Cześć
Moi Mili!
Jak upłynęły Wam te pierwsze
dni stycznia Nowego Roku? Mi 1 i 2 w pracy, w niedzielę odpoczywałam a wczoraj
szalałam w kuchni. Uwielbiam sama
przygotowywać jedzenie a także piec ciasta. Niezwykle mnie to odpręża i sprawia
wiele radości. W dodatku gdy sama coś przygotowuję to wiem co dodałam, nie to
co te gotowe produkty ze sklepów. Z całą tablicą konserwantów, wzmacniaczy
smaku itp. No ale dziś nie o kulinariach ( nie ukrywam, że mi się to podoba
dlatego też działam razem z siostrą na jej blogu Garnuszek i Foremka) a o
książkach jakie przeczytałam w 2020 roku. Sporo ich było, bo aż 54, czyli o 4
więcej jak w 2019 roku. Pokażę Wam wszystkie te książki z poszczególnych
miesięcy. Mam to do siebie, że przez cały rok prowadzę sobie w zeszycie tabelkę
i wpisuję tytuły książek jakie przeczytałam w danym miesiącu. W ten sposób mogę
podliczyć na koniec sumę tych lektur a także potem z Wami podzielić się tym
wynikiem. Zatem zapraszam do czytania! ;-)
Styczeń
Pierwszą książką przeczytaną w
2020 roku była ta od Karoliny Wilczyńskiej o tytule „ To będą piękne święta”.
To była moja druga powieść tej autorki, bo w grudniu 2019 przeczytałam „
Spełnione życzenia”. Książka przyjemna, bardzo ciepła, świąteczna czyli taka
jakie lubię najbardziej. Drugą przeczytaną w styczniu była „ Tylko raz w roku” –
Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Okładka skradła moje serce bez reszty, treść
także i tu Was zaskoczę, że od tej
książki zaczęłam sięgać po kolejne napisane przez Panią Agnieszkę. Trzecią i
ostatnią przeczytaną w tym miesiącu była „ Uwierz w Mikołaja” – Magdaleny Witkiewicz.
W tym przypadku także od niej zaczęłam moją przygodę z książkami Pani Magdy.
Pamiętam jak zaczytywałam się w niej do późnej nocy, jest cudowna, z całego
serca polecam.
Luty
Tutaj tych książek było już
nieco więcej, bo cztery. Luty zaczęłam „ Kochaj mnie czule” od Gabrieli Gargaś.
Powieść niezwykle mądra, życiowa, piękna i wciągająca. W dodatku z urzekającą
okładką. Drugą „ Namaluj mi słońce” także od Pani Gabrysi – tę „połknęłam” w
dwa dni. Nie wiem jak ta kobieta to robi ale wszystkie jej książki czyta się
ekspresem. Trzecia w kolejności była „ Cztery płatki śniegu” od Joanny
Szarańskiej. To pierwsza książka tej autorki, uważam, że te świąteczne wychodzą
jej najlepiej. Miałam styczność z taką zwykłą i niestety nieco mnie
rozczarowała przez co po kilku przeczytanych stronach nie poczułam tej iskry i
oddałam do biblioteki. „ Cztery płatki śniegu” to przezabawna ale i wzruszająca
historia. Polecam każdemu. Ostatnią przeczytaną w lutym było „ Zakochane
Zakopane” – zbiór świątecznych opowiadań do których mam niezwykłą słabość.
Marzec
Pierwszą w tym miesiącu była „
Minione chwile” od Gabrieli Gargaś. Książka niesamowita, ileż emocji, miłość we
wszystkich jej odcieniach. Coś wspaniałego, jakież ja miałam rumieńce jak ją
czytałam. Polecam z całego serca. Potem zaczytałam się w „ Tysiąc obsesji” duet
Pani Gabrieli z Marcelem Woźniakiem.
Połączenie romansu z wątkiem mafijnym i kryminalnym. Lubię to! Sporo scen
erotycznych ale napisanych ze smakiem. Bardzo mi się podobała. Ostatnia trzecia
też od Pani Gabrysi „ A między nami wspomnienia” – historia z wojną w tle
opowiadająca o miłości takiej która nie powinna się zrodzić czyli Polki i
żołnierza niemieckiego Wehrmachtu. Niezwykle
wciągająca, piękna, polecam gorąco.
Kwiecień
W kwietniu przeczytałam tylko
dwie książki. Jakoś nie miałam wielkiej weny do zaczytania się. Mimo to te dwie
uprzyjemniły mi trochę kwietniowe dni. Pierwszą była ta o cesarzowej Sisi.
Uwielbiam historię Elżbiety Bawarskiej, dlatego ucieszyłam się kiedy ową
książkę zobaczyłam w biedronce. I musiałam ją kupić. Przeczytałam bardzo
szybko, naprawdę przyjemna. Drugą i ostatnią w tym miesiącu „ Wciąż ją kocham”
Nicholasa Sparksa także ujęła bez reszty moje serce. Choć ciężko je zdobyć bo
skradzione zostało przez „ Jesienną miłość” tego autora.
Maj
„ Jeszcze się kiedyś spotkamy” od Magdaleny Witkiewicz opowiadająca o miłości i przyjaźni w czasach drugiej wojny światowej. Ah co to była za książka, czytałam jednym tchem. To nią rozpoczęłam miesiąc maj, przeczytałam w 3 dni a potem długo siedziała mi w głowie. Uwielbiam takie książki. Drugą była „ Dzień kobiet” od Gabrieli Gargaś – przeczytałam całą na dniówce w pracy, wciągająca, piękna, kocham książki Pani Gabrysi. Trzecią był tomik „ Pocałunki” Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, uwielbiam jej poezję. Ostatnią pozycją książkową było „ Między wierszami „ Tamary Webber. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej autorki i było to niezwykle miłę spotkanie.
Czerwiec
Nowy miesiąc to i kolejne książki do zaczytania się. Pierwszą „ Po prostu bądź „ Magdaleny Witkiewicz przeczytałam w 2 dni. Cudowna miłosna historia, taka niezwykle życiowa pokazująca istotę tego uczucia i jego siłę. Druga to „ Jutra może nie być” Gabrieli Gargaś, o wielkiej miłości odnalezionej po latach. Kolejna cudowna książka Pani Gabrieli, urzekła mnie bez reszty. Końcówkę czerwca uwieńczyłam tomikiem wierszy Wisławy Szymborskiej pt” tutaj”. Uwielbiam poezję Pani Wisławy a mój ulubiony wiersz to „ Nic dwa razy” oraz „ Perspektywa” a także „Pierwsza miłość”.
Lipiec
Miesiąc zaczęłam „ Randką z
Hugo Bosym”. Randka była bardzo udana, zabawna, przyjemna. Komedia romantyczna
czyli coś co lubię, napisana świetnym i co najważniejsze nie nudnym językiem.
Drugą była „ W plątaninie uczuć” Gabrieli Gargaś. Płakałam na tej książce,
naprawdę. Jest o sile kobiecej przyjaźni, o miłości i poświęceniu. Trzecią
tomik poezji Haliny Poświatowskiej – mojej naj naj poetki XX wieku. Nikt nie
pisał tak pięknie o miłości jak ta kobieta. Przeczytałam ten tomik jednym
tchem. Ostatnią lipcową książką było „Zacznijmy jeszcze raz” Natalii Sońskiej.
To trzecia część serii Jagodowa miłość. Książka fajna, ale jakoś bez
fajerwerków się obyło.
Sierpień
Ile się tutaj działo oj działo.
Cztery książki i dwa tomiki poezji. Zaczęłam od „Trudna miłość” autorstwa
Gabrieli Gargaś. Bardzo emocjonująca książka, ociekająca miłością i nienawiścią
zarazem. Niezwykle życiowa, piękna, zakochałam się wręcz w niej. Potem
przeczytałam tomik „ Bogu się mówi TAK” księdza Jana Twardowskiego. Uwielbiam
poezję Twardowskiego i cieszę się, że mogłam przeczytać ten tomik. Potem padło
na „Droga do domu” Gabrieli Gargaś – dużo emocji, ucieczka przed dotychczasowym
życiem i odnalezienie siebie. Następnie zaczytałam się w „Kolacja z Tiffanym”
od Agnieszki Lingas-Łoniewskiej – komedia romantyczna równa „Randce z Hugo
Bosym” a może i nawet lepsza. Przedostatni był tomik wierszy Krzysztofa Kamila
Baczyńskiego a ostatnią „Mazurskie Lato” zbiór opowiadań polskich autorów. Zarówno
tomik wierszy jak i ten zbiór bardzo mi się podobały.
Wrzesień
Wrzesień zaczęłam poezją Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Piękne wiersze, szczególnie mój ulubieniec „ Rozmowa Liryczna” oraz „ Wyspy szczęśliwe”. Potem zaczytałam się w „ Wszystkie nasze dni” Natalii Sońskiej. Zeszła się cała nocka w pracy na jej przeczytania, naprawdę świetna. Następnie było już coś w klimacie świąt Bożego Narodzenia czyli „Szczęście przy kominku” Gabrieli Gargaś. Cała dniówka pracy i przeczytana, bardzo fajna, polecam. Potem była „Wybacz mi” Gabrieli Gargaś. Naprawdę bardzo fajna, nieco wstrząsająca, ale godna uwagi. Kolejną był klasyk „ Mały książę” Antoine de Saint- Exupery. Po nim przeczytałąm dwa tomy sagi Dobrzyńskich Gabrieli Gargaś czyli „ Kiedyś się odnajdziemy” i „Zawsze będziemy razem” – historie z rzezią Wołynia, powstaniem warszawskim, miłością w tym czasie. Mega polecam.
Październik
„Pamiętnik z powstania
warszawskiego” Mirona Białoszewskiego to była pierwsza książka przeczytana w
październiku. Pamiętam jak jej fragment omawialiśmy kiedyś w szkole na języku
polskim. Teraz zapragnęłam przeczytać całość. Ciekawie było poznać powstanie warszawskie
oczami autora, który był jego czynnym uczestnikiem. Pozostając w temacie
drugiej wojny światowej przeczytałam też „I była miłość w getcie” Marka
Edelmana i Pauli Sawickiej. Bardzo polecam, opowiada o miłości, o tym jak
ludzie zakochiwali się w sobie w getcie warszawskim. Marek Edelman który był
przywódcą powstania w getcie opowiada jak to było z tą miłością w tamtych
krwawych i smutnych czasach. Z tematów dość ciężkich przyszła pora na coś
lekkiego i wybrałam „ W szpilkach o Manolo” Agnieszki Lingas – Łoniewskiej.
Przezabawna komedia romantyczna coś na wzór „Randka z Hugo Bosym” i „Kolacja z
Tiffanym”. Następnie zaczytałam się w „Słońce wiatr i księżyc” od Agaty
Czykierdy- Grabowskiej. Ah co to była za książka, polecam gorąco. Potem
przeczytałam „Córka wiatrów” Magdaleny Kordel – I tom serii Wilczy Dwór.
Ostatnią była „Historia naszych pożegnań Agaty Przybyłek – o dziwo mi się
podobała choć książki tej autorki niezbyt mi podchodzą.
Listopad
Miesiąc zaczęłam „ Tylko Ty” Gabrieli Gargaś. Książka o różnych odcieniach miłości, wciągająca, cudowna jak każda tej autorki. Potem przyszła kolej na „ Miłość warta wszystkiego” Agnieszki Jeż. Nowa autorka, nowa historia w dodatku dylogia, której drugą część będę czytać jeśli dam radę w styczniu. Następnie zaczytałam się w „Zwyczajne cuda” też Agnieszki Jeż, ale tutaj szału nie było. Przeczytałam ale żadnych emocji nie wywołała. „ Serce w kopercie” Małgorzaty Falkowskiej przeczytałam na nocce w pracy, świetna, lekka powieść. Ostatnią historią była „Odrobina magii” Agnieszki Olejnik – dla mnie jedna z najlepszych tegorocznych książek świątecznych.
Grudzień
W tym miesiącu królowały
świąteczne książki. Zaczęłam od „Magiczne chwile w Pensjonacie Leśna Ostoja”
Joanny Tekieli. Ależ to śliczna historia, polecam gorąco. Następnie „Drogi
Święty Mikołaju” duet Nataszy Sochy z Magdą Mazur, nieco zabawna książka, ale
przyjemnie się ją czytało. Kolejna to „Zapomniana piosenka” Agaty Bizuk o
odnalezieniu swojego ja, przypadkowym spotkaniu młodego chłopaka ze
staruszkiem, które odmieniło obydwóch życia na zawsze. Potem były „Listy pełne
marzeń” Magdaleny Witkiewicz i tu lekkie rozczarowanie, jakoś mnie nie porwała.
Nie miała w sobie nic z „Uwierz w Mikołaja” a szkoda. Piątą przeczytaną w
grudniu było „Zostań moim aniołem” Gabrieli Garagaś – historiach dwóch sióstr
których życie odmienia się w święta Bożego Narodzenia. To była ostatnia książka
Pani Gabrieli do nadrobienia, teraz czekam na nowości z jej strony. W Wigilię w
pracy przeczytałam klasyk „ Opowieść wigilijna” Charlesa Dickensa – kocham ją i
czytam co roku. Ostatnią w grudniu i w 2020 roku było „ Szczęście z piernika”
Tomasza Becherta. Piękna historia i pierwsze spotkanie z autorem bardzo udane.
To już wszystkie książki jakie
przeczytałam w 2020 roku, w sumie było ich 54. Każda była wyjątkowa, każda
wniosła coś w moim życiu. Puściła wodze mej fantazji i wyobraźni, zostawiła
jakiś ślad w sercu, dała do myśleniu albo rozgrzała do czerwoności. Jestem
pewna, że w 2021 będzie ich jeszcze więcej i poznam kolejne super powieści
godne polecenia i uwagi. I potem w styczniu 2022 roku pokażę je Wam w
Czytelniczym Podsumowaniu roku. Tego sobie życzę, Wam w sumie też bo warto się
zaczytywać uwierzcie mi. Buziaki
Sporo tytułów udało Ci się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńWow, pogratulować <3 Ja przeczytalam jedną :(( Jakoś przerzuciłam się na seriale ; /
OdpowiedzUsuńDzięki :D ja kocham czytać :)
UsuńDo "Małego Księcia" mogę wracać i wracać <3
OdpowiedzUsuńMam podobnie <3
UsuńDużo przyjemnych książek widzę:) Uwielbiam książki Magdaleny Witkiewicz i Nicolasa Sparksa:) Z tych wszystkich książek czytałam tylko "Po prostu bądź" świetna książka ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :) ja też :)
UsuńGratuluje! Niesamowity wynik ! Ja niestety przwczytalam zaledwie kilka książek :(
OdpowiedzUsuńDzięki :) wiesz najważniejsze to czytać dla przyjemności :) A nie dla wyniku :)
UsuńWitaj Kochana ♡
OdpowiedzUsuńGratulacje, moje serdecznie gratulacje twoja lista czytelnicza jest ogromna, wprawia w zachwyt :) Wszystkie tytuły brzmią interesująco, przyznam, że kilka znam ze słyszenia ale nie czytałam żadnego. Życzę aby ten rok był równie owocny w książki :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Hejka Klaudio :)
UsuńDziękuję Ci bardzo :)
Polecam wszystkie myślę, że mogłyby Ci się spodobać tak samo jak mi :)
Dziękuję, mam nadzieję. Jak dotąd przeczytałam dwie w tym Nowym Roku :)
Buziaki
Gratuluję i życzę dużo ciekawych lektur w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńIle wspaniałych książek. Imponująca liczba :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Każda wyjątkową i godna uwagi :)
UsuńBuziaki
Super kolekcja przeczytanych książek. Gratuluję! Większość również czytałam i było warto.
OdpowiedzUsuńDzięki :) ooo a jakie tytuły?
UsuńCudowne podsumowanie czytelnicze. Przeczytałaś tyle fajnych książek, zapisałam sobie niektóre tytuły i będę się za nie zabierać. Bardzo mi odpowiada twój gusty czytelniczy, też lubię Gabrielę Gargaś i Magdalenę Witkiewicz, a twój wpis zmotywował mnie do poznania tych autorek jeszcze bardziej. Gratuluję wyniku 54 książek, u mnie z tym dużo słabiej, ale może ten rok będzie bardziej obfity :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zgadam się, to była cudowna roczna przygoda z tymi książkami :)
UsuńOooo w takim razie wszystkie książki Pani Gabrysi musisz przeczytać :) Pani Magdy w sumie też ale ja jeszcze wszystkich nie przeczytałam :D niektóre jakoś mi nie podeszły :)
Jeśli mogę coś za insynuować to polecam też Richarda Paula Evensa, skończyłam dzisiaj Dziennik Noel, jest cudowna :)
Życzę Ci byś w Nowym Roku znalazła czas na książki :)
Hejka, Iwetto! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci imponującej liczby przeczytanych książek. ;) Niełatwo jest w całym zabieganiu znaleźć czas na lekturę. Z Twojej listy czytałam jedynie "Małego Księcia". Była to moja lektura w gimnazjum. Wydaje mi się jednak, że lepiej sięgnąć po tę książkę, gdy jest się starszym. Wtedy można więcej z niej wynieść. ;)
2020 był rokiem, w którym powróciłam do regularnego czytania książek, z czego jestem bardzo zadowolona. ;)
Życzę Ci przyjemnego wieczoru! ;*
Witam Cię bardzo serdecznie Moniko! :)
UsuńDziękuję :) W moim przypadku to jak mam wolny czas to czytam w pracy :) Szczególnie w nocy jak jest mało ludzi :)
Też " Małego Księcia" omawiałam w gimnazjum na języku polskim :) Zdecydowanie, a ja bardzo lubię do tej książki wracać bo za każdym razem rozumiem ją inaczej :)
Wspaniale, tak trzymaj :) Życzę Ci byś w 2021 tego czasu na czytanie miała jeszcze więcej :)
buziaki Kochana :*
Brawo!! widzę mojego "kochanego" księdza Twardowskiego <3 i sporo Garaś.. widać że lubisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Uwielbiam wiersze księdza Twardowskiego :) A książki Gargaś kocham całym sercem <3
Usuń54 przeczytanych książek to naprawdę dużo *.* Gratuluję takiego wyniku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No jakoś się nazbierało :) Dziękuję i także pozdrawiam
UsuńBardzo dobre podsumowanie książek w minionym roku. Naprawdę sporo ich było.. Ja nie mam na koncie aż tylu.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOjeej, chciałabym choć w połowie przeczytać tyle co ty <3
OdpowiedzUsuńw takim razie musisz się zmotywować :) a ja będę za Ciebie trzymała mocno kciuki :)
UsuńRomantycznie u Ciebie w roku 2020. Mam nadzieję, że nowy rok będzie równie ekscytujący.
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse, komedie romantyczne :) Jestem romantyczką z krwi i kości :D Również mam taką nadzieję :)
UsuńWow ,naprawdę przeczytałaś dużo książek 🙂
OdpowiedzUsuńJa nawet połowy tej liczby nie przeczytałam w zeszłym roku ( choć i tak jestem zadowolona ze swojego wyniku ,tym bardziej że wcześniej przez kilka lat nie czytałam żadnej książki)
Pozdrawiam
No trochę ich jest :D
UsuńWiesz, to też zależy od chęci i posiadania wolnego czasu. Jak brak motywacji i czasu to z czytania nici :D
pozdrawiam
Widzę sporo ciekawych tytułów :) Ja ostatnio rzadziej sięgam po romansidła, ale pewnie za jakiś czas znowu wróci mi faza na nie :)
OdpowiedzUsuńW sumie polecam każdą :D Ooo jestem pewna, że faza na romanse wróci :)
UsuńSporo tego i w dodatku same ciekawe książki
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
UsuńSporo przeczytałaś ;) U mnie ostatnio głównie książki dotyczące upraw oraz ogrodu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Przeżyłam wiele przygód z tymi książkami :)
UsuńOooo nie czytałam takich ale fajnie, że właśnie takie Cię interesują :)
Gratulacje ilości przeczytanych książek! :) Mi niestety nie udało się przeczytać aż tyle, ale jest na pewno więcej niż w 2019 :) Na ten rok powiększyłam sobie założenie ilości przeczytanych książek :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) najważniejsze to czytać z przyjemnością i radością :) wynik nie jest aż tak ważny :)
UsuńWspaniale, życzę powodzenia w tym zamiarze :)
Też uwielbiam poezję Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Sporo ciekawych książek przeczytałaś, najbardziej zainteresowała mnie „A między nami wspomnienia”:)
OdpowiedzUsuńSuper :) Jej wiersze są naprawdę niezwykłe :)
UsuńOj tak, ta książka jest cudna, gorąco polecam :)
Sporo ciekawych książek widzę, ale najbardziej cieszą mnie moi ulubieni poeci: Pawlikowska-Jasnorzewska, Szymborska czy Poświatowska. No i Białoszewskiego książkę muszę przeczytać, bo jeszcze nie miałam okazji.
OdpowiedzUsuńWłaśnie te 3 portki najbardziej sobie cenię :) A Białoszewskiego warto przeczytać by poznać powstanie warszawskiego jego oczami jak to wyglądało gdy on był świadkiem i brał w nim udział. :)
UsuńIleż tego :O robiłaś coś poza czytaniem? :D
OdpowiedzUsuńZapomniałam Ci podziękować za wyróżnienie w kalendarzu adwentowym. Dziękuję! :)
Nazbierało się. Tak wiele rzeczy :)
UsuńNie ma za co :) Lubię Twojego bloga :)
Imponująca kolekcja przeczytanych książek. Moim planem na 2021 jest częściej sięgać po książki 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zatem życzę powodzenia :)
UsuńBardzo dużo z tych książek mam na swojej liście czytelniczej, ale jeszcze nie miałam okazji po nie sięgnąć. Ubiegły rok był dla mnie dość dobry, przeczytałam ponad 60 pozycji :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
W takim razie koniecznie przeczytaj :)
UsuńWow 60 pozycji to naprawdę dużo :) gratulacje :)
Pokaźna ilość książeczek gratuluję <3 U mnie niestety znacznie mniej ale myślę, że w tym roku znajdę więcej czasu na czytanie :). Może po prostu odpuszczę trochę na rzecz chwili przyjemności z książką :)Dużo romantycznych klimatów u Ciebie i trochę poezji <3. U mnie znów totalny misz masz zwykle :D
OdpowiedzUsuńTroszkę się uzbierało :) Trzymam kciuki by tego czasu na czytanie znalazło się więcej :)
UsuńCzasem warto nieco zwolnić i zatopić myśli w dobrej lekturze :)
Mam romantyczną duszę i dlatego :D
Hehe ja czasem też czytam coś innego niż zwykle :)
Przeczytałaś naprawdę sporo pozycji- w tym książkę , która uwielbiam czyli Małego Księcia <3 Gratuluję wyniku kochana xx
OdpowiedzUsuńMały Książę to klasyk :) jego można czytać do woli :)
UsuńDziękuję Kochana :)
Widzę kilka tytułów, które koniecznie musze sama przeczytać i nadrobić.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
Usuń