Witajcie Drodzy Czytelnicy!
Jak mijają Wam te marcowe dni? U kogo już wiosna na całego a u kogo jeszcze zima? U mnie ostatnio jakoś tak przejmująco zimno, wróciły nawet mrozy do minus 10 stopni. W sumie tak niska temperatura jest swego rodzaju symbolem smutku jaki otoczył nas wszystkich po wybuchu wojny w Ukrainie. Nawet natura jeszcze nie chce się cieszyć nadejściem przedwiośnia, w tym roku w ogóle pogoda jest jakaś dość dziwna praktycznie od stycznia. Burze w zimie, śnieżyce a zaraz potem szybka odwilż. Nie zbyt wesoło zapowiada się ten rok, a marzec zaczął się nad wyraz smutno jak w poprzednich latach. Tegoroczny Dzień Kobiet też jakiś taki nostalgiczny był, człowieka nie cieszy zbyt wiele gdy za wschodnią granicą dochodzi do ludobójstwa. Mam tylko nadzieję, że kolejne miesiące będą lepsze, że wojna się skończy i wrócimy do względnej normalności sprzed 2 lat. Napisałam sprzed 2 lat dlatego, że dwa lata temu było normalnie, a potem pojawiła się pandemia itd. Miejmy nadzieję, że normalność wróci ze zdwojoną siłą. By nie zwariować staram się jakoś umilać sobie czas. Uwielbiam upiec coś słodkiego, wypić herbatę z imbryka, w filiżance smakuje lepiej jak w kubku. Może to za sprawą delikatnej porcelany? Jak myślicie? Książki - one dają mi wiele radości, poszerzają moją wiedzę i udoskonalają moje słownictwo. W dodatku w lutym przyszła do mnie cudna przesyłka recenzencka od autorki Magdaleny Witkiewicz. Pani Magda podarowała mi swoją najnowszą książkę " Córka Generała" ( o której skrycie marzyłam jak tylko w styczniu zobaczyłam zapowiedź na jej fanpage) . Dziś czas na recenzję, przebierałam nogami gdy pisałam ten wpis, bo nie mogłam się doczekać kiedy podzielę się z Wami uczuciami jakie towarzyszyły mi w trakcie i po przeczytaniu tej lektury. Zapraszam do zaczytania się w tym poście i już stąd pragnę polecić " Córkę Generała". Nie bez powodu też załączyłam do tego posta piosenkę Mieczysława Fogga " Ta ostatnia niedziela", jestem pewna, że gdy przeczytacie tę książkę zrozumiecie dlaczego to zrobiłam. A tak w ogóle to cenię sobie twórczość Pana Mieczysława, w ogóle jestem zauroczona piosenkami z dwudziestolecia międzywojennego, są takie prawdziwe, eleganckie i z klasą. A teraz bez zbędnego przedłużania przechodzimy do książki.
Są takie historie, które zostają w ludziach na zawsze...
Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami poruszająca opowieść o trudnej miłości w cieniu walki o przetrwanie.
Od autorki
Każdy w Wolnym Mieście Gdańsku czuje, że wojna wisi w powietrzu. Jednak myśli Andrzeja Tapera zaprząta coś zupełnie innego - jest ze wzajemnością zakochany w Elise, córce emerytowanego niemieckiego generała zafascynowanego Hitlerem i jego ideologią. Generał von Hummel, który nie akceptuje relacji córki z Polakiem, zrobi wszystko by chronić rodzinę, nawet jeśli miałby stanąć na drodze wielkiemu uczuciu...
Jak potoczą się losy Elise? Czy Andrzej zdradzi miłość swojego życia?
Jak wojenna zawierucha wpłynie na los zakochanych i czy przyjaciele będą w stanie wypełnić pustkę w sercu Andrzeja?
Klika słów ode mnie
Na początek słów kilka o okładce. Bez wątpienia przykuwa uwagę, dziewczyna jest ubrana w piękną sukienkę, ma ładną ale smutną twarz, w ciekawy sposób zrobioną fryzurę. Jest pochylona i przygląda się ze smutkiem na mały bukiecik kwiatów. Być może od ukochanego mężczyzny? Z kim utożsamiam postać z okładki, oczywiście myślę iż to podobizna Elise ozdabia najnowszą książkę Magdaleny Witkiewicz. Na pewno okładka zachęca do czytania, ja jak ją zobaczyłam pierwszy raz na fanpage Pani Magdy na Facebooku powiedziałam sobie " ja muszę ją mieć i koniec". No i mam, udało się, przeczytałam i co dalej ? " Córka Generała" to książka obyczajowa z wątkiem drugiej wojny światowej. Jej akcja zaczyna się tuż przed wojną, w Wolnym Mieście Gdańsk.Książka podzielona jest na rozdziały i podrozdziały. Są to swego rodzaju opowieści. Rozdział I to " Opowieść Magdaleny", rozdział II " Opowieść Elise", rozdział III to " Opowieść Haliny", rozdział IV to " Opowieść Andrzeja" rozdział V to dalsza część " Opowieści Haliny" i Epilog a na sam koniec kilka słów od autorki. Spodobało mi się bardzo takie podzielenie historii, bo nie odczuwam chaosu, mogę poznać tę powieść oczami każdego z bohaterów. " Córka Generała" to opowieść o wielkiej miłości Niemki i Polaka, uwielbiam historie miłosne z czasów drugiej wojny światowej. Są takie nieoczywiste, zazwyczaj czytałam o miłości Niemca do Polki albo Żydówki, zaś tutaj mamy do czynienia z Niemką i Polakiem dotkniętych strzałą amora. W książce nie brakuje też bólu, przeciwności losu, smutku i tragizmu wojny. Ale książka ukazuje też piękno przyjaźni, tego iż gdy człowiek ma drugiego człowieka który go zrozumie, wysłucha może przeżyć nawet największe piekło jakim jest wojna. " Córka Generała" to nie tylko historia miłosna, to także historia o tym jak rodził się nazizm, jak rodziła się nienawiść Niemców do innych ras i pochodzeń ludzkich. W książce jest też ukazane jak zaszczepiano w młodzieży ducha narodowosocjalistycznego, Dieter - brat Elise należał do Hitlerjugend, wręcz przerażało mnie, że tak młody człowiek właściwie 13-letnie dziecko mogło żywić taką niechęć nie tylko do Polaków czy Żydów ale nawet do własnej siostry. Dieter jest tak zapatrzony w Hitlera, a za to wszystko można winić tylko i wyłącznie jego ojca - generała von Hummela. Emerytowany generał tak pragnął by jego syn był gorliwym zwolennikiem Adolfa Hitlera, że robił to wbrew swojej żonie i córce. Bo mama Elise była dobrą kobietą, w książce jest na to dowód, którego oczywiście teraz nie mogę Wam zdradzić bo co to by była za frajda czytać " Córkę Generała" uprzednio wiedząc co się w niej dzieje. Ale naprawdę, matka Elise zrobiła coś dobrego dla córki, wbrew swojemu mężowi. Dało mi się zauważyć, że generałowa bała się swojego męża, syna chyba zresztą też choć i jemu potrafiła się przeciwstawić to też znajdziecie w książce.
Elise von Hummel - niemiecka dziewczyna która na studiach poznaje Andrzeja Tapera i ze wzajemnością się w nim zakochuje jest tak inna niż większość Niemców zauroczonych ideologią nazistowską. Elise to usposobienie dobra, jest tak różna od swojego ojca generała von Hummela i brata Dietera von Hummela, którzy za wszelką cenę chcą pozbyć się jak sami mawiają " śmieci" czyli obywateli polskich i żydowskich. Są tak zapatrzeni w Hitlera, że świata poza nim nie widzą. Generał von Hummel pragnie by jego córka wyszła za mąż za jakiegoś dobrze postawionego niemieckiego oficera, tymczasem Elise spotyka się z Polakiem. Generał i jej brat Dieter zrobią wszystko by wybić Elise Andrzeja z głowy. Sam Andrzej to chłopak dla którego ojczyzna jest na pierwszym miejscu, choć serce jest zajęte przez piękną Niemkę to pozostaje wierny Polsce, swoim ideałom, tradycji i kulturze. Jet gotowy walczyć jeśli przyjdzie taka potrzeba. Andrzej jest bardzo odważny, równie odważny co jego przyjaciel Józek. Ten to był skory do bijatyk jeśli usłyszał jakiekolwiek złe słowo o Polsce. Mamy tutaj wzór prawdziwego patrioty, Józek był zakochany w swoim kraju do tego, że był gotowy ofiarować za niego swoje życie. Józek i Halina - jego żona, przyjaciółka Elise to dobrzy młodzi ludzie, zakochani w sobie równie mocno co Elise i Andrzej. Tylko w ich przypadku Ci drudzy mieli bardzo burzliwą historię swojego związku.
Ogromnie podobało mi się jak opisane były uczucia Polaka i Niemki a także Józka i Halinki. Książka momentami była bardzo wzruszająca, momentami nawet się uśmiechnęłam a były i takie strony gdy włos mi się lekko zjeżył. Mimo to, nie zawiera ona w sobie drastycznych scen, ukazuje walkę o przetrwanie, walkę o miłość, a nawet walkę z samym sobą. Mimo tego iż Elise jest tytułową córką generała zabrakło mi jej troszkę w tej książce. Mam wrażenie, że Niemka została za bardzo zepchnięta na bok, autorka mocniej skupiła się na postaci Andrzeja i Haliny, wątku Elise jest jak dla mnie za mało. Choć tytuł książki brzmi " Córka Generała" to właśnie generałówna jest najmniej uczestniczącą w tej książce postacią. Myślałam, że Pani Magda mocniej skupi się właśnie na Elise, że poznam jej dalsze losy, gdy wyjechała do III Rzeszy a Andrzej został sam.Zabrakło mi tego co Elise robiła i jak żyła w ogarniętych nazizmem Niemczech. Historia Elise i Andrzeja niestety nie jest do końca ich historią, mam wrażenie, że to postać Andrzeja i Haliny jest tutaj mocniej wykreowana. Oczywiście fajnie było poznać dalsze losy Andrzeja, jak podnosił się po gwałtownym rozstaniu z Elise, jak potem walczył w czasie wojny, jak dawał sobie radę, ale myślałam, że dowiem się nieco więcej o córce generała von Hummela. Zawsze gdy sięgam po książkę oczekuję od niej rozbudowanej fabuły, emocji, dobrze wykreowanych postaci, wartkiej akcji i często łez wzruszenia. Lubię jak książka z wątkiem wojennym ukazuje mi realia drugiej wojny światowej takie o jakich nie uczyłam się w szkole. Tutaj tło historyczne jest ciekawie wykreowane, fabuła interesująca i pojawia się wielowątkowość. Książka potrafi przyciągnąć i zatrzymać uwagę ale jednak dla mnie czegoś zabrakło. Czytało się miło i przyjemnie to fakt, ale zabrakło mi Elise, chyba najbardziej właśnie jej czyli tytułowej " Córki Generała".
Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę poznać swoimi oczami fabułę książki " Córka Generała" zachęcam do lektury. Każdy ma inne spojrzenie na literaturę, inny punkt widzenia, każdy odczuwa inne uczucia, emocje podczas czytania i każdy ma inne zdanie. Ja mile wspominam tę książkę i czekam na kolejne Pani Magdy, mam też nadzieję, że takowe ma w planach napisać a może już pisze?
A Ty - czytałaś / eś już " Córkę Generała" ?
Lubisz książki z wątkiem II wojny światowej?
Znasz twórczość Magdaleny Witkiewicz?
Jakie jej książki przeczytałaś / eś ?
Daj znać w komentarzu...
***
Na mnie też ta powieść zrobiła duże wrażenie. Tym bardziej, że jest obecnie aż tak aktualna.
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest tam też taki jeden cytat co idealnie się odnosi do tego co się teraz dzieje :)
UsuńU mnie niestety jeszcze trochę zimy :D A co do książki ja zazwyczaj nie lubię książek o wojnie, bo są zbyt brutalne i smutne :/
OdpowiedzUsuńU mnie od paru dni dużo słońca :)
UsuńWiesz ta jak napisałam w recenzji nie zawiera w sobie brutalności i drastycznych scen :)
Całkowicie nie umiem stwierdzić jaką mam porę roku u siebie. Niby zima ( jeszcze kilka dni ) , ale mam też wiosnę i jesień. Słońce mróz deszcze wiatry burze. Mam wrażenie że w obecnej sytuacji pogoda sama nie umie się zdecydować...
OdpowiedzUsuńCo do książki to zaciekawiła mnie. Nigdy nie czytałam romansów właśnie z okresu wojny ale z chęcią po niego sięgnę. Trochę dziwne że główna para została odsunięta trochę na boczne tory. W końcu to główna para.
zpsemjestlepiej.blogspot.com
Otóż to! :) Ostatnio przeploły się wszystkie pory roku :)
UsuńDokładnie, szkoda że główna para jest tak mało w tej książce.
Pozdrawiam
Ja myślałam, że tamten rok był koszmarny... nigdy w życiu się tak nie pomyliłam....
OdpowiedzUsuńJeszcze będzie pięknie zobaczysz :)
UsuńBardzo interesująca fabuła, lubię takie historie :) pozdrawiam serdecznie z nadzieją, że wojna niedługo się skończy, wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też mam nadzieję, że wojna w Ukrainie się skończy wkrótce. Wszystkiego dobrego dla Ciebie :)
UsuńDostałem tę książkę w prezencie urodzinowym. Wkrótce będę ją czytała.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia :)
UsuńLubię wojenne powieści, więc prędzej czy później przeczytam.
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńU mnie dzisiaj pogoda piękna i uważam, że ostatnie mrozy wraz ze słońcem to coś wspaniałego 🙏 Nigdy nie piłam herbaty z prawdziwej porcelanowej filiżanki, ale chętnie bym spróbowała 😊 O tej książce słyszałam i mimo, że nie czytam książek z motywami II Wojny Światowej, to ta mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńU mnie też piękna pogoda, dużo słońca i ciepłej niż kilka dni temu :) Spróbuj, filiżance jest zupełnie inny smak :)
UsuńWarto sięgnąć :)
Ta ostatnia niedziela... Dzisiaj się rozstaniemy... Dzisiaj się rozejdziemy... Na wieczny czas. - też uwielbiam piosenki międzywojenne. Dzień Kobiet w tym roku dla wielu kobiet nie był szczęśliwym, wiele z nich drży o swoich partnerów, synów, ojców, którzy walczą na froncie. Myślałam, że będzie już spokojnie, że ta cała pandemia się kończy, że znowu będzie jak dawniej, ale niestety nie. Mam nadzieję, że to się wkrótce skończy.
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych piosenek Pana Mieczysława :)
UsuńDzień Kobiet w tym roku był nostalgiczny...
Myślę, że normalności już nie będzie. Oby tylko gorzej nie było jak jest...
uwielbiam tę autorkę, więc chętnie poczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńDziś piękna pogoda, ruszam na solidny spacer nad morze:)
Też lubię jej książki :)
UsuńUdanego spaceru życzę :)
Nie mialam okazji przeczytac tej ksiazki (jeszcze) ,ale zdecydowania pojawila sie na mojej liscie - must have , po przeczytaniu Twojego wpisu! Co do dawnych piosenek, mam podobna slabosc ;) No i bardzo podoba mi sie ta filizanka *_*
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda super, 16 stopni , slonecznie. Az chce sie zyc :)
Pozdrawiam cieplutko ♥
Mimo, że mi czegoś w niej zabrakło to uważam, iż warto przeczytać mimo wszystko :)
UsuńFiliżanka to jedna z dwukompletowego prezentu jaki dostałam od mamy na 22 urodziny :)
Cudnie, ja już chce u nas taką temperaturę, na razie jest plus 7 :)
Pozdrawiam równie cieplutko ❤️
A u mnie wiosna nieśmiało się wita. Nie wiem tylko czy zechce zostać na dłużej. Jednak mam cichą nadzieję, że przyniesie choć zapowiedź lepszych czasów.
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie tą recenzją. Opisana miłość do łatwych na pewno nie należała. Jeśli inspirowane prawdą tym bardziej mnie ciekawi. Mówisz, że jesteś ciekawa dalszych losów postaci. Może są jakieś informacje na temat tych prawdziwych?
Pogody ducha życzę, słoneczka i nadziei :*
U mnie też, ale od wczoraj czuć tę wiosnę coraz mocniej :)
UsuńWiesz ogólnie to ta książka jest jak sama Pani Magda napisała inspirowana wspomnieniami mieszkańców Gdańska z 1939 roku, w których opisywali jak powstał Związek Jaszczurczy itp Jan to się tam wszystko toczyło. To wspomnienia gdańszczan - Niemcy, Polacy i Żydzi.
Dziękuję bardzo Kochana. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i dużo słońca :)
Hejka, Iwetto! ;)
OdpowiedzUsuńPiękna okłada, zwraca uwagę. ;) Książkę pewnie czyta się zupełnie inaczej w czasie, gdy za naszą wschodnia granicą toczy się wojna. :(
Raczej nie sięgam po literaturę wojenną, choć w zeszłym roku przeczytałam książkę "Bibliotekarka z Paryża", której akcja toczyła się podczas wojny i muszę przyznać, że mi się spodobała.
U mnie kwitnie coraz więcej krokusów, słońce świeci, ale jest zimno. Rano i wieczorem mrozi. Czekam z niecierpliwością na wiosnę. <3
Życzę Ci wspaniałego tygodnia, Iwetto! <3
Witaj Moniko :)
UsuńTeż tak uważam, okładka robi robotę :)
Wojna się toczy na naszych oczach niestety ale ja tę tematykę w książkach bardzo sobie cenię bo dzięki niej pogłębiam swoją wiedzę.
Wiesz, że wypożyczyłam tę książkę? :) Będę czytać, jak czas pozwoli jeszcze w marcu a jak nie to zacznę w kwietniu :)
Ahh krokusy bardzo je lubię :)
Wspaniałego tygodnia i dla Ciebie, buziaki Monia ❤️
Muszę zapoznać się z treścią tej książki ;)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńSmutne jest to co się dzieje . Ale nadzieje musimy mieć . Ciekawa ta książka
OdpowiedzUsuńNadzieja umiera ostatnia...
UsuńPolecam :)
Mnie ta propozycja niestety zawiodła, liczyłam na większe emocje.
OdpowiedzUsuńTeż oczekiwałam większych emocji...
UsuńBardzo lubię książki tej autorki, ale tej jeszcze nie czytałam, muszę to koniecznie nadrobić 😊
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać i mieć swoją opinię na jej temat :)
UsuńGreat review on the book! Hope your weather improves.
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Oh thank you Lovely! :)
UsuńUwielbiam literature wojenna choc to tak smutny rozdzial w naszej historii, zwazywszy na okupacje niem i samo powstanie warszawskie, to byla prawdziwa rzez. Co mnie tak przyciaga do ksiazek o tematyce wojennej? Chyba heroizm i odwaga ludzi, wielkie emocje. Ostatnio znow wrocilam do ksiazki o Krzysztofie Kamilu Baczynskim i jego zonie Basi, jak wiadomo oboje zgineli w pierwszych dniach powstania w stolicy. Oczywiscie ksiazka cala przeplakana. Bardzo dobra recenzja Iwetko. Nie ma przepisu na milosc, na to kogo pokochamy, nie da sie tego zaplanowac. Ja mam na przyklad wielka slabosc do Anglikow, a Polacy nie maja o nich zbyt dobrego mniemania ze wzgledu na przeszlosc i ze sa tacy dumni. Mnie sie podoba ich mentalnosc poczucie humoru a poza tym mam kilku znajomych Anglikow i bardzo chwale sobie ta znajomsc. Corke generala chetnie przeczytam. Ja teraz czytam Kod rozy o ang kobietach kryptolozkach. Swietna lektura. Pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńJa podobnie i tak jak i Ciebie Kasiu i mnie bardzo ciągnie w tych książkach ten geroim i odwaga ludzi walczących. Wiesz, czytałam książkę o Krzysztofie i BASI Baczyńskich, to była niesamowita lektura.
UsuńKażda rasa, czy pochodzenie w niektórych ludziach budzi dużo emocji. Są ludzie którzy szanują innych z innych krajów i kontynentów a są i tacy co nie. Nie wszyscy nie Niemcy, Ukraińcy, Anglicy są źli. :)
Chętnie przeczytam tę książkę, mam ją nawet w planach.
Ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam
Piękna historia!!! Chętnie przeczytam tą książkę 😊!!!
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńNie miałam okazji poznać jeszcze twórczości tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto :)
UsuńOkładka przyciąga wzrok. Fabuła książki mnie także zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) No to świetnie :)
UsuńChyba jednak nie dla mnie ta książka
OdpowiedzUsuńJeśli nie czujesz, że to jestt to to lepiej nie czytać :)
UsuńU mnie jest wiosna na pełnej. Krokusy już kończą kwitnąć, wyszły tulipany. Mam nadzieję, że niedługo podskoczą i beda pięknie kwitły.
OdpowiedzUsuńCo do książki, odeszłam od twórczości autorki. Także nie dla mnie.
Cudnie u Ciebie, skoro wiosna na całego :)
UsuńRozumiem, nie namawiam :)
U mnie obecna pora roku bardziej przypomina jesień, aczkolwiek powoli można już zaobserwować promienie słońca :D
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Magdaleny Witkiewicz, ale ta książka zapowiada się ciekawie :D
Pozdrawiam.
U mnie już wiosenna pogoda ale jeszcze przymrozki w nocy. Przeczytać warto bo jest ciekawa :)
Usuńautorkę kojarzę, samą książkę też już widziałam, ale jakoś do mnie nie przemawia. mimo to polecę ją paru osobom, na pewno się spodoba :-)
OdpowiedzUsuń