Dzień dobry wszystkim!
Majowe dni upływają mi pod znakiem czytania książek. W sumie ja w każdym miesiącu dużo czytam, rozpoczęło się to 3 lata temu kiedy zaczęłam chętniej sięgać po książki. Kiedyś dość opornie mi to szło, chociaż były w szkole takie lektury które chętnie czytywałam. Ale mimo to nie było tego ciągu, przyciągania jakie powinno być np w przypadku czytania książek. W sumie we wszystkim musi być przyciąganie czyż nie? Oby tylko nie było z łóżkiem, rano, kiedy trzeba wstawać a poduszka woła: Zostań jeszcze 5 minut. Znacie to? Tak więc przyciąganie z książkami jest, nawet mogę rzec, że to swego rodzaju miłość. Tak, pokochałam czytanie, jest to moje swego rodzaju hobby. Czas na odpłyniecie do krainy fantazji i wyobraźni. A ostatnio zaczytuję się w świetnej trylogii "Córka Fałszerza" Joanny Jax. Czytam już drugi tom, pierwszy pochłonęłam w majówkę. Zdecydowanie jestem już książkoholiczką i Wiecie? Dobrze mi z tym :)
A majowe dni sobie płyną, pogoda się poprawiła. Jest ciepło, słonecznie. Rzepak rozkwita, czeremcha i drzewka owocowe już pysznią się pięknem białych kwiatów. Jest cudownie :)
PS. Zdjęcia do dzisiejszego posta były robione w ostatni dzień kwietnia stąd jeszcze niezbyt śmiałe pączki zielonych listków na drzewach :)
Jak zwykle ,wyglądasz przeuroczo 😍
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że musi być przeciąganie we wszystkim, jedynie nie powinno to być podczas tego porannego wstawania 😁
Trzymam kciuki by, tej cierpliwości Ci jednak wystarczyło ,i obyś zbyt długo nie musiała, jeszcze czekać 🙂
Pozdrawiam
Dziękuję ❤️
UsuńHe he no pewnie, we wszystkim musi być to przyciąganie :)
Dziękuję bardzo :)
Pozdrawiam serdecznie
Mnie się kurteczka podoba bardzo :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
Usuńurocza ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna. Na pewno przyda się na chłodniejsze dni.
OdpowiedzUsuńA takie podobno się zbliżają :)
UsuńHejka, Iwetto! ;)
OdpowiedzUsuńJaka piękna, wiosenna stylizacja. Wybrałaś bardzo ładny odcień różu. Spodnie też mi się podobają. ;)
Też uważam, że do książek, czy filmów/seriali musi być przyciąganie. Ja to nazywam weną. Jak wena jest, to czytam/oglądam, gdy jej nie ma, to nic z tego. :D
U mnie rzepak już jest, bzy, a właściwie lilaki coraz śmielej rozkwitają. Cudnie to wygląda. <3
Życzę Ci radosnej końcówki tygodnia! ;*
Witaj Moniko :)
UsuńBardzo mi miło, że stylizacja Ci się podoba :)
Wena w każdej dziedzinie naszego życia musi być :)
Ja tam wolę nazwę bez :)
Dziękuję i wzajemnie :)
Śliczna apaszka, pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładna kurtka! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCześć Iwetta! Pamiętam, że byłam w szoku, jak dużo książek czytasz;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie.. a rano cięzko cięzko zwlec się z przytulnego łóżka :D Zwłaszcza zimą
Pozdrawiam!
Cześć Ewelina :)
UsuńW tym miesiącu kończę 3 książkę. Więcej czytałam zimą nawet 8 w miesiącu :)
He he fakt racja, z łóżkiem ciężko rano wygrać :D
Pozdrawiam
Mi ostatnio idzie gorzej z czytaniem,a nigdy dotąd nie miałam z tym problemów. Ale widocznie przychodzi i taki czas w życiu. Nic na siłę, a na pewno się to za chwilę zmieni :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jednak są dni, że jednak sięgam po książkę i jak ciekawa to nawet w dwa dni przeczytam :)
UsuńFajne, lekkie połączenie, kurtka i apaszka super:) Ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńTeż kiedyś niezbyt ciągnęło mnie do książek, ale od kilku lat też jestem uzależniona i też mi z tym dobrze 😀 fajny strój, mam prawie taką samą kurtkę 😊
OdpowiedzUsuńWspaniale :)
UsuńDziękuję :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńThank you very much :)
OdpowiedzUsuńPiękna apaszka, pasuje do kurtki :) ja zawsze więcej czytałam jesienią i zimą, ale teraz pora roku nie ma dla mnie znaczenia :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :)
UsuńJest taki stereotyp, że czyta się tylko jesienią i zimą jednak fajne, że takie właśnie stereotypy są już łamane :)
Pozdrawiam
Prawdę powiedziawszy dawno nie widziałem kobiety z apaszką. Bardziej mi się kojarzy z osobami starszymi niż młodymi. Dla mnie to styl retro, ale tobie pasuje. :)
OdpowiedzUsuńNieźle :D No to widzisz mnie :)
UsuńJa lubię bardzo styl retro :)
Śliczne zdjęcia :) Mi brakuje czasu na czytanie nad czym ubolewam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJej no to trzymam kciuki by ten czas się znalazł :)
Chyba dopiero na urlopie 😂
Usuńmoją uwagę przykuła apaszka, nie mam takich dodatków i chętnie to zmienię, zwłaszcza, że pepco nie daleko ;-)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją we wrześniu w pepco :)
Usuńa chyba mam gdzieś podobna apaszkę.
OdpowiedzUsuńOdśwież ją na wiosnę :)
UsuńApaszka na pewno dodaje dodatkowej lekkości tej stylizacji, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWłaśnie i to chodziło :)
UsuńŚlicznie wyglądasz :) Lubię róż w stylizacjach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDawno mnie tu nie było i muszę Ci powiedzieć, że wypiękniałaś :)
OdpowiedzUsuńHe he w takim razie musisz mnie częściej odwiedzać :)
UsuńTrafnie komponujesz dodatki i zestawy :)
OdpowiedzUsuńMiło, że tak uważasz :)
UsuńZawsze Ci się udaje ;)
UsuńŚlicznie, mi się podoba jako dodatek na głowie :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Dziękuję :) Mi też się właśnie tak zawiązana apaszka podoba :)
UsuńŚlicznie Tobie w tych pastelach, różach.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZmotywowałaś mnie do tego żebym wyjęła i nosiła swoje apaszki, bo trochę ich mam, a tylko leżą gdzieś w szafie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńJa niestety w ciągu ostatnich lat czytam niezwykle mało bo wciaż bark mi czasu. Bardzo ładna ta apaszka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, no ale trudno się mówi :)
UsuńDziękuję :)
Ja ostatnio czytam dużo mniej niż kiedyś, bo ciągle brakuje mi czasu. Ale staram się przed snem poczytać choć pół godziny. Czasem sen mnie dopadnie w trakcie, ale zwykle się udaje :)
OdpowiedzUsuńMnie też czasem dopada sen w trakcie czytania :D
UsuńMnie właśnie ostatnio sen dopada w trakcie czytania, jakoś tak pogoda nie pomaga wytrwać przy stronach książki, Morfeusz rzuca swój czar. ;)
UsuńHe he ah ten Morfeusz :D
UsuńBardzo ładna stylizacja, idealna na spacer. Co do apaszki to w mojej szafie jest ich kilka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Super, warto je mieć :)
UsuńJa osobiście nie przepadam za apaszkami. Czuję się w nich 20 lat starsza.
OdpowiedzUsuń