz lepiej. Dla mnie - alergika jesień i zima to wybawienie od ciągłego kichania, kataru siennego i innych alergicznych dolegliwości. Wiem, wiem, że sporo ludzi nie lubi jesieni, źle na nich wpływa chłodna i deszczowa aura jednak mi ona niezwykle służy i bardzo mnie cieszy. Rozpiera mnie energia do działania, cieszę się każdym jesiennym dniem. Poranki spowite mgłą, kropelki deszczu na szybie, wirujące na wietrze kolorowe liście – czy jest coś piękniejszego?






płaszcz / Esmara

spodnie / Terranova

opaska / Sinsay

sweter / targowisko miejskie

 

ściskam mocno

Iwetta


wtorek, 13 października 2020

moja lista rzeczy do zrobienia jesienią

Witajcie!

Jesień to taki czas w ciągu roku kiedy dni stają się krótkie zaś wydłużają nam się wieczory. To świetny czas na spróbowanie czegoś nowego, bądź udoskonalenie tego co już potrafimy. Tak sobie ostatnio pomyślałam, że podzielę się z Wami tutaj na blogu moją listą rzeczy do zrobienia jesienią. Dodam, że to zadania nie tylko na jesienne wieczory ale i dnie. Pokażę Wam, że jesienią można się świetnie bawić.  A co to byłaby za jesień gdyby nie wykonać kilku zadań i mieć przy tym frajdę. To co gotowi? Jeśli tak to zapraszam do wzięcia udziału w mojej jesiennej liście rzeczy do zrobienia o tej porze roku. 

* zrobić bukiet z kolorowych liści

* kupić dynię i ozdobić nią pokój, kuchnię itp.

* zrobić korzenną herbatkę

* zrobić zdjęcia na tle jesiennych liści

* wypić  herbatę z sokiem z malin

* wypożyczyć stos książek w bibliotece

* zrobić zupę-krem z dyni

* upiec dyniowe babeczki

* zebrać kasztany


      *  iść na spacer po jesiennym parku / lesie

* wyjąć z szafy ciepłe swetry i płaszcze

* przeczytać masę książek

* urządzić wieczorny maraton filmowy

* ozdobić dom na jesień

* kupić wrzos

* upiec ciasto marchewkowe

* zrobić jesienne DIY

* zajadać się jabłkami i orzechami


*skomponować jesienną playlistę muzyczną

* upiec korzenne ciasteczka

* obejrzeć film którego nigdy wcześniej nie oglądałam

* zrobić domowe SPA w jesienny wieczór

* pójść na spacer w czasie deszczu

* zrobić sos grzybowy

* zapalić świeczki w jesienny wieczór

* pomyśleć z wyprzedzeniem o gwiazdkowych prezentach

* zasadzić cebulki kwiatów na wiosnę

 * ustawić jesienną tapetę na telefonie/ pulpicie komputera

* pograć z rodziną / znajomymi w planszówki

* spędzić jesienny poranek w szlafroku z kubkiem aromatycznej herbaty

* ubrać ciepłą piżamę i grube skarpety

* zrobić domowy grzaniec

* upiec korzenne ciasto

* wykopać warzywa z ogródka

*  wybrać się na jesienną przejażdżkę rowerem

* ukisić kapustę

               

Co jeszcze dodalibyście do tej listy? Jestem bardzo ciekawa Waszych propozycji. 

Dajcie znać w komentarzu.

 

Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY