Czytanie pobudza wyobraźnię. Nie
ulega to żadnym wątpliwościom. W lipcu jak chyba w żadnym miesiącu w tym roku
nieźle wzięło mnie na różnego rodzaju romanse i miłosne opowieści. Zaszywam się
w swoim pokoju, najczęściej robię sobie cappucinno chętnie sięgam też po
croissanta i otwierając książkę zatracam
się w kolejnej niezwykłej historii coraz to nowych bohaterów. I tak oto całkiem przypadkiem będąc w bibliotece publicznej poprosiłam
dziewczynę tam pracującą by poleciła mi jakąś fajną, ciekawą i wprawiającą w
stan odprężenia książkę. Padło na „ Chwilę Szczęścia” autorstwa Federica Mocci.
Kojarzycie go? Jeśli tak to wspaniale, czytacie zapewne włoskie romansidła.
Jeśli nie to podzielę się z Wami krótką biografią tego genialnego pisarza.
Specjalizuje się w pisaniu zarówno zabawnych jak i wzruszających powieści rodem
z gorących Włoch. Przypomnę że sam Moccia jest Włochem i równie dobrym
reżyserem filmowym. Jego książki takie jak „Trzy metry nad niebem” czy „Amore
14” zostały sfilmowane i od razu zyskały ogromną popularność. „Chwila
szczęścia” to także świetna książka, którą już z tego miejsca mogę Wam
serdecznie polecić jeśli szukacie czegoś z humorem, o miłości ale dającego do
myślenia i co najważniejsze nie męczącego umysłu.
O czym zatem jest „Chwila
szczęścia”?
Nicco jest młody, ironiczny, dowcipny
i bystry. Ma tylko jeden problem: jego dziewczyna, Alessia, odeszła od niego,
mówiąc na pożegnanie jedynie „Przykro mi”. Nicco nie może się z tym pogodzić:
rok wspaniałego, radosnego i intensywnego związku przekreślony bez słowa
wyjaśnienia. Na szczęście jest Gruby, dawny kumpel z liceum, trochę
nieokrzesany, ale bardzo sympatyczny, pełen energii, który ciąga Nicca po
imprezach, barach i kolacjach. Od roku jest zakochany w dwóch dziewczynach
naraz, pracuje przez internet i sprzedaje pirackie płyty z muzyką i filmami. To
człowiek, który odnajdzie się w każdej sytuacji. Nie ma żadnych skrupułów, by
wykorzystywać okazje, które życie serwuje mu na srebrnym półmisku. Zupełnie
inaczej niż Nicco, który wszędzie widzi problemy i ma do siebie żal za wiele
zdarzeń z przeszłości, na przykład obwinia się o to, że za rzadko mówił ojcu,
jak go kocha. Wymyśla sobie od kretynów za każdym razem, kiedy wspomina chwile,
w których czuł, jak bardzo kocha Alessię, ale nie znajdował słów, by jej o tym
powiedzieć. Pewnego wieczoru w Rzymie w jego poobijanym życiu pojawiają się
dwie turystki z Polski. Gruby i Nicco nadskakują im, jak tylko Włosi potrafią.
Gorące lato, Rzym, wszechobecne piękno i pragnienie, by spełniły się marzenia.
Każdy z bohaterów otrzyma szansę na szczęście. Czy Nicco otworzy swoje serce
przed cudzoziemką? Czy zabrać głos nowemu uczuciu? Czy będzie w stanie
definitywnie rozliczyć się z przeszłością i cieszyć nowym rozdziałem swojego
życia, nawet jeśli ten będzie trwać tylko chwilę?
Moja recenzja:
Książkę czyta się w błyskawicznym
tempie. Niezwykle wciąga i nie tak łatwo się od niej oderwać. Została wydana w
2014 roku a ja dopiero 4 lata po jej premierze się o niej dowiedziałam. Ale jak
to mówią „ Lepiej późno niż wcale”. Powieść daje do myślenia. Pokazuje że
czasem powinniśmy odejść od osób które nas nie doceniają i dać się porwać temu
co następuje. Że czasem warto zaryzykować w imię swojego szczęścia. Nicco i
Gruby dostali taką szansę. Na ich drodze pojawiły się dwie Polki. Czy dadzą
sobie szansę na miłość, czy porwie ich gorące uczucie? A może zmarnują swoją
szansę i tylko pogorszą swój stan? Na te pytania każdy sobie odpowie
dokańczając ostatni rozdział „Chwili szczęścia”.
Końcowa ocena:
❤❤❤❤❤ / ❤❤❤❤❤