niedziela, 29 marca 2020

ulubieńcy miesiąca - Marzec 2020



 Dzień dobry Drodzy Czytelnicy!

❤❤❤

Końcówka marca, miesiąca który był ciężki, bardzo dla nas Polaków ale i nie tylko dla nas, bo jak wiadomo na całym świecie ten miesiąc był trudny. I nie tylko marzec, ale akurat w Polsce ten miesiąc stał się jakimś istnym koszmarem rodem z horroru. Liczę na to, że w kwietniu nastąpi przełom, mam ciche nadzieje, że uda się zatrzymać tego wirusa. Wszystko wróci do normy, z czasem o nim zapomnimy. Ale jeśli już uda się go pokonać nie zapomnijmy dalej być życzliwi, pełni empatii dla bliźniego. Chciałabym by ta zwykła ludzkość wobec drugiego człowieka nie skończyła się wraz z zakończeniem epidemii. Miło było by gdyby w naszych sercach pozostała ona na dłużej a nawet i na zawsze, bo bycie dobrym i miłym o wiele bardziej się opłaca niż sianie zamętu i plucie jadem na lewo i prawo.

Mimo, że marzec był ciężkim miesiącem zdarzały się w moim życiu dobre chwile. Pogoda chwilami dopisywała, czuć było wiosnę, słonko przygrzewało, muskało twarz swoimi ciepłymi promieniami. Ale zdarzyła się nam też zima, z czego niezwykle się ucieszyłam. Nie było śniegu w zimie to pojawił się na wiosnę. Trzeba się cieszyć, że w ogóle się pojawił, tęskniłam za białym puchem i tymi uroczymi śnieżynkami wirującymi na wietrze. W tym miesiącu nadgoniłam też czytanie, przeczytałam 3 książki – wszystkie trzy autorstwa Gabrieli Garagaś. Ogólnie ten miesiąc przeleciał mi praktycznie przez palce, każdego dnia odkrywałam nowe okienko w zdrapce wielkopostnej jaką zakupiłam z gazetą superexpress. Fajnie było zdrapywać monetą poszczególne dni, sporo ich jeszcze zostało bo Wielki Post nadal trwa, wkrótce jego zwieńczenie, dzisiaj mamy ostatnią piątą niedzielę tego jakże pokutnego czasu. Za tydzień pierwsza niedziela kwietnia, Niedziela Palmowa, co oznacza, że Wielkanoc tuż tuż. Co więcej działo się u mnie w marcu? Zajęłam się kucharzeniem, pieczeniem ciast, upiekłam pizzę, zrobiłam swoje pierwsze gofry i  spędzałam w kuchni więcej czasu z mamą. Z małą pomocą siostry zrobiłam wianek wielkanocny a razem z mamą ozdobiłyśmy cekinami styropianowe jajka. Nie mogę narzekać, że było mi w tym trudnym czasie źle, bo bym skłamała. Dałam radę jakoś to wytrzymać, chociaż bywały takie dni, że byłam wściekła, smutna, i chciało mi się beczeć w poduszkę. Oczywiście dawałam upust tym emocjom jakie się we mnie kłębiły. Najważniejsze to pozwolić sobie na smutek kiedy się pojawia, nie zawsze człowiek jest roześmiany, wesoły i chce mu się skakać ze szczęścia. Są te dni, że chcesz się zakopać pod ziemię, zasnąć, przespać to co złe. I ja czasem takie dni też miewam. Jak każdy zresztą, w marcu takich chwil było kilka, jednak nie będę się nad nimi rozwodzić bo szkoda czasu. W tym miesiącu pojawiło się kilku ulubieńców. Książki, muzyka, jedzenie, stylizacje… czyli to co lubię najbardziej. 


Perfumy Bi-es Candy Girl

Moja wiosna pachnie truskawkami, bitą śmietaną i wanilią. Te trzy składniki tworzą piękną nutę zapachową o nazwie Candy Girl od firmy Bi-es. Jako nastolatka uwielbiałam ich perfumy, miałam ich całkiem sporo w swojej kolekcji. Na początku marca będąc na zakupach w Biedronce odruchowo zerknęłam na półkę z perfumami. Postanowiłam je powąchać, a jak sięgnęłam po Candy Girl dosłownie przepadłam. Słodki, uroczy zapach na wiosnę i nie tylko. Uwielbiam nuty truskawek i wanilii. Słodkie perfumy są u mnie mile widziane, a za te zapłaciłam tylko 9,99 zł.  Akurat była promocja bo to było przed Dniem Kobiet ;-)


Ozdoby do włosów z Aliexpress

W marcu przyszły długo wyczekiwane przeze mnie paczki z ozdobami do włosów jakie zamówiłam sobie pod koniec stycznia na Ali. Przyznam, że miałam obawy czy do mnie dotrą. Na szczęście wszystkie trzy się pojawiły co bardzo ale to bardzo mnie ucieszyło. Robi się coraz cieplej to i będę mogła nosić fryzurki z tymi uroczymi ozdobami. Jestem pewna, że nie raz pojawią się na blogu, a jeśli jesteście ciekawi jakie preferuję fryzury na wiosnę zapraszam Was do posta 8 fryzur na wiosnę/ zamówienie z Aliexpress .


Wielkanocne DIY

W tym roku postanowiłam sobie, że sama wykonam świąteczne ozdoby. W Pepco zakupiłam potrzebne gadżety, styropianowe jajka i kółko do zrobienia wianka. Kupiłam też różnokolorowe cekiny i wszelkiego rodzaju dekoracje. Pisanki wyczarowałyśmy z mamą, chociaż jedną zrobiłam sama od początku do końca. Jestem zdania, że takie dekoracje jakie robimy sami jakoś tak bardziej cieszą oko. Ale samo wykonanie daje człowiekowi wiele frajdy a jak jeszcze zaangażuje w to domowników to już w ogóle. Przed świętami pojawi się na blogu wpis z moim wielkanocnym DIY. Zobaczycie jakie cudeńka udało mi się w tym roku zmalować. 


Ciasto zebra

Marzec to zdecydowanie najsłodszy miesiąc w tym roku . W styczniu i w lutym nie upiekłam tyle co właśnie w marcu. A co będzie w kwietniu kiedy to święta wielkanocne za pasem? Szykuje się tego jeszcze więcej zapewniam Was. Ciasto zebra to ciacho jakie moja mama piekła mojemu rodzeństwu w latach 80-tych. Ja jestem najmłodsza w rodzinie, rocznik 98.tak więc nie wiem jak to było w tych czasach. Moje dzieciństwo przypadało na końcówkę lat 90-tych i początek 2000. Wracając do ciasta to wykonuje się je dość długo ale efekt jest naprawdę wow. Teraz praktycznie umiem je zrobić sama, mama mnie tego nauczyła. Samo ciacho jest wyjątkowe nie tylko dlatego, że ma paski niczym zebra ale dodaje się do niego szklankę oranżady, najlepiej białej. Smakuje po prostu znakomicie.


 Dzień Kobiet

Jak co roku nasze kobiece święto było moim ulubionym wydarzeniem w marcu. Jak rok temu dostałam od taty piękny bukiet tulipanów, moich ulubionych w kolorze pudrowego różu.  Z okazji Dnia Kobiet upiekłam pyszny torcik, który udekorowałam mrożonymi truskawkami i kawałkami ananasa z puszki. Zdecydowanie tegoroczny Dzień Kobiet był dniem bardzo udanym i będę mile go wspominać. 


Domowe gofry

W tym miesiącu po raz pierwszy w swoim życiu sama zrobiłam gofry. Dostałam w prezencie małą gofrownicę, w której mieszczą się dwa gofry. Od siostry dostałam sprawdzony przepis i zaczęłam działać. Gofry wyszły smaczne, z domowym dżemem wyśmienite. Uwielbiam gofry, teraz kiedy idzie do lata już sobie wyobrażam jakie cudowne desery będę tworzyć jak tylko w naszym ogródku pojawią się truskawki. Wystarczy tylko upiec gofry, samemu ubić śmietankę a na wierzch położyć owoce. Na takie chwile warto czekać z utęsknieniem i ja już ich oczekuję z wielką ekscytacją.


Książki

Ten miesiąc zdecydowanie należał do książek autorstwa Pani Gabrysi Gargaś. Przeczytałam 3 z czego dwie skradły moje serce. Mowa o „ Minione Chwile” oraz „A miększy nami wspomnienia”. Obie te książki miały historyczne tło, ja uwielbiam powieści w których jest nawiązanie do historii, kiedyś jak chodziłam do szkoły to historia była moim ulubionym przedmiotem. W sumie ona i język polski, bo kocham poezję i dobre książki. Wracając do wyżej wymienionych pozycji książkowych oprócz tego, że posiadały tło historyczne opowiadały o miłości.  Pierwsza o wszystkich jej odcieniach od zakochania, po głęboką, namiętną miłość aż po nienawiść.  Zaś druga o miłości matki do dziecka, a także miłości w czasie okupacji niemieckiej.  Obie książki czytałam w ekspresowym tempie, przyznam, że ciężko było się od nich oderwać. Głęboko mnie poruszyły i zostały na dłużej w mojej pamięci.  Obie czytałam w ogromnymi wypiekami na twarzy.

Minione Chwile

Anna pozostawia wszystko za sobą i wyjeżdża do Szkocji, by wyleczyć złamane serce. Znajduje tam prace w posiadłości Lady Abigail, mając nadzieje, ze to koniec jej problemów. Jednak w murach starego dworu w West Lothian odzywa przeszłość , a przyczajone demony wychodzą z ukrycia. Historia starszej pani wstrząsa młodą dziewczyna. Lady Abigail kochała kiedyś ze wzajemnością młodego, polskiego oficera, Waldemara Leśniewieckiego . Jednak wszystko sprzysięgło się przeciw tej miłości. W młodym oficerze zrodziły się bunt i niezgoda na niesprawiedliwość. Przegrany zwycięzca opuścił Szkocję i wrócił do ojczyzny. Jednak jego losy potoczyły się zupełnie inaczej, niż by sobie tego życzył. Uciekając przed podejrzeniami o szpiegostwo powrócił do Szkocji, by na nowo złączyć swój los z Abigail. Jednak czy to ona była mu przeznaczona?

A między nami wspomnienia

Ada traci wszystko, co do tej pory było w jej życiu ważne. Trudne okoliczności zmuszają ją do rozstania z ukochanym. Przez kilka lat żyje jak w letargu. Pewnego dnia postanawia odwiedzić swoją babcię, Marię, która w zaufaniu opowiada wnuczce swoją historię. Młodość Marii przypadła na okres wojny. To był trudny i bolesny czas. Pomimo okrucieństw wojny kobieta zakochała się do szaleństwa w mężczyźnie, którego nie powinna była pokochać. Czy to uczucie miało szansę przetrwać skoro Franz był Niemcem? Czy można kochać, a zarazem nienawidzić? Franz dla tego uczucia zaryzykował wszystko. Maria stara się przekonać wnuczkę, że w życiu liczy się tylko miłość, każda miłość, i to, jaką siłę możemy odnaleźć dzięki bliskości drugiego człowieka. Rozgrzewająca serca powieść o tym, co jest tak naprawdę ważne. O relacjach międzyludzkich i o uprzedzeniach. O niewypowiedzianych słowach, obawach, stracie i wielkim uczuciu. O tym, że życie nikogo nie oszczędza. To także historia o tym, że najważniejsze, to móc kogoś kochać. Tak prawdziwie, bez oczekiwań.


Zima wiosną

 W przed ostatnią niedzielę pogoda zrobiła nam mega niespodziankę, bo przez calutki dzień padał śnieg a rano w poniedziałek kiedy się obudziłam było bialutko. Postanowiłam to wykorzystać i zrobiłyśmy z mamą kilka zdjęć. Wpis znajdziecie tutaj . Wracając do chwilowej zimy – sprawiła mi sporą radość, uwielbiam śnieg. Szkoda tylko, że tak późno i, że na następną zimę muszę poczekać do grudnia. Mimo to cieszę się, że chociaż przez chwilkę mogłam się nim pocieszyć. Teraz już marzę o ciepłej wiośnie i lekkich stylizacjach.


Dwurzędowy płaszcz w kratkę

Płaszczyk zakupiłam w styczniu na zimowych wyprzedażach w sklepie Cropp. Jest dość cienki, dlatego na wiosnę jest wprost idealny. W marcu bardzo często go nosiłam, w połączeniu z beretem tworzył fajną paryską stylizację.  Ogólnie kocham nosić płaszcze, są kobiece, bardzo dobrze się w nich czuję i wpisują się w mój obecny styl. Stylizacja z tym w kratkę była dodana 17 marca a kto jeszcze nie widział zapraszam go tutaj .


Bułeczki z dżemem porzeczkowym

W miniony piątek razem z mamą wzięłyśmy się za pieczenie drożdżowych bułeczek z dżemem. Uwielbiam zapach ciasta w domu, czuję wtedy bezpieczeństwo i ciepło. Moja mama jest świetną kucharką i piecze pyszne ciasta, siostra zresztą też. To od nich uczę się przygotowywania domowych smakołyków. Zawsze biorę notesik, długopis i notuję wszelkie przepisy i wskazówki. Jak to moja mama mówi: „ Przyda Ci się to w dalszym życiu.” Oj tak, a ja marzę o tym by w przyszłości piec i gotować dla swojej rodziny. Więc wszelkie nauki nie pójdą w las.  

A wykonanie tych bułeczek jest mega proste: wystarczy pół kg mąki, pół litra mleka, 2 jajka ( może być jedno całe a z jednego tylko żółtko), 10 dag drożdży, 10 dag rozpuszczonego masła, olejek z aromatem, cukier. Drożdże należy połączyć z cukrem ( łyżka cukru na 10 dag drożdży), następnie przesianą mąkę łączymy z podgrzanym w rondelku mlekiem i masłem. Dodajemy jajka, rozgniecione z cukrem drożdże, olejek z aromatem . Wszystko wymieszać najlepiej w misce. Nakryć ją ściereczką i zostawić do podrośnięcia, następnie formować bułeczki i nadziewać dżemem.  Roztrzepać jajko w miseczce i smarować pędzelkiem wierzch bułeczek. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 30- 35 minut.  



Zdrapka Wielkopostna 2020

W tym roku po raz pierwszy przeżywam Wielki Post ze Zdrapką Wielkopostną, która była dołączona do gazety SuperExpress. Od Środy Popielcowej aż do Poniedziałku Wielkanocnego. 40 okienek które zawierają różne zadania. Czas Wielkiego Postu to czas udoskonalania siebie, swojej duszy nie ciała. To czas gdy zastanawiamy się nad swoim życiem, nad tym co możemy zrobić dla innych ale i dla środowiska. W tej zdrapce są różne zadania, mega mi się one podobają i codziennie  z wielką ekscytacją odkrywam te nowe. 


Listy do Julii (2010) - Filmweb

Filmy

U mnie zarówno z filmami jak i książkami jest tak, że jak złapie mnie faza to mogę oglądać i czytać nieskończenie wiele i długo. Jak zaś ta faza nie łapie nie mam w ogóle chęci nic oglądać albo czytać. W tym miesiącu z filmów jakie obejrzałam najbardziej spodobały mi się „ Listy do Julii” oraz animacja „Sekretne życie zwierzaków domowych”. Ten pierwszy obejrzałam na cda.pl zaś drugi w piątek na TVN. „ Listy do Julii” to cudowna komedia romantyczna, z pięknymi widokami, o miłości która nie liczy sobie lat ani czasu. Która trwa i trwa. Zauroczył mnie ten film, jestem pewna, że jeszcze nie raz go obejrzę. Zaś „Sekretne życie zwierzaków domowych” – tutaj to się działo. Przezabawny film animowany dla całej rodziny zdecydowanie. Uśmiałam się do łez, uwielbiam takie bajki ;-)

Muzyka

Kilka osób już jakiś czas temu pytało mnie jak możliwe jest to, że ja młoda osoba słucham muzyki z dawnych lat, że lubię hity z lat 60. , 70. itp. Tak więc odpowiadam: odkąd pamiętam u nas w domu taka muzyka najczęściej rozbrzmiewała. Jak byłam mała to nagrywaliśmy piosenki na kasety, moja siostra uwielbiała słuchać Britney Spears. Do dziś mamy kasetę z jej piosenkami. Tak więc mam zaszczepione uwielbienie do starych hitów, mają w sobie to coś. Mam do nich ogromny sentyment. W tym miesiącu dużo słuchałam piosenek Pana Michała Bajora, odkryłam też świetne utwory świetnego wokalisty Salvatore Adamo. Ponadto słuchałam też trochę Presleya, Marka Grechutę, Irenę Jarocką i Marie Laforet .





I tak oto dobiegliśmy końca dzisiejszego posta.  Jak widzicie uzbierało się całkiem sporo tych ulubieńców. Na zakończenie chcę jeszcze napisać Wam pewną myśl. Otóż wiem, że nie jest ciekawie w naszym kraju w związku z pandemią, jednak musimy walczyć z naszą pandemią smutku. Mniej telewizji, mniej Internetu, mniej czytania na forach internetowych i mniej oglądania serwisów informacyjnych. Więcej czytania książek, więcej przebywania razem, spacerów a kto wierzący modlitwy i zaufania do Boga. Wszystko będzie dobrze, to jak wygląda nasze życie zależy od tego jakim widzą je nasze oczy i jakim czuje je nasze serce. Trzeba wierzyć, że będzie jak najlepiej, nie użalać się nad sobą, bo czy jest pandemia czy jej nie ma nasze życie mija, czas mija a utraconego czasu nikt nam już nie zwróci. Wczoraj było wczoraj, a dziś jest dziś. Musimy rozradować nasze serca, bo nie wiemy ile tego czasu nam jeszcze zostało. Żal było by teraz siedzieć i się umartwiać a potem umrzeć z przekonaniem, że zmarnowało się tak cenne chwile na wpatrywanie się w ekran i jeszcze większe gromadzenie w sobie strachu i smutku. Im mówimy stanowcze NIE! Nie dajmy się, walczmy z nimi. Jestem pewna, że każdy może wygrać jeśli tylko chce, potrzeba chęci i determinacji. I tego Wam życzę a także pięknego, słonecznego niedzielnego popołudnia! Trzymajcie się ciepło!

❤❤❤

61 komentarzy:

  1. Świetne podsumowanie, Iwetto! <3 Super, że wśród natłoku negatywnych informacji i trudnego czasu udało Ci się wyłuskać tyle pozytywnych momentów. Takie wpisy są bardzo pokrzepiające. ;) Gofry uwielbiam i nie raz przygotowywałam je z Mamą. Może niedługo je zrobimy? ;) Zachęciłaś mnie. ;)

    W Biedronce można znaleźć wiele kosmetycznych perełek, w niskich cenach. Fajnie, że wyhaczyłaś zapach, których Ci się spodobał. ;)

    Od zeszłego roku mam pomysł na wielkanocne DIY, kupiłam nawet potrzebną rzecz i będę się musiała w końcu zmobilizować, żeby wykonać pomysł. ;)

    Powiem Ci, że też mam takie fazy na oglądanie/czytanie książek. Czasem mam flow, a czasem nie mam na nic ochoty. :D "Listy do Julii" oglądałam dawno temu, gdy puszczali je w TV. Śliczny film. <3

    Życzę Ci udanej końcówki marca i pięknego kwietnia, pełnego pozytywnych myśli! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobało Moniko :) Nawet w trudnych chwilach zdarzają się dobre momenty. Warto o nich pamiętać, cieszyć się, że się pojawiły :) Zgadzam się, lubię takie wpisy na blogach :) Ja też je uwielbiam :) Trzymam kciuki by udało Ci się je wkrótce zrobić z mamą :)

      Otóż to :) Ucieszyły mnie bardzo te perfumy. Nie trzeba wydawać majątku by kupić ładny zapach :)

      W takim razie trzymam kciuki by udało Ci się zdziałać to wielkanocne DIY :)

      O widzisz :D Czyli wiesz o co chodzi :D Ja ostatnio sobie ten film włączyłam na cda.pl :) Prawda, śliczny jest :)

      Dziękuję Kochana :* Ja Tobie także tego życzę z całego serduszka :)

      Usuń
  2. Kochana świetnie Cię rozumiem- dla mnie też marzec przez to wszystko był okropnym miesiącem i tak jak Ty liczę że w kwietniu ,powoli wszystko zacznie wracać do normy
    Nie oglądałam żadnego z tych filmów, nie czytałam żadnej z tych książek
    Cieszę się że mimo tego wszystkiego, w marcu było u Ciebie trochę radosnych chwil 🙂
    Mam nadzieję że sporo osób weźmie sobie Twoje słowa do serca.
    Moim zdaniem też nie ma co aż tak bardzo wczytywac się w to - oczywiście warto coś wiedzieć ale to coś powinno być usłyszane od osoby uprawnionej a nie od ludzi którzy, nie mają pojęcia na ten temat (A niestety sporo się ostatnio takich ekspertów wysypało ,szczególnie na forach internetowych)
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :( Nie było wesoło, ale nadzieja jest, że w kwietniu się to zmieni :)

      Szkoda, bo naprawdę warto są świetne zarówno te książki jak i filmy :)

      Noo też mnie to cieszy bardzo :) W nawet najbardziej okropnym czasie idzie znaleźć jakieś fajne chwile :)

      Też mam taką nadzieję :)

      Zgadza się, sporo jest teraz tych "ekspertów" dlatego staram się nie czytać ich "mądrości" :D

      ja Ciebie też pozdrawiam

      Usuń
  3. Już nie myślimy o korano(świrze) a o tym co miłe, co dobre... ile piękna jest na świecie, jaki świat jest piękny. Wiosna - świat budzi się do życia, słońce, ptaki, zapachy wiosny i inne... tak te święta będą inne bo nie w gronie dużej rodziny a skromnym domowym ale możemy sie nimi cieszyć i cieszmy się. Cieszmy się i doceniajmy małe-wielkie radości, przyjemności. Cieszmy się i doceniajmy co mamy tu i teraz.. co jest teraz. Nie przez pryzmat wirusa nas - naszego życia i bliskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja już powolutku o nim nie myślę :) masz rację tyle jest dobra, piękna. Mamy wiosnę, serce się raduje :) U mnie dzisiaj jest piękna pogoda, ptaki śpiewają, słonko przygrzewa :) Forsycja rozkwitła, jest cudnie :) Masz rację, święta i tak i tak będą :) Bo święta to ludzie to nasza wiara. Damy radę :) Wszystko będzie dobrze :) I tak, masz rację musimy doceniać małe-wielkie radości :) To one czynią nasze życie lepszym :)
      Dokładnie tak zgadzam się :)

      Usuń
    2. Prawda jak pięknie? Jak pociesznie i radośnie? :) To dodaje siły :)

      Usuń
    3. Nooo :) Poprawia humor :)

      Usuń
  4. Uwielbiam takie gofry i inne domowe wypieki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gofry i drożdżówki domowe, uwielbiam Muszę właśnie kupić dżem porzeczkowy

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja dawno robiłam gofry, hah chyba już wiem co zrobię dziś wieczorem. Bardzo fajne jest to Twoje podsumowanie
    Pozdrawiam, MAda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie warto je zrobić :) Dziękuję bardzo :)

      pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Sekretne życie i ja oglądałam z dzieciakami - fajna bajeczka z przekazem. A takie jajka na Wielkanoc również robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo świetna była :) Super :) Takie pisanki są oryginalne bo sami je robimy :)

      Usuń
  8. hohhooh :) dużo by tutaj pisać :) Bułeczki są świetne. Ja niedawno robiłam sama pączki a dziś były bułeczki ziołowe. Nie mogę patrzeć na jedzenie bo kocham jeść haha. Zima to ma dopiero nadejść ... Książki mają ciekawe tytuły, na każdym zdjęciu wyglądasz świetnie, też kiedyś robiłam Wielkanocne DIY podobne do tego i zazdroszczę Ci :) , zapomniałam o tym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he :D Uzbierało mi się tych ulubieńców to fakt :D Dzięki :) Ahhh domowe pączki :) Uwielbiam je. Wow, ziołowe bułeczki? Nigdy takich nie jadłam :D Haha :D Ja też kocham jeść :D Wow, serio? Ale może i tak będzie, kwiecień plecień niedługo :D wszystko jest możliwe ;) Książki są mega, bardzo polecam :) Dziękuję miło mi :) A DIY to super zabawa :D

      Usuń
  9. Candy Girl muszę kupić, słodkie perfumy uwielbiam! Mnie Bi-Es kojarzy się z dzieciństwem i zapachami na licencji Disneya- Hannah Montana itp :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Są naprawdę urocze :) A wiesz, że jak kiedyś też miałam perfumy Bi-es Hannah Montana :D szalałam za nimi wręcz :D

      Usuń
  10. Widzę, że się u Ciebie działo, mimo aktualnej sytuacji. Miejmy nadzieję, że kwiecień będzie lepszy! Ściskam mocko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę coś się działo :) Nie lubię stać w miejscu :D Noo ja trzymam za to kciuki :) I też mocno ściskam :)

      Usuń
  11. Muzyka na pewno nie w naszym stylu, jednak perfumy tak! Uwielbiamy te z Biesa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah :D Każdy lubi co innego ;) Super, to tak jak ja ;)

      Usuń
  12. Piekny post, bardzo mi sie podoba, tyle fajnych informacji i inspiracji! Powodzenia w tym trudnym czasie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, cieszę się, że się podoba :) Dziękuję :) Także życzę powodzenia i pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Muszę w końcu poznać twórczość Pani Gabrieli! Co do muzyki, w marcu również odkrywałam nowości! Odkryłam perełkę "Runaroud Sue" Dion'a. Jak muszę iść do pracy, to puszczam sobie to w słuchawkach i nawet epidemia nie jest straszna! :)
    PS Troszkę mi przypominasz z urody Katherine Langford!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Pisze naprawdę świetne książki :) Wow, super :) Posłucham sobie chętnie tej piosenki :) No widzisz :) Dobra muzyka i wszystko staje się lepsze :) Tak trzymaj :)

      Oooo dziękuję za komplement :)

      Usuń
  14. Ale duzo ulubiencow :) ciacho wyglada super

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo uroczo wyglądają te perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny wpis :) Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych perfumach, ponieważ sama bym je kupiła. Markę uwielbiam, a słodkie perfumy jeszcze bardziej! Też oglądałam tą bajkę :) Czekam z niecierpliwością na wpis DIY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Myślę, że jeszcze są dostępne. Jak będziesz na zakupach to możesz zerknąć :) Ja też lubię Bi-es :) I słodkie zapachy też :D I jak wrażenia? Mi mega się podobała :)

      A wpis DIY już wkrótce :)

      Usuń
  17. Będzie dobrze tylko musimy dbać o siebie i bliskich a także zachować ostrożność. Ja stosuję się do zaleceń i nie wychodzę z domu. ja też ostatnio pierwszy raz sama zrobiłam gofry (chyba w lutym) i dziś też mam zamiar zrobić :D dwurzędowy płaszczyk jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być dobrze :) Trzeba się też zdrowo odżywiać :) I nie zaszkodzi ( a raczej pomoże) suplementacja witamin A, C i D :) Musimy wzmacniać naszą odporność :) Wtedy żaden wirus nie straszny :)

      Domowe gofry najsmaczniejsze :) Ja też niedługo znowu zrobię :) A płaszczyk to ostatnio mój ulubieniec :)
      Często go noszę :)

      Usuń
  18. Fajni ulubieńcy, bardzo podobają mi się ręcznie robione ozdoby, a ciasto zebra wygląda mega apetycznie :) też mam nadzieję, że kwiecień okaże się lepszy niż marzec :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo mnie to cieszy :) Na pewno będzie lepiej :) Musi być :) pozdrawiam

      Usuń
  19. Ooo uwielbiam gofry pyszności 😍Fajni ulubieńcy, bardzo mi się podobają te gumki z allegro 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) to jeden z moich ulubionych deserów :) Cieszę się, że Ci się podobają :) A gumki są z Aliexpress ;)

      Usuń
  20. Perfumy Bi-es to zapach mojej młodości ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też robiłam kiedyś to ciasto ;) jest pyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno będzie dobrze. Ludzie tylko muszą zacząć zdawać sobie sprawę z zagrożenia i zacząć przestrzegać zasad, które aktualnie obowiązują. Świetne podsumowanie miesiąca! Dwurzędowy płaszczyk jest totalnie w moim guście (ale to wiesz, bo już się nim zachwycałam) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak :) Trzeba uzbroić się w cierpliwość :) Dbać o siebie i bliskich :)
      Dziękuję :) No wiem wiem :D

      Usuń
  23. Myślę, że każdy chciałby by ta epidemia jak najszybciej stała się przeszłością.

    Co do empatii i pomocy osobom starszym - tak, niech te piękne zjawisko trwa jak najdłużej.

    Płaszczyk w kratę jest tak obłędny, że z chęcią widziałabym go w swojej kolekcji :) Uwielbiam wzór kraty; oczami wyobraźni widzę skomponowany look.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie ma teraz osoby która nie chciałaby by epidemia w końcu ustała.

      Zgadzam się i mam nadzieję, że tak się stanie :)

      Dzięki :) ja też bardzo lubię wzór kratki :)

      ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  24. Czułam, że znajdzie się tutaj dwurzędowy płaszczyk :) Widziałam 'Listy do Julii'. Bardzo ładny film :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he :D nooo nie mogło go zabraknąć :) Mi też się podobał :)

      Usuń
  25. Widzę tu wiele smakołyków! Filmy które podałaś już znam, marzec mi zdecydowanie zbyt szybko minął. Ale może lepiej? Płaszcz jest genialny, ale to już po raz któryś wspominam. Książki mają ciekawe okładki, jednak ich jeszcze nie znałam. Może jeśli są w wersji e-book to je przeczytam, mam niestety deficyt książkowy! Ciekawi ulubieńcy.
    Pozdrawiam, Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę ich wyczarowałam w marcu :) Ooo i jak wrażenia? :) Tak, chyba lepiej, że minął szybciej.
      He he :D No wiem :D Myślę, że są w wersji e-book :) Musisz poszukać :) Ja ostatnio czytam książkę o cesarzowej Sisi :) Super, że Ci się spodobali :)

      Usuń
  26. Oj, koniecznie muszę się zapoznać z twórcami, których tutaj wymieniłaś. Szczerze powiedziawszy, dużej części z nich w ogóle nie kojarzę haha. Już wiem, z czym spędzę dzisiejszy wieczór.

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
    DrzDrzazga - surykatury.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak :) Polecam z całego serduszka :)

      ja także pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

      Usuń
  27. Również lubię ciuchy z sinsay, ładnie wyglądasz choć chyba do tej stylizacji by pasowała inna bluzka. 🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie :D A mi się podoba ta co jest ;)

      Usuń
  28. Bardzo fajni ulubieńcy, sinsay to sklep który uwielbia moja córka. Często tam chodzimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ooo :) No to super :) Ja kocham ten sklep :)

      Usuń

Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY