poniedziałek, 30 grudnia 2019

Do siego roku!



Witajcie!

364 dzień 2019 roku przywitał nas mroźnym powietrzem i opadami śniegu. Może nie są to jego wielkie ilości, ale cieszę się, że jeszcze w tym roku zaszczycił nas swoją obecnością. U mnie gorąca czekolada poszła w ruch. Dostałam większą puszkę tego smakołyku do picia pod choinkę. Uwielbiam ten zimowy napój. Jeszcze jak za oknem prószy śnieg to już w ogóle istna magia. Pora na ostatni 160 post w tym roku. Uzbierało się ich co? Fajnie było blogować w 2019, sporo nowych rzeczy się nauczyłam. Upiększyłam nieco swojego bloga, pierwszy raz wzięłam udział w Blogowym Kalendarzu Adwentowym Ayuny , zawarłam aż 7 współprac tę ostatnią jeszcze w grudniu. Więcej o niej już na początku stycznia. Dzisiaj chciałabym nieco podsumować mijający rok 2019. Co ciekawego ze sobą przyniósł? Jak go będę wspominać? Czy był dobry? O tym i nie tylko o tym  dowiecie się w tym wpisie. Zapraszam do czytania.

2019 rok był dla mnie rokiem pełnym niespodzianek. 2018 kończyłam z 87 tysiącami wyświetleń. To w 2019 a właściwie w kwietniu wybiła magiczna liczba 100 tys. Potem już tylko rosła i rosła. Dzisiaj sięga ona 140 tys. Jestem niezwykle szczęśliwa, cieszę się, że tak ochoczo odwiedzacie moje skromne blogowe  progi. Z każdym dniem będzie tylko lepiej i lepiej, jestem tego pewna. W tym roku oprócz blogowych sukcesów sporo innych prywatnych się nazbierało. W naszej rodzinie zjawił się uroczy mały piesek – Lucky, który wniósł tyle radości a ja zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Było też kilka większych wyjść – w czerwcu byłam m.in. na weselu znajomej . Pojawiła się także wycieczka do Sandomierza w październiku a w czerwcu byłam na Festiwalu Kolorów w Lublinie . 29 czerwca – w moje urodziny rodzina zorganizowała dla mnie świetne przyjęcie.21 grudnia wzięłam udział w moim pierwszym jarmarku bożonarodzeniowym . W 2019 przeczytałam 50 książek i zrealizowałam swoje postanowienie noworoczne „ 50 książek przez cały 2019r.”. Jakie książki to były, dowiecie się już wkrótce, bo planuję dodać „ Podsumowanie czytelnicze 2019r.”. W tym roku zmieniłam swoje nastawienie do życia, stałam się bardziej pewna siebie i śmielej sięgałam po swoje marzenia. Rok 2019 był zdecydowanie lepszy od 2018, mimo to, mam wielką nadzieję, że 2020 będzie moim rokiem. Mam tyle planów na jego 366 dni ( czeka nas rok przestępny). 2019 rok pozostanie w mym sercu jako rok pełen wrażeń i miłych wspomnień. Rok, który był dobrym rokiem,  ale jak wiadomo zawsze mógł być jeszcze lepszy.  Jednak nie będę dla niego aż tak surowa, było dobrze i tego będę się trzymać. 

Przedostatni dzień roku, jutro Sylwester a pojutrze 1 dzień stycznia 2020. To już ten czas by moje życzenia prosto z serca popłynęły do Was. Życzę Wam pięknego Nowego Roku, spełnienia wszystkich marzeń i pragnień, miłości dla Was i od Was, błogosławieństwa Bożego, samych radosnych chwil. By Nowy Rok był lepszy od 2019. Życzę Wam abyście nowe czyste kartki 2020 roku zapisali tak jak tylko Wam się wymarzy. Los jest w Waszych rękach, to od Was zależy jaki będzie Nowy Rok. Idźcie śmiało przez jego dni, nie oglądając się do tyłu. To nasze życie i musimy je przeżyć jak najlepiej. Sama wiem po sobie, że rozgrzebywanie starych ran nic dobrego nie wnosi.  Jak to mój tato mówi „ Trzeba czasem zacisnąć zęby i iść dalej”. W Nowym Roku postaram się tak robić, mimo upadku wstawać i iść dalej. Nie pozwolę sobie długo „ leżeć na ziemi”. I Wam tego życzę, byście nie poddawali się i walczyli o swoje marzenia. Patrzmy z nadzieją na Nowy 2020 Rok, ale nie zapominajmy, że to jaki on będzie w dużej mierze zależy od nas samych. Sobie na 2020 życzę jeszcze więcej wiary w siebie, niezliczonych pomysłów na bloga, lepszej pracy, przełamania strachu i wybrania się na łyżwy na lodowisko oraz zdrowia. Bez niego wszystkie te poprzednio wymienione cele z pewnością się nie udadzą. Kochani, Szczęśliwego Nowego 2020 roku życzy Iwetta.

PS. Dziękuję Wam że w 2019 roku byliście tutaj ze mną. Mam nadzieję, że i w 2020 będziecie, a może pojawi się Was jeszcze więcej.



❤❤❤

piątek, 27 grudnia 2019

to były piękne święta



Dzień dobry!

Jak Wasze humory po świętach? Jakie prezenty dostaliście w tym roku pod choinkę? Proszę mi tu zameldować :) Dla mnie tegoroczne święta były magiczne i zupełnie inne niż te z wcześniejszych lat. Może dlatego, że w pełni oddałam się temu magicznemu klimatowi, wyłączyłam telefon, zrobiłam sobie detox od mediów społecznościowych ( chyba częściej będą go sobie robić) i spędziłam świąteczny czas z rodziną. W tym roku towarzyszył nam też Lucky, który również dostał drobny upominek pod choinkę. Ja dostałam książkę o jakiej marzyłam od dawna - jaką? Dowiecie się już niedługo, bo na pewno pojawi się z nią wpis. Skoro koniec świąt nie myślcie sobie, że oznacza to koniec serii blogmas. Przynajmniej do połowy stycznia postaram się dodawać jeszcze świąteczne posty. Będą też i te zwykłe oczywiście. A może i jakaś nowa stylizacja się znajdzie, kto wie? Dzisiaj przychodzę do Was z migawką zdjęć z tegorocznego Bożego Narodzenia. To były naprawdę piękne święta. Sami zobaczcie. 

PS. Jeśli chodzi o stylizacje to w świąteczne dni stawiałam przede wszystkim na wygodę. W Wigilię ubrałam klasyczną białą koszulę, do niej ciemne spodnie rurki i granatowy sweterek. W Boże Narodzenie zaś białą koszulę w drobne maleńkie choinki a do tego jasne jeansy i obowiązkowo kapcie - renifery. Wczoraj ( Drugi dzień świąt) - postawiłam na sweter z reniferkiem a do tego niebieskie jeansy. Jak widzicie nie trzeba wiele by dobrze wyglądać w święta. Najważniejsze to czuć się dobrze w tym co na siebie wkładamy :-)














A Tobie jak minęły święta?

❤❤❤

wtorek, 24 grudnia 2019

mój pierwszy jarmark bożonarodzeniowy



Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy
Dzień zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkim
Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski.

I oto nadszedł ten jeden wyjątkowy dzień, na który czekamy przez cały okrągły rok z wielkim utęsknieniem. Wypatrujemy go, ale kiedy już się zbliża często nie doceniamy tego co on za sobą niesie. Dzisiaj 24 dzień grudnia – Wigilia Bożego Narodzenia. Dzień, który łączy nas ze wszystkimi – znanymi,  mniej znanymi i nieznanymi a nawet tymi którzy już odeszli. Tego dnia dzieją się prawdziwe cuda, wystarczy tylko trochę wiary a może to właśnie dziś spełni się jakieś wielkie życzenie? W tym wyjątkowym dniu podzielę się z Wami zdjęciami z jarmarku bożonarodzeniowego na jakim byłam w mieście Chełmie.  Dodam, że był to mój pierwszy taki jarmark w życiu. Jak było? Dowiecie się  czytając tego posta. PS. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne jesteście teraz bardzo zajęci ( ostatnie przygotowania do Wigilii, sprawdzenie czy światełka świecą oraz wybranie odpowiedniej garderoby na wieczór), ale coś czuję, że jednak z chęcią oderwiecie się od tych czynności i na chwilkę przeniesiecie się  ze mną do malowniczego, świątecznego Chełma.


Jarmark bożonarodzeniowy w Chełmie to już tradycja. 15 grudnia miał miejsce jarmark świąteczny Tygodnika Chełmskiego na hali sportowej na ul. Granicznej. Jednak ja wzięłam udział w jarmarku bożonarodzeniowym, który trwał aż trzy dni, bo od 20 do 22 grudnia na placu Łuczkowskiego.  Ja wybrałam się 21 grudnia razem z moją rodziną. Bardzo, ale to bardzo mi się tam podobało. Ci wszyscy ludzie, jedzenie, kolędy… Było rodzinnie, magicznie i przyjemnie. Na jarmarku można było dostać dosłownie wszystko potrzebne na święta. Domki z piernika, ciasteczka, pierniczki, ciasta, chleby, przetwory, pierogi, uszka do barszczu, jemiołę, sianko, choinki, ozdoby ręcznie wykonane, stroiki świąteczne. Taki jarmark to super miejsce na znalezienie wyjątkowego prezentu dla bliskiej osoby pod choinkę.  Zakupy umilał koncert kolęd jaki miał miejsce w szopce, a śpiewały je dzieci z lokalnych szkół podstawowych. Miałam też to szczęście, że oprócz jarmarku wzięłam również udział w Wigilii wszystkich Chełmian pt. „ W Niedźwiedzim Grodzie Wesoła Nowina”. Były liczne wystąpienia m.in. prezydenta miasta a także wicepremiera i pani marszałek. Popłynęło moc życzeń świątecznych dla wszystkich. Widziałam też uroczyste przekazanie Betlejemskiego Światełka przez harcerzy panu prezydentowi.  To był zdecydowanie najlepszy jarmark na jakim byłam. Pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni. Co sobie kupiłam? Domek z piernika,  pierniczki na choinkę, ciasto i chleb z Wilna oraz stroik na stolik. Moi rodzice kupili sporo przetworów i wędlin na świąteczny stół, a ja dokupiłam jeszcze kilka prezentów dla moich bliskich. A Wy – mieliście okazję wziąć w tym roku udział w jarmarku bożonarodzeniowym?


 To już ten czas, ta chwila kiedy mogę złożyć Wam świąteczne życzenia.  Jak zawsze piszę, jak szalona tak dziś kompletnie nie wiem od czego zacząć. Życzę Wam pełnych ciepła, radości i miłości świąt Bożego Narodzenia, spędzonych z tymi których kochacie i którzy Was kochają. Wspaniałych prezentów pod choinką, uśmiechu, odpoczynku i wiary w magię wigilijnej nocy. Cieszcie się z tego co macie, doceniajcie to.Mniej smartfonów i telewizji więcej wspólnego kolędowania i przebywania razem. Niech te święta będą dla Was wyjątkowe, piękne i głęboko przeżyte. Boże Narodzenie daje nam szansę na stanie się lepszą wersją samego siebie. Nie zmarnuje tej szansy, podajcie pomocną dłoń tym, którzy mają gorzej w życiu.  Niech te święta będą dla nas wszystkim niezapomniane.  „ Niech wszystkie dni Nowego Roku będą tak radosne jak ten jeden wigilijny wieczór”. Wesołych świąt życzy Iwetta.

„ Śnieg cicho pada jakby ktoś świat pudrował
Nie patrz na innych sam coś zrób
By nikt nie był sam…” - Varius Manx













Jeszcze raz życzę Wszystkim Wesołych Świąt!

❤❤❤

sobota, 21 grudnia 2019

7 książek na Boże Narodzenie



Dobry wieczór Kochani Czytelnicy!

Przybywam z jarmarku bożonarodzeniowego i życzę wszystkim udanych przygotowań świątecznych. Jestem niezwykle szczęśliwa i podekscytowana tym, że po raz pierwszy w życiu miałam możliwość wziąć udział w świątecznym jarmarku. Na dodatek w miasteczku niedaleko mnie. Jakim? Dowiecie się już w Wigilię. Dzisiaj chcę pokazać Wam 7 pozycji książkowych idealnych zarówno na przedświąteczny, świąteczny jak i poświąteczny czas. Bo po świętach też warto poczytać coś magicznego. Sama sięgam po takie książki jeszcze przynajmniej przez połowę stycznia.  Ale zanim o książkach to mam do Was pytanie: Jak stoicie z przygotowaniami do świąt?

U mnie już prawie wszystko gotowe, obkupiłam się jeszcze na jarmarku, a prezenty dla bliskich szczelnie ukryte. Pierniczki czekają w ozdobnych puszkach a wczoraj upiekłam piernik. Wypucowałam wszystkie pomieszczenia w domu, umyłam okna i starłam kurze. A w czwartek tata kupił choinkę. Czeka już na umocowanie jej w donicy z piaskiem. Jak na razie urzęduje jeszcze na balkonie ale to tylko kwestia czasu kiedy zagości w salonie.  Już nie mogę się doczekać jej ubierania. 24 grudnia jak co roku wstaję skoro świt,  jeszcze w piżamie pędzę na strych po pudełka z bombkami. A potem włączam radio i dekoruję drzewko. Razem dekorujemy, bo  z mamą i rodzeństwem. Tato też pomaga, zawsze zawiesza światełka. Uwielbiam ten magiczny czas kiedy jesteśmy razem. 

Wracając do książek to wszystkie są polskich autorek. Jakoś trudno jest mi się przekonać do zagranicznych świątecznych powieści. Nasze mają magię, łatwo jest mi się utożsamić z bohaterką danej książki.  Napisane są ze starannością i sercem. Przepełnione świątecznymi, rodzimymi – polskimi tradycjami bożonarodzeniowymi. Za to je kocham i co roku chcę przeczytać ich jak najwięcej.  Niektóre z tych książek to  nowości – miały premierę w tym roku, kilka jest też z 2018r. Wszystkie są godne uwagi, dlatego z tego miejsca serdecznie Wam je polecam.


Pejzaż z Aniołem

W tym roku w życiu Ady wszystko ma się zmienić!
Jeden wieczór, jedno spotkanie sprawiają, że marzy tylko o tym, by w te Święta wyjechać jak najdalej. Nie chce pamiętać o Wigilii i Bożym Narodzeniu, które od śmierci taty kojarzą jej się z niepewnością i odrzuceniem. Pragnie ciszy, samotności i spokoju gdzieś w górskiej chacie. Na szczęście jej dawna znajoma Madeleine z radością przyjmie ją w swoim domu niemal na końcu świata... Gdy zamykała drzwi, nie wiedziała, że właśnie za moment wydarzy się coś, co diametralnie odmieni całe jej życie. Czasem doprawdy niewiele trzeba. Ot, wino, korkociąg, koc i odrobina determinacji. No i szczypta szczęścia. Niby mało, a jednocześnie dla niektórych tak wiele.
Pejzaż z Aniołem to wzruszająca historia o tym, że warto szukać szczęścia i nigdy nie tracić wiary w lepsze jutro. O tym, że czasem przyda się szczypta magii. Może i ty odnajdziesz ją w Malowniczem?
Magdalena Kordel jest jedną z najpoczytniejszych polskich autorek. Jej powieści, m.in. Anioł do wynajęcia i cykl Malownicze sprzedały się w nakładzie 300.000 egzemplarzy.

 Wieczór taki jak ten Gabriela Gargaś

Święta to szczególny czas. Czas cudów. Bo zawsze znajdzie się Ktoś, kto rozdaje prezenty, niekoniecznie pod choinką…


Michalina ma 27 lat i sama wychowuje młodszego brata. Mieszkają w przepięknej, malowniczej miejscowości u podnóża Tatr. W codziennych trudach wspiera ją jej babcia Zosia, właścicielka cukierni „Cynamonowe serca”. To za jej radą, by podreperować budżet, wnuczka postanawia na okres Bożego Narodzenia wynająć pokoje dla gości.

Do pensjonatu przyjeżdżają tylko cztery osoby: ekscentryczny rozwodnik, który najchętniej wymazałby Święta z kalendarza, starsza pani, która pragnie odzyskać utracone wspomnienia oraz tajemnicza pani doktor z córką. Gdy dzień przed Wigilią do drzwi domu Michaliny zapuka jeszcze jeden gość, życie kobiety wywróci się do góry nogami. Poruszająca opowieść pełna świątecznego, niepowtarzalnego klimatu i magii. Bo gdy ludzie walczą o to, co w życiu najcenniejsze, atmosfera Bożego Narodzenia może zdziałać cuda.

PS. „ Wieczór taki jak ten” to pierwszy tom trzytomowej serii  z Bieszczad. Jego kontynuacja nosi tytuł „ Lato utkane z marzeń”. Zaś po nim powstała „Magia grudniowej nocy”.


Magia grudniowej nocy – Gabriela Gargaś

W tę grudniową noc magia świątecznej atmosfery rozgrzeje serca wszystkich!

W małym bieszczadzkim miasteczku mieszkańcy śnią o Świętach jak z bajki. Wśród wzgórz otulonych śniegiem, w małych domkach, w których pachnie cynamonowymi wypiekami, to marzenie może się spełnić… Czy pierwsza gwiazdka przyniesie ukojenie?

Michalina już niedługo zostanie mamą. Radość oczekiwania na maleństwo zakłóca jej jednak obawa, że będzie musiała wychowywać je sama. Czy Przemek wybaczy jej dawne błędy i stworzą kochającą się rodzinę? Przed Świętami babcia Zosia niemal nie wychodzi ze swojej cukierni „Cynamonowe serca”, bo zamówień na przepyszne pierniczki, makowce i serniki spłynęło jeszcze więcej niż w ubiegłym roku. Niefortunny wypadek sprawi, że nie będzie mogła sama dokończyć wypieków. Na szczęście ktoś chętnie jej pomoże… W te Święta każdy odkryje coś wyjątkowego. Bo przecież najpiękniejsze podarunki od losu dostajemy, kiedy najmniej się tego spodziewamy.


Spełnione życzenia – Karolina Wilczyńska

Wyobraź sobie dziewczynkę, której ludzie ofiarowują swoje historie. Nie przypuszczają, że słowa wypowiadane na głos mogą wpływać na ich przyszłość. Historia jak z bajki? W święta to możliwe! Tylko że marzenia mogą żyć swoim życiem i nie zawsze spełniają się w taki sposób, jak to sobie zaplanowaliśmy. Czasami los zgotuje nam zupełnie inną historię... Jak Wam się podoba? Macie ochotę sprawdzić komu i jakie życzenia spełnią się w ten szczególny dzień?


To będą piękne święta – Karolina Wilczyńska

Zanurz się w lekturze i odkryj swoje miejsce na ziemi. Być może będzie nim właśnie Jagodno!

Jagodno to urokliwa miejscowość położona w Górach Świętokrzyskich, gdzie smaki życia odmieniają się przez wszystkie przypadki. Z jego mieszkankami doświadczamy na równi radości i smutku, miłości i nienawiści, namiętności i samotności. W nadchodzące święta splotą się losy wielu kobiet, bo wszystkim nam towarzyszą podobne uczucia i pragnienie szczęścia. Każdej z bohaterek poświęcony jest osobny rozdział. Poznamy je bliżej i będziemy mogły poczuć się jak jedna z nich! Ta książka to nie tylko poruszający literacki prezent dla ciebie lub bliskiej osoby, zawiera także kolorowe zdjęcia i praktyczne porady! Razem z bohaterkami oraz czytelniczkami Stacji Jagodno przygotuj niepowtarzalne dekoracje według zawartych w każdym rozdziale instrukcji. Poznaj sekrety, dzięki którym stworzysz idealną broszkę na prezent, świąteczne ozdoby na stół czy piękne szydełkowe gwiazdki.


Magiczna podróż – Kasia Bulicz – Kasprzak

Pogodna, zabawna opowieść o miłości, przyjaźni a przede wszystkim o sile bezinteresownej życzliwości, która w magicznym okresie świątecznym najsilniej dochodzi do głosu. Utrzymana w konwencji komedii romantycznych, takich jak „Holiday”, „Tylko miłość”, „Ja cię kocham, a ty śpisz”. Pewnego zimowego wieczoru Małgorzata znajduje zagubionego psa. Nie bardzo wiedząc co zrobić, prowadzi go do sklepu zoologicznego. W ten sposób przecinają się drogi trzech kobiet: Małgorzaty, która przyprowadziła psa; Beaty, kupującej właśnie karmę dla kota i Alicji, pracownicy sklepu. Wspólna troska o los zwierzaka jednoczy kobiety. Pies ląduje u Małgorzaty bo tylko ona może go zabrać do domu, ale wszystkie z wielkim zaangażowaniem poszukują właściciela. Okazuje się, że jest nim czteroletni chłopczyk, który wraz z ojcem mieszka w małym górskim miasteczku. Kobiety postanawiają odwieźć zwierzaka do domu na święta. Tym łatwiej jest im podjąć tę decyzję, że żadna nie spodziewa się ciepłych i rodzinnych świąt – Małgorzata pokłóciła się z mężem, Alicja nie chce spotykać się z ojczymem i macochą, a Beata ma dość pytań rodziny o swojego byłego.


Wigilijna przystań – Sylwia Trojanowska

Odwiedź wyjątkową przystań nad Bałtykiem i przeżyj niezapomniane Święta!

Kiedy świat wypełnia magiczna atmosfera, a w powietrzu unosi się zapach świerku i pierników, mieszkańcy nadmorskiego Niechorza rozpoczną świąteczne przygotowania. Przeszkodzą im tajemnice z przeszłości, które wyjdą na jaw w najmniej odpowiednim momencie, oraz kilka niespodziewanych zdarzeń. Czy mimo to wspólne spotkanie przy stole pogodzi ich i sprawi, że miłość zatriumfuje? Święta to czas bycia razem, czas przebaczenia i radości. Spraw, aby trwał jak najdłużej!

Jaką książkę byś jeszcze dodał / dodała? 

Daj znać w komentarzu

❤❤❤

środa, 18 grudnia 2019

mój pomysł na gwiazdkowy prezent od serca




Witajcie!

18 dzień grudnia a pogoda jak na wiosnę. Wcale, ale to wcale mnie to nie cieszy, gdyż w dalszym ciągu wypatruję śniegu. Czekam na niego cały czas i mam wielką nadzieję, że w Wigilię będzie biało. Terefere można rzec, że to złudne wyczekiwanie, mimo to ja wiem swoje i takie wyczekiwanie daje mi całkiem sporo radości. A warto mieć jakiś cel i się go uczepić, nawet jeśli inni mówią, że to jest niemożliwe wierzyć w to z całej siły. Wracając do 18 dnia grudnia, oznacza on tylko jedno - za 6 dni Gwiazdka, kto się cieszy tak jak ja? Zdaję sobie sprawę z tego, że wszyscy są już w tzw. „przedświątecznej gorączce”. Szukają prezentów, choinki i w ogóle są w biegu. Seria blogmas na moim blogu ma na celu pokazać Wam jak ja podchodzę do świąt Bożego Narodzenie, jak je widzę i co dla mnie znaczą. W dzisiejszym poście pokażę Wam jak samemu można zrobić bliskiej osobie podarunek pod choinkę. A wystarczy trochę mąki, margaryna, jajko plus kilka innych składników i miłość. Dużo miłości.


Przepis jest banalnie prosty: wystarczy upiec dowolne ciasteczka, najlepiej w świątecznych kształtach i udekorować je kolorowymi pisakami lub domową polewą albo lukrem na które to przepis znajdziecie w tym poście.  Poza tym jeśli chodzi o ciasteczka macie duży wybór: kruche z ciasta na szarlotkę, pierniczki, albo ciasteczka korzenne. Na te ostatnie zaraz podam Wam przepis a robi się je naprawdę w ekspresowym tempie. Wystarczy tylko upieczone i udekorowane ciastka zapakować do ładnej świątecznej puszki i np. zawiązać czerwoną wstążkę tworząc na środku kokardkę.


Ekspresowe ciasteczka korzenne

130 g zimnego masła lub margaryny Kasia

100 g cukru pudru

2 łyżeczki miodu

300 g mąki pszennej

½ łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżeczki przyprawy korzennej

1 jajko

Wykonanie: Mąkę, proszek do pieczenia, przyprawę korzenną, cukier puder, miód i margarynę oraz jajko łączymy ze sobą i zagniatamy energicznie ciasto. Wkładamy na pół godziny do lodówki. Następnie kroimy na 3 części, każdą z nich wałkujemy i wykrawamy foremkami ciasteczka. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 15 – 20 min.


Własnoręcznie upieczone i zapakowane ciasteczka moim zdaniem to najpiękniejszy prezent pod choinkę jaki według mnie można sobie wymarzyć. Nie nowy smartfon, tablet czy co tam innego a przygotowane z sercem i miłością słodkości sprawią ogromną radość osobie obdarowywanej. Sama chciałabym takie ciasteczka dostać z liścikiem w środku, że ktoś upiekł je specjalnie dla mnie bo mnie kocha, lubi, szanuje i jestem ważna dla tej osoby. W ogóle wszystko to co sami dla kogoś szykujemy i pakujemy w ozdobną puszkę, papier czy torebkę prezentową już jest prezentem samym w sobie. Bo właśnie o to chodzi w te święta : by pokazać bliskim ile dla nas znaczą. Zadać sobie trud, kupić składniki, zagnieść ciasto, wykrawać pierniczki. Potem mieć frajdę z dekorowania i układania w puszce czy pudełko. Na koniec uroczy liścik z życzeniami, i ozdoba kokardka na wierzchu. Jestem przekonana, że uśmiech osoby jakiej podarujemy taki pakunek będzie dla nas największym, świątecznym upominkiem.


A tak z innej paki to Wiecie co ? Będąc dzisiaj na zakupach dało się zauważyć, że ludzie pędzą sami do końca nie wiedząc gdzie i po co. Święta co prawda za 6 dni, ale jest jeszcze sporo czasu, na spokojnie można wszystko załatwić, kupić choinkę, zrobić zakupy i wszystko inne. Mimo to świat pędzi jak szalony zapominając o co chodzi w te święta. Tak się przejmujemy błahostkami, prezentami, tak chcemy zaskoczyć innych, że nie pamiętamy jaka jest istota Bożego Narodzenia. Chcemy się wystawić, że stać nas na świąteczne oświetlenie całego domu, górę prezentów i prywatnego Mikołaja.  Niby staramy się być dobrzy ale da się zauważyć pychę i potrzebę by było więcej. Więcej prezentów, więcej jedzenia, światełek i czego tam jeszcze. Wybierając upominki często kierujemy się modą i tym by zaimponować bliskim, nie chodzi wcale o to, że ich kochamy i ten prezent ma to powiedzieć za nas. Nie o to chodzi, zauważyłam, że miłość jest na drugim planie. Pieniądz jest na pierwszym. Przykro się robi gdy mimo iż najpiękniejsze święta w roku są tuż za rogiem ludźmi kieruje nienawiść. Przykład? „Nie sprzedam Ci choinki taniej, wolę ją spalić lub wyrzucić na śmietnik” –dało mi się ostatnio usłyszeć. Serio? Wzbogacisz się tym? A gdzie ta ludzka życzliwość? Skoro brakuje jej przed świętami to i na co dzień na próżno jej szukać. W sklepach kolejki. Mało kto przepuści starszą osobę czy kobietę w ciąży. Wszyscy się spieszą, nie mają czasu, mają milion rzeczy na głowie. Guzik prawda. Na wszystko można znaleźć czas, wystarczy tylko chcieć i nie dać się zwariować.


Reasumując, święta Bożego Narodzenia to taki czas w roku kiedy otwieramy nasze serca na innych. Podkreślam serca, nie portfele. Chociaż te drugie też warto, szczególnie na pomoc potrzebującym i np. zwierzakom ze schroniska. Poza tym w istocie świąt wcale nie chodzi o to co masz tylko o to jak spędzasz Boże Narodzenie. Czy są przy stole z Tobą ludzie których kochasz i którzy Ciebie kochają. Najważniejsza jest miłość. Dopiero potem cała reszta, czyli jedzenie, choinka, prezenty i kolorowe lampki.  Otwórzmy nasze serca na Ducha Świąt, nie bądźmy skąpi jak Scrooge z „Opowieści Wigilijnej”. Chociaż i on przeszedł wielką przemianę i stał się dobrym człowiekiem. A to wszystko za sprawą Ducha Marleya i 3 Zjaw, które nawiedziły go w wigilijną noc i pomogły mu zmienić swoje życie.


Jak Ci się podoba mój pomysł?
Daj znać w komentarzu

❤❤❤

poniedziałek, 9 grudnia 2019

15 rzeczy do zrobienia przed Gwiazdką



Witajcie Moi Mili!

Seria Blogmas jak co roku cieszy się Waszą niesłabnącą popularnością. Do świąt już tylko 15 dni. Ja powoli odczuwam ten cudowny magiczny klimat. Otwieram na niego swoje serce a ono wchłania iskierkę po iskierce świątecznej magii co niezwykle mnie cieszy. Jak co roku bardzo chcę zatrzymać jej w nim jak najwięcej by pomogła mi przetrwać kolejne 365 dni Nowego 2020 Roku. Dzisiaj pokażę Wam moją listę 15 rzeczy do zrobienia przed świętami, bo nie ma chyba nic lepszego jak przygotowania zarówno te materialne ale też  i psychiczne.  Jak je zaczynać to z przytupem i na całego! 


Odliczaj dni do świąt z kalendarzem adwentowym

Klasyczny z czekoladkami, pachnący z próbkami perfum a może ten z biżuterią? Kalendarzy adwentowych jest teraz pod dostatkiem. Każdy znajdzie coś dla siebie. Od tych ze słodkościami, po te z kosmetykami na tych z różnymi drobiazgami kończąc. Ja pozostanę jednak przy tym z czekoladkami. Taki kalendarz uczy cierpliwości oraz pomaga mi przetrwać adwentowe postanowienie ograniczenia słodkości do jednej czekoladki dziennie. W tym roku oprócz tego ze słodyczami biorę udział w Blogowym Kalendarzu Adwentowym ( dostępny w pasku bocznym ) oraz Filmowym Kalendarzu Adwentowym mojego autorstwa dostępnym tutaj .


Udekoruj dom

Gdy gruntowne porządku dobiegną końca pora zabrać się za dekorowanie. Jako, że ja znacznie wcześniej dekoruję swój pokój na święta ( robię to przed 1 niedzielą Adwentu ) spokojnie mogę ten podpunkt zaznaczyć jako wykonane. Jednak zostały mi jeszcze inne pomieszczenia, które czekają na to by tchnąć w nie Ducha Świąt. A chyba nie ma nic przyjemniejszego jak dekorowanie domu na Boże Narodzenie. Te wszystkie aniołki, reniferki, szklane kule z pozytywką, kolorowe światełka. One sprawiają, że zarówno dusza jak i serce po prostu niezwykle się raduje.


Stwórz świąteczną playlistę

Jestem zakochana po uszy w świątecznych piosenkach. Zarówno te w wersji angielskiej jak i te nasze, rodzime polskie są wyjątkowe, piękne i wspaniale nastrajają nas na nadejście świąt Bożego Narodzenia. Ja taką playlistę oczywiście już sobie zmajstrowałam, a podzielę nią z Wami już wkrótce.  Będzie i wesoło i nieco nostalgicznie. Wszystkie piosenki które kocham słuchać i które tchną magię Bożego Narodzenia w nawet najbardziej zagorzałego przeciwnika świąt. Nie zapominajmy też o naszych pięknych, polskich kolędach i pastorałkach. 


Włącz się w akcję dobroczynną

Święta Bożego Narodzenia to taki wyjątkowy czas w ciągu roku kiedy otwieramy nasze serca na innych. Co roku staram się angażować we wszelkie akcje charytatywne, nie oznacza to, że nie robię tego w innych miesiącach. Jednak pomoc przed Bożym Narodzeniem ma jakąś niezwykłą moc i sprawia, że robi mi się cieplej na serduszku, że komuś sprawiłam radość paczką z jedzeniem itp.  Przed świętami jest masa akcji na rzecz pomocy potrzebującym. Warto zaangażować się w którąś z nich. Dobro zawsze wraca :-)


Zrób sobie gorącą czekoladę / kakao z piankami

Chyba nie ma tutaj osoby która nie lubiłaby szczególnie o tej porze roku gorącej czekolady lub kakao. Na dodatek z piankami… Już ślinka cieknie co? Właśnie w grudniu takowy gorący napój smakuje tak jakoś najlepiej. Może to magia nadchodzących świąt sprawia, że czekolada/ kakao tak wspaniale rozgrzewają i podnoszą na duchu nawet najbardziej zziębniętego i zasmuconego człowieka. To co skusisz się ? Pamiętaj w tym czasie kalorie się nie liczą.


Wyślij kartkę bliskiej osobie

Pamiętam czas gdy wysyłanie tradycyjnych kartek w formie papierowej zostało zmiażdżone przez postęp technologiczny jakim były SMS-y. Wystarczyło wystukać proste „ Wesołych Świąt”, nacisnąć przycisk „WYŚLIJ” i po sprawie. Ale powiedzcie mi gdzie tutaj jest magia? Nie ma jej. Magią jest to, gdy kupujemy kartkę, specjalnie idziemy po nią na pocztę, wybieramy tę najpiękniejszą, wymyślamy życzenia od serca. Zapakowujemy do koperty, piszemy adres, kupujemy znaczek, naklejamy i wysyłamy. Piękne jest to, że ktoś musiał zadać sobie trochę trudu by ta kartka dotarła do adresata. Ja co roku staram się wysyłać kartkę do kogoś z rodziny. Uwielbiam to robić. Według mnie to najpiękniejszy prezent dany prosto z serca.


Zrób świąteczne DIY

Coraz bardziej przekonuję się do DIY. Co roku robię własnoręczny wieniec adwentowy.  Staram się też wykonać przed świętami stroik. Czasami robimy też stroiki i zawozimy bliskim zmarłym na cmentarz. Świąteczna ozdoba zrobiona własnoręcznie ma niezwykłą moc. W tym roku chciałabym też coś wyczarować, trzymajcie kciuki by mi się to udało. Uważam, że takie świąteczne DIY to świetny pomysł na wspólne spędzanie, zimowego przedświątecznego wieczoru z rodziną przy klejeniu np. łańcucha z kolorowego papieru lub bibuły.


Przeczytaj świąteczną książkę lub obejrzyj świąteczny film

Długie zimowe wieczory to czas gdy można w spokoju oddać się lekturze lub obejrzeć dobry film. Święta tuż, tuż  warto więc sięgnąć po coś o tej tematyce. Ja jestem wielką fanką świątecznych książek. Już w listopadzie wzięłam udział w wyzwaniu czytelniczym : Chociaż jedna świąteczna książka przeczytana w listopadzie i w grudniu. W listopadzie przeczytałam ich 3, teraz w grudniu czytam kolejne. Filmy też bardzo lubię. Wszystkie te które ujęły mnie w jakiś sposób mogliście zobaczyć w moim filmowym kalendarzu adwentowym o którym pisałam tutaj


Zaplanuj gwiazdkowe prezenty

Czasu coraz mniej, dlatego już teraz warto zapisać co komu podarować pod choinkę. Najważniejsze by podarunek miał sentymentalną wartość, by był podarowany z uśmiechem i szczerością. Nie ma czegoś takiego jak nietrafiony prezent. Może być co najwyżej źle podarowany. Pamiętajcie jedno, że liczy się dobry gest. Cała reszta to tylko ozdobniki. Są ważne ale nie najważniejsze. Prezentem mogą być życzenia, czułe uściski, pocałunki pod jemiołą. Dobre słowo, uścisk dłoni. Czasami prezenty są wśród nas, trzeba tylko szerzej otworzyć oczy by je dostrzec.


Załóż świąteczny sweterek / świąteczne skarpety

I pokaż go/ je światu. No może nieco przesadziłam z tym, ale po prostu warto zainwestować w sweter/ skarpety ze świątecznym motywem.  Z reniferkiem, bałwankiem a może w klasyczny norweski wzór? Wybór należy do Ciebie. Najważniejsze to go/ je  nosić, cieszyć się tym i radować. Ja swój świąteczny sweter ale i skarpetki już mam i praktycznie noszę go cały czas, z drobnymi przerwami na pranie rzecz jasna ;-)  A można mieć i sweter i skarpety. I na raz nosić i to i to.


Upiecz pierniczki

Bez nich nie wyobrażam sobie świąt. Może zabraknąć tematycznych serwetek do ozdoby stołu ale pierników nie. Co roku pieczemy je z mamą i siostrą. W domu wtedy unosi się ich niezwykły korzenny aromat i czuć, że niedługo święta. Uwielbiam zagniatać ciasto, wykrawać, piec a następnie dekorować fantazyjnie świąteczne pierniki. Zawsze piekę też dodatkowo kruche ciasteczka z szarlotkowego ciasta, bo jestem zdania, że ciastek na święta nigdy za wiele.  Do gorącej herbaty po świątecznym obiedzie nie ma lepszego dodatku jak domowe łakocie. Jak Wiecie te ze sklepu są często nafaszerowane chemią i nie wnoszą nic dobrego, w sumie mogą jeszcze tylko zaszkodzić, a przecież nie chcemy chorować w święta.


 Weź udział w jarmarku bożonarodzeniowym

Moim marzeniem co roku jest udział w takim jarmarku. Niestety większość z nich jest daleko ode mnie. Te słynne są w Poznaniu, Wrocławiu a tam trochę kilometrów mam. W tym roku będzie jarmark bożonarodzeniowy dość blisko mnie. Jak dobrze pójdzie wezmę w nim udział. Bo przecież nic tak nie nastraja do świąt jak jarmark pełen ozdób choinkowych, świątecznych smakołyków i atrakcji. Zewsząd słychać kolęd śpiew, brzdęk dzwoneczków i aromat pierników, zapach świerku. Jeszcze jakby padał śnieg to już w ogóle istna magia.


Seria Blogmas na blogu

Już 3 raz mam przyjemność prowadzić tę serię świątecznych postów na blogu. Jestem przepełniona radością, że oprócz tego iż mam frajdę z ich tworzenia to jeszcze spotykają się z Waszym jakże pozytywnym odzewem. Co roku staram się by posty były wyjątkowe i pełne świątecznej magii. Mam nadzieję, że tegoroczne takie będą i, że bardzo je polubicie. Wiedzcie tylko jedno: wkładam w nie sporo pracy i serca. A to wszystko dla Was – Moich Kochanych Czytelników. 


Zrelaksuj się

Zrób aromatyczną kąpiel, załóż ciepłą piżamę, skarpety. Zaparz herbatkę, otul się kocem. Włącz muzykę i po prostu odpoczywaj. To jest Twój czas, wykorzystaj go jak najlepiej. W świętach nie chodzi o to by tyrać jak wół, robić wszystko na szybko. Zaplanuj sobie czas tak by znaleźć chwilę tylko dla siebie. Świat się nie zawali jak nie umyjesz dzisiaj tego okna w pokoju. Zrobisz to jutro. A dzisiaj daj się ponieść chwili relaksu.


Ubierz choinkę

Ten punkt zostawiłam na koniec z racji tego, że u nas w domu choinkę ubieramy dopiero rano w Wigilię. Ot taka rodzinna tradycja, pamiętam ją od dziecka. Zawsze wstawałam wcześnie rano 24 grudnia, zbiegałam po schodkach i pędziłam do salonu, gdzie już czekało żywe, pachnące lasem drzewko. Potem tata montował światełka, a ja z  resztą rodziny zawieszałam po kolei bombki i ozdoby. Na końcu metalowa gwiazdka lądowała na czubku choinki i pyszniła się swoim blaskiem. W sumie nic przez ten czas się nie zmieniło. Nadal co roku mamy żywą choinkę i ubieramy ją wszyscy razem.

PS. zdjęcia pochodzą ze strony freepik.com

Co byś jeszcze dodał / dodała do mojej listy?

❤❤❤


Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY