Dziś będzie trochę inny wpis niż zwykle, bo tym razem nie stylizacja a książka. Właśnie dzisiaj mija 77 lat od tragicznej śmierci poety Krzysztofa Kamila Baczyńskiego podczas powstania warszawskiego. Dodam, że jestem zakochana po uszy nie tylko w wierszach owego poety ale i w nim samym. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że w okolicznej bibliotece znalazłam książkę o miłości - białej magii jaka połączyła Krzysia z Basią Drapczyńską. Oboje są dla mnie wzorem niesamowitego uczucia, a czytając tę książkę rozmarzyłam się, że hej. Wspaniale jest poznać tych dwoje z innej perspektywy aniżeli podczas lekcji języka polskiego w szkole wiersze Krzysia lub jego, Basi i innych powstańców losy na lekcji historii. W tej książce miałam szansę czytając ją wyobrazić sobie to wszystko co się między nimi wydarzyło co nazwano białą magią w mrocznych czasach wojny. Dzisiaj po krótce opowiem Wam o wrażeniach jakie wywarła na mnie książka pt. " Ty jesteś moje imię" autorstwa Katarzyny Zyskowskiej- Ignaciak.
W owej książce co i rusz pojawiają się wiersze Krzysztofa. Większość swego rodzaju rozdziałów ( chociaż nie ma takich zwykłych rozdziałów ponumerowanych) zaczyna się od słów z pod pióra poety. Początek tej książki to oczywiście opis Basi oraz Krzysia a także szczegóły zapoznania się ich oraz wielkiej miłości jaka spłynęła na nich niespodziewanie. W książce jest też wiele motywów romantycznych, opisana jest namiętność jaka połączyła Baczyńskiego z Basią. Bardzo spodobały mi się wydarzenia gdzie są oni razem a on naprędce wymyśla dla niej wiersz, Dodam, że Barbara była wielką muzą i inspiracją dla Krzysztofa, to dla niej powstało wiele wierszy miłosnych i erotyków. Nie wiem jak Baczyński to robił, wydaje mi się, że raczej urodził się z tym geniuszem i już jako noworodek miał w sobie tę wrażliwość poetycką i wielką dojrzałość jaką emanują jego dzieła. W książce jest też opisana trudna relacja Basi z mamą Krzysia - Stefanią Baczyńską. Liczne kłótnie, ciche dni, tutaj widać już zalążek tego jak zarówno w tamtych czasach jak i teraz zdarzają się konflikty matka- synowa. Mamy też tragizm poety, silne przeświadczenie o zbliżającej się śmierci oraz obraz powstania warszawskiego. Wydaje mi się, że również to wszystko miało wpływ na jakość i znaczenie wierszy jakie pisał. " Ty jesteś moje imię" to nie tylko historia miłości Basi i Krzysztofa, to też ogólny obraz miłości jaka niespodziewanie przychodziła do młodych ludzi w czasie okupacji niemieckiej. Świadomość iż śmierć czyha na każdym kroku sprawiała, że nie czekali z decyzją o ślubie, kochali tak jakby jutra miało nie być. To samo tyczy się Barbary Drapczyńskiej i Krzysztofa Baczyńskiego. Ślub wzięli po 4 dniach znajomości, ale to co ich połączyło przechodzi zarówno moje jak i ludzkie pojęcie. Nie wiem czy istnieje teraz taka silna miłość, takie silne zakochanie, wzajemny szacunek i empatia. Mimo młodego wieku ( Basia miała 19 lat a Krzyś 20) darzyli się tak dojrzałym uczuciem, że głowa mała. Jak powiedział Jarosław Iwaszkiewicz który był obecny na ich ślubie : " Wyglądali jak dzieci idące do pierwszej komunii świętej niźli dwoje wojennych kochanków. Powaga na twarzach Barbary i Krzysztofa zupełnie nie korespondowała z ich niedojrzałym wyglądem." Cytując słowa z książki " On ubrany był ciemny garniturek, podkreślający drobną chłopięcą budowę i wąskie ramiona, ona - w kremowy kostium , który mimo wysiłków krawcowej zdawał się być dla filigranowej dziewczyny dużo za duży. Jedyną ozdobę panny młodej stanowił bukiecik z konwalii. Klęcząc wspólnie, przypominali parę niedorostków , która przed obliczem Boga znalazła się zupełnie przypadkiem."
Reasumując " Ty jesteś moje imię" to przepiękna historia o miłości pięknego poety Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i uroczej Basi Drapczyńskiej. Bardzo spodobało mi się w tej książce też to, że jest w niej tyle wierszy Baczyńskiego które uwielbiam czytać, interpretować i się nimi zachwycać. To opowieść o uczuciu silniejszym niż wojna, śmierć, wiecznie nie zadowolona i cierpiąca swoje osobiste męki matka. Krzysztof Baczyński był niezwykle dojrzałym jak na swój wiek chłopakiem. Oboje z Basią odnosili się do siebie w piękny sposób, oni patrząc na siebie pożerali się wzorkiem. Panowała między nimi tak głęboka nić porozumienia, to było niezwykle silne uczucie. To Basia namawiała Krzysia do pisania wierszy, to ona w niego uwierzyła, kibicowała mu i wspierała. Ich uczucie było czymś co ciężko nazwać i opisać słowami. Uczucie którego nawet śmierć nie była stanie zniszczyć. A jak wiemy dziś dokładnie mija 77 rocznica śmierci Krzysia a 1 września będzie już 77 lat jak nie żyje Basia. Wiemy też, że nie tylko dwoje a troje Baczyńskich zginęło podczas wojny. W swoim ostatnim wierszu Krzysztof napisał : " (...) I wtedy budzą się płacząc bo strzały pękają z daleka, bo śnili, że dziecko poczęli całe czerwone od krwi..." Basia Baczyńska została ranna w głowę 26 sierpnia 1944 r. nigdy nie dowiedziała się o tym, że Krzyś zginął postrzelony przez niemieckiego snajpera 4 sierpnia 1944 r. w Pałacu Blanka. Barbara Baczyńska była w ciąży, po uderzeniu w głowę pocisku z " krowy" przeszła trepanację czaszki, niestety operacja się nie powiodła i zmarła 1 września. Krzysztof miał w sobie niezwykły dar iż przeczuwał wiele wydarzeń które zarówno jemu jak i żonie się przydarzyły. Nawet wiedział, iż dziecko poczęli ale nie będzie mu dane się nawet narodzić. Tragizm poety i jego żony jest ogromny, ściska za serce i wywołuje łzy w oczach. Piękni ludzie, urodzili się po to by się spotkać, pokochać tak mocno a potem zginąć jedno po drugim i pójść razem tam do tego lepszego świata gdzie wojna nie mogła już ich dosięgnąć. W chwili śmierci Krzyś przyszedł zabrać Basię i dziecko ze sobą. Nakrył ich płaszczem i poszli razem, by już być razem ze sobą na wieki.
Ty jesteś moje imię i w kształcie, i w przyczynie,
i moje dłuto lotne.
Ja jestem, zanim minie wiek na koniu- bezczynie,
ptaków i chmur zielonych złotnik.
Ty jesteś we mnie jaskier w chmurze rzeźbiony blaskiem
nad czyn samotny.
Ja z ciebie ulew piaskiem runo burz , co nie gaśnie,
każdym życiem i śmiercią stokrotny.
Ty jesteś marmur żywy, przez który kształt mi przybył,
kształt w wichurze o świcie widziany,
który o mleczne szyby buchną płomieniem grzywy
i zastygł w dłoni jak z gwiazdy odlany.
I jesteś mi imię ruchów i poczynaniem słuchu,
który pojmie muzykę i sposób,
który z lądu posuchy wzejdzie żywicą - duchem
w łodygę głosu.
K.K. Baczyński , 1 III 42r.
A Tobie -
Jak bliska jest twórczość Krzysztofa Kamila Baczyńskiego?
Masz swój ulubiony wiersz spod pióra tego poety?
Wiedziałeś / wiedziałaś, że wydano książkę o miłości Basi i Krzysia?
Wiedziałeś / wiedziałaś, że wydano książkę o miłości Basi i Krzysia?
***
Książka mnie zaciekawiła, od samego autora chyba nie czytałam niczego
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKsiążka musi być piękna :) O historii Krzysztofa i Basi pierwszy raz usłyszałam oczywiście na lekcji j. polskiego w podstawówce, bardzo mnie wtedy wzruszyła...
OdpowiedzUsuńI taka jest :) przepiękna i jeszcze nie raz do niej wrócę :)
UsuńMnie też wzrusza ich historia :)
Niesamowicie piękna i wzruszająca musi być ta książka.
OdpowiedzUsuńTo prawda
UsuńPrzyznam szczerze, że nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się być wciągająca :)
OdpowiedzUsuńNie znam zbyt dobrze twórczości Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, ale może to odpowiedni czas,
aby się z nią zapoznać :D Pozdrawiam.
I taka właśnie jest, jak zaczniesz to nie możesz przestać :)
UsuńWarto się zaznajomić z twórczością tego wybitnego poety a także z jego własną historią. Tym bardziej, że w tym roku obchodziliśmy 100-lecie jego urodzin :)
Pozdrawiam
Cześć, Iwetto! ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że wydano taką książkę. Nawet nie miałam pojęcia o ukochanej Baczyńskiego. W liceum omówiliśmy na lekcjach języka polskiego kilka jego wierszy i na tym skończyła się moja przygoda z twórczością tego poety.
Ależ to musiała być piękna i zarazem tragiczna miłość. Rzadko się spotyka tak dojrzałych młodych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą od partnera i od życia. Przykre, że ich wspólna historia tak szybko dobiegła końca.
Życzę Ci pięknej końcówki tygodnia! ;*
Witaj Moniko :)
UsuńTak, ja sama nie wiedziałam, że wydano książkę o miłości Basi i Krzysztofa. Ale poszperałam trochę w internecie i znalazłam.
Oczywiście, Krzyś miał żonę Basię poza którą świata nie widział :) czytałam już kilka lat temu ich historię :) Ale dzięki tej książce mogłam poznać ich lepiej :)
Tak, mam wrażenie, że kiedyś młodzież była zdecydowanie bardziej dojrzała jak teraz.
Jak kochali czy przyjaźnili się to na zabój. Teraz tego brakuje, bo są tylko głupie zauroczenia a miłości często w ogóle nie ma.
Dziękuję i wzajemnie :)
Bardzo lubię takie historie. O miłości Krzysztofa i Basi pamiętam trochę ze szkoły, chciałabym poznać ich historię z perspektywy tej książki :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, jestem pewna, że książka Bardzo Ci się spodoba bo mnie zauroczyła, że szok :)
Usuńoh, pamietam literature Baczynskiego z czasow liceum. Ogolnie to wiersz milosny 'Nie stoj u ciemnych świata wod' byl moim ulubionym. Nasunelo mi sie tylko jedno takie pytanie - dlaczego my, zyjac w czasach 'spokojnych' (pomijajac wirusa) nie potrafimy sie kochac tak, jakby jutra mialo juz nie byc? Zauwazylam, ze sa wazniejsze sprawy na glowie niz czasami nawet ta druga osoba. Chociaz ja razem z moim chlopakiem, probujemy spedzac czas razem, ale czasami jest to tak trudne, ze niestety, ale musimy po prostu wybierac... przykre to jest.
OdpowiedzUsuńps. o ksiazce slysze pierwszy raz :D
Pozdrawiam ;)
Znam ten wiersz i też omawialiśmy Baczyńskiego na języku polskim :) Moim ulubionym jest " Niebo złote Ci otworzę" oraz " Elegią o chłopcu polskim" :)
UsuńWiesz, w sumie nie wiem dlaczego tak jest. Może too kwestia czasów, telefonów, teraz ludzie tak szczerze to nie zawsze chcą dzielić czas z innymi. To samo tyczy się miłości.
Zatem musisz ją koniecznie przeczytać :)
Pozdrawiam serdecznie
Siostra bardzo lubi twórczość tej autorki, czytała też tę publikację i była zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńWspaniale, ja mam zamiar przeczytać pozostałe jej książki :)
UsuńPodzielam miłość do Baczyńskiego!
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę książkę Wydaje się naprawdę godna uwagi.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam
UsuńCzytałam tę książkę kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie podesłać link z moją opinią:
http://monikaolgaczyta.blogspot.com/2016/05/lecz-na-co-mieli-czekac.html?q=ty+jeste%C5%9B+moje
Chętnie przeczytam Twoją recenzję :)
UsuńCzytając wiersze Baczyńskiego, zawsze z drżeniem myślę o tym, jak wiele straciliśmy, że go nie ma wśród nas, że nie dane mu było rozwijać poezji.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia.
UsuńPrzyznam, że niezbyt często sięgam po poezję, Baczyńskiego pamiętam ze szkoły i zawsze miałam poczucie, że to bardzo niesprawiedliwe, że zginął w tak młodym wieku :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio coraz więcej jej czytam :)
UsuńJa mam podobne poczucie, zbyt młody, zbyt piękny i wspaniały by tak młodo zginąć. Ale niestety taki już był jego los i reszty młodych którzy polegli w czasie wojny.
Pozdrawiam serdecznie
Nie znam jego poezji bo zadko czytam takieg klimaty ale też nie kojarzę tej książki
OdpowiedzUsuńRozumiem
UsuńKojarzę jego twórczość ze szkoły.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNa pewno bym się wzruszyła przy tej książce :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Na pewno :)
UsuńJestem ogromnie ciekawa tej historii o miłości. Szczególnie, że zawiera wiersze. :)
OdpowiedzUsuńJest piękna. Polecam gorąco :)
UsuńNie miałam pojęcia, że on wydał książkę. Dotychczas kojarzyłam go tylko z wierszami. Na pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńChyba nie przeczytałaś dokładnie mojego wpisu ;)
UsuńTo nie jest książka napisana przez Baczyńskiego ;)
Napisała ją Katarzyna Zyskowska- Ignaciak o Baczyńskim i jego żonie :)
Krzysztof pisał tylko wiersze :)
Oj pamiętam... za czasów liceum omawialiśmy twórczość i życiorys Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
OdpowiedzUsuńNiesamowite wiersze, z wielką mocą słów.
Pozdrawiam serdecznie kochana!
Mam podobnie :)
UsuńTo prawda, niezwykły dar posiadał ten poeta :)
Kojarzę poezję Baczyńskiego ze szkoły, raczej mało sięgam po tego typu książki, ale nigdy nic nie wiadomo :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo to nie jest żaden tomik poetycki a normalna książka o Basi i Krzysztofie :)
UsuńBaczyński miał dar do takiej miłosnej melancholii <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, urodził się z tym :)
UsuńSamą historię miłości bardzo chętnie bym przeczytała. Nie wiem tylko czy udźwignęłabym wiersze. Jakoś nigdy nie byłam ich fanką. I nie chodzi o tego konkretnego autora, ale o gatunek :)
OdpowiedzUsuńWierszy pojawia się tu tylko kilka i to fragmenty.
Usuń.. witam, wspaniały post ;) ..znam twórczość K. Baczyńskiego, lubię Jego wiersze :)
OdpowiedzUsuń.. o książe 'Ty jesteś moje imie' Katarzyny Zyskowska- Ignaciak, dowiedziałam się od Ciebie i chętnie się z nią zapoznam, dziękuję za rekomendację <3
- pozdrawiam serdecznie, udanego weekendu ❤
Hejka :) Dziękuję :)
UsuńJa też bardzo lubię :)
Polecam serdecznie, jest to najpiękniejsza książka jaką dotąd przeczytałam :)
Buziaki, miłego dnia życzę :)
Krzysztofa Kamila Baczyńskiego czytaliśmy w liceum bo byłam w klasie humanistycznej :) O historii Krzysztofa z Basią jeszcze nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńTak jak ja :)
UsuńO to musisz poznać, jest niesamowita :)
Kiedyś czytałam coś w szkole tego Autora, ale nie pamiętam już. Z chęcią bym się zapoznała z tą historią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kolorowo!
Książka jest napisana przez Panią Katarzynę zaś Baczyński pisał wiersze ;)
UsuńNie czytałam nigdy żadnego wiersza, tego poety.
OdpowiedzUsuńZa poezją nie przepadam, więc raczej nie zapoznam się z jego twórczością, podobnie zresztą jak z historią jego miłości- nie jest to mój ulubiony gatunek.
To musiało być przepiękne uczucie...
Pozdrawiam
Szkoda, że nie chcesz dać szansy tej książce ;) Ale nie namawiam :)
UsuńTak to było naprawdę wyjątkowe i piękne uczucie :)
Pozdrawiam