Witajcie w kolejnym wpisie. Tym
razem widzimy się już w 2018 roku. Trudno mi w to uwierzyć. Przecież dopiero co witałam 2017r. Czy
nie wydaje Ci się, że coś tu jest nie tak? Nie, Tobie tylko się wydaje bo… Tak
mamy już 2018 rok. Zaraz minie dwa lata jak stałam się dorosła. Szczerze? W
ogóle tego nie czuję. Ale nie o tym będę Wam dziś pisać a o Nowym Roku i co z
tym fantem mamy zrobić. Zacznijmy od tego, że życie pędzie w zawrotnym tempie.
Wygląda to tak jakbym zasnęła 1 stycznia i obudziła się 1 stycznia. Niestety na
to, że czas tak szybko mija nie mamy wpływu. A szkoda. Najchętniej cofnęłabym wskazówki
zegara do pewnych momentów w moim życiu by one już nigdy więcej się nie
powtórzyły, usunęłabym je by już nie zajmowały moich myśli. Przeniosłabym się w
czasie by jeszcze raz przeżyć piękne chwile. Ale nie mogę. Bo? Nie da się.
Jeszcze nikomu się nie udało tego dokonać. Więc co mi pozostaje w tej sytuacji
zrobić? Jedyne co mogę to zaakceptować to i iść dalej. Nie odwracać się. Nie
rozpamiętywać. Iść. Naprzód. Przed siebie. Z głową podniesioną do góry. Powiem
tak to zadanie do łatwych nie należy. Ale kto powiedział, że w życiu będzie
łatwo? Że nie popełnisz błędów, nie potkniesz się i nie upadniesz. Takie jest
już piękno życia. Nie tylko wspaniałe, szczęśliwe dni nas czekają ale też i te
pełne smutku i goryczy. No ok… Tak jak wcześniej wspomniałam trzeba spróbować
to wszystko co nas spotkało zaakceptować. Próbować z tym żyć. A jeszcze teraz
mamy przecież Nowy Rok. Każdy mówi: „Nowy Rok- Nowa Ja, zaczynam spełniać
noworoczne postanowienia”. Jeśli chodzi o te postanowienia to dziś spróbuję Wam
nieco przybliżyć mój punkt widzenia co do tego tematu.
Zacznijmy
od tego czy warto w ogóle takie postanowienia wymyślać i zapisywać na kartce.
Uważam, że postanowienia same w sobie nie są aż takie złe. Zależy też jakiego
rodzaju one są. Jeśli wypisujemy takie typu:” w 2018 roku, znajdę sobie
dziewczynę/chłopaka” to uwierzcie mi, są one nadzwyczaj płytkie. Na siłę
niczego nie znajdziesz. To musi Cię trafić, muszą być te iskry, dreszcz podczas
dotyku i ogniki w oczach. Z doświadczenia wiem, że im więcej człowiek o tym myśli
tym to uczucie dłużej do niego idzie. Ktoś mądry kiedyś powiedział: „ Im więcej
myślisz o miłości, tym więcej czasu zajmuje jej przyjście do Twojego serca”.
Czasem trzeba odpuścić. Skupić się na tym co jest ważne tu i teraz. Oczywiście
miłość jest ważna, bez niej nie byłoby nic. Ale nie jest najważniejsza.
Powiedzmy tak szczerze: Czy posiadanie tej tzw. ”drugiej połówki” robi z Ciebie
kogoś lepszego od osoby która jest singlem? Wracając do postanowienia o
znalezieniu swojego drugiego ja uważam, że można inaczej je sformułować. A co
Ty na to by napisać: „Wyjdę do ludzi, zacznę więcej się uśmiechać itp.” Bo
wiesz gdy zdejmiesz z siebie ten płaszcz nieśmiałości zmieszanej ze strachem na
pewno prędzej czy później ktoś Cię dostrzeże. A nóż może Cię polubi, albo nawet
pokocha na zabój? Jak wcześniej już wspominałam z miłością bywa tak, że
przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie, ale już jak przyjdzie to wywraca
świat do góry nogami. Podsumowując noworoczne postanowienie o odnalezieniu
głębokiego uczucia uważam, że to nie
nachalnością zdobędziecie czyjeś serce a uśmiechem, spojrzeniem czy też gestem.
I naprawdę nie szukajmy nikogo na siłę, bo nie o to chodzi.
Kolejne
bardzo popularne postanowienie noworoczne brzmi: „ W nowym roku schudnę,
codziennie będę ćwiczyć. Ok. Ćwicz. Ruszaj się, walcz ze zbędnymi kilogramami,
ale BEZ PRZESADY. To postanowienie nie
może oznaczać, że będziesz non stop jadł samą marchewkę i pakował 24 godziny na
siłowni. To nie tak to wygląda. Tu chodzi o stopniowość. Dzisiaj rezygnuję z
tego a jutro z tego, potem zaczynam powolutku od delikatnych ćwiczeń by
przygotować organizm do coraz to większego wysiłku fizycznego. Zastosuj zasadę:
„ Dziś to jutro tamto”. I tak oto po małym kroczku będziesz wprost frunął do
wymarzonej sylwetki. Zmienisz się nie do poznania a i Twój organizm przy tym
nie ucierpi. Co z tego, że ktoś od 1 stycznia zacznie szaleć na fitnessie skoro
potrwa to dość krótko bo szybko mu się to znudzi i stanie się dla niego
wyczerpujące. To tak jak ze wcześniej wspomnianą miłością. Skoro Nowy Rok to co
od razu musisz zaliczać prawie każdą imprezę i flirtować z kim popadnie? Powiem
Wam, moi Drodzy Czytelnicy, że w tych postanowieniach jedyne czego nam trzeba
to troszkę zdrowego rozsądku. Nic więcej. Bez niego nie osiągniemy nic, z nim
możemy zdobyć „najwyższe szczyty” naszych marzeń.
Tych
postanowień noworocznych jest naprawdę wiele, lecz poruszyłam tylko dwa moim
zdaniem najczęściej spotykane w każdym roku. Podsumowując to, że mamy nowy rok nie oznacza to od razu końca
świata . To tylko kolejne w naszym życiu kartki z kalendarza. Jedynym plusem
jest to, że są całkowicie puste. Oznacza to, że to tylko i wyłącznie od nas
zależy czym i jak będą wypełnione.
Korzystając
z tego, że piszę Wam o postanowieniach chcę przedstawić 3 moje dla mnie
najważniejsze na cały 2018 rok
1. Spędzać więcej czasu z rodziną.
2. Jeszcze więcej się uśmiechać
3. Dostrzegać pozytywy nawet w
najbardziej czarnych dniach.
PS.A
Wy macie swoje postanowienia?
stylizacja
sweter- Cropp
koszula-Sinsay
spódniczka-Sinsay
zakolanówki-H&M
Ja w tym roku zrezygnowałam z postanowień jak dla mnie są one bez sensu :
OdpowiedzUsuńMój blog
czasami też mam takie wrażenie ;D
UsuńW sumie to nie mam żadnych postaniowień noworocznych.
OdpowiedzUsuńP.s
Bardzo fajna ta Twoja stylizacja ❤
dziękuję :)
UsuńJa w tym roku stawiam sobie cele - małe i realne do wykonania, ale wymagające pracy :) Uważam, że każda motywacja do działania jest dobra a postanowienia noworoczne właśnie takie są! :)
OdpowiedzUsuńz małych celi może akurat wyjść coś wielkiego co odmieni życie :)
UsuńBardzo fajna stylizacja :) jesteś bardzo szczupłą osobą, zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńDokładnie w ten sam sposób podchodzę do tego tematu i nie pamiętam wg czasów, w których miałam jakieś postanowienia. Nie sposób powiedzieć sobie pustego zdania bez pokrycia i prawdziwych chęci i zapału.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko w tym momencie piszę post a jednocześnie w nim określam sobie cele - realne cele, które chcę osiągnąć i są to czasami banalne łatwe rzeczy a niektóre z nich rzeczami dostępnymi a do tej pory pozostającymi gdzieś w marzeniach.
Spełniajmy się i trochę swoich zachcianek a jednocześnie walczmy z wytrwałością za to czego pragniemy :)
dokładnie tak :) zgadzam się z Tobą w 100% :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o moje cele to jest tego długa lista ;). A co do tego, co piszesz zgadzam się. Umiar i dystans, cokolwiek nie robimy! Bez tego ani rusz :)
OdpowiedzUsuńbez tego nawet najmniejszy cel jest niemożliwy ;)
UsuńJa oczywiście mam takie zdanie, że każdy moment na zmiany jest dobry i zawsze się tego trzymałam ;) Ale wraz z Nowym Rokiem poczułam więcej motywacji i stwierdziłam, że to teraz jest ten 'odpowiedni moment' na zmiany :) Mam 3 postanowienia i mam nadzieję, że wytrwam!
OdpowiedzUsuńObserwuje ♥
trzymam kciuki za Twoje wytrwanie w noworocznych postanowieniach :)
UsuńSuper stylizacja <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
dziękuję <3
UsuńRacja z tymi postanowieniami, myslisz tak samo jak ja, niektorych nie da sie zaplanowac i spelnic i takie jak "znajde milosc" nie powinny miec miejsca. Ja osobiscie nie mam zadnych postanowien, trzeba caly czas probowac zmieniac cos w sobie i swoim zyciu az sie bedzie zadowolonym. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdokładnie,każdego dnia trzeba starać się robić coś tak by ten dzień był najpiękniejszy i bardzo owocny :) również pozdrawiam
Usuń