środa, 5 września 2018

dojrzały przez duże D





Wydawać by się mogło, że osoba taka jak ja, czyli: mająca 20 lat, zaczynająca swoją przygodę z zarabianiem pieniędzy, mieszkająca z rodzicami, na razie mająca tylko i wyłącznie wykształcenie średnie, blogująca od roku wie cokolwiek na temat życia, związków i tego kiedy dany mężczyzna jest dojrzały czy też nie. Ale nie, nie pomyśl sobie Drogi Czytelniku, że będę tutaj prawić o swoich nieudanych związkach, rozstaniach albo o tym, że ktoś kiedyś złamał mi serce. Nie mam zamiaru rozkminiać tego co było, użalać się nad tym czego nie mam oraz zastanawiać się co by było gdyby. Między kobietą a mężczyzną istnieje zasadnicza różnica: kobiety dojrzewają a mężczyźni dorastają.

Ale zaraz…

Przecież zarówno kobieta jak i mężczyzna z dziewczynki i chłopca przechodzą drogę nazywającą się właśnie dojrzewaniem prawda? Dziewczyny nabierają kobiecych kształtów, dostają pierwszego okresu, po prostu z roku na rok stają się bardziej kobiece aż wybija magiczna 18-stka i osiągają dorosłość. A jak jest z mężczyznami? Chłopcy owszem dojrzewają, przecież rosną , nabierają męskości no i pojawia im się zarost. Ale czy kilka włosków na twarzy sprawia, że chłopak rzeczywiście jest dojrzały? Nie wydaje mi się. Na włoski radzę piankę i golarkę, jakieś 15 minut podczas porannej toalety i po sprawie ( wynika to z mojej obserwacji golącego swoją brodę taty ) i jak to się mówi po sprawie. Chociaż przyznam, że kiedyś nie lubiłam jak facet ma brodę to teraz lekki zarost jest u mnie jak najbardziej pożądany. Ale wracając do zarostu. Czy on rzeczywiście sprawia, że ktoś jest dojrzały? To tak jak nie wiem biust czy wąska talia świadczą o tym, że kobieta jest dojrzała. Kiedy właściwie jesteśmy dojrzali? Kiedy naprawdę możemy śmiało powiedzieć że ten facet jest dojrzały i ta kobieta jest naprawdę dojrzała? Z doświadczenia wiem, że zarówno nie zarost, nie mutacja głosu i nie wiek 18 lat sprawia, że mężczyzna jest naprawdę dojrzały. To samo tyczy się kobiet ( oczywiście o inne zmiany chodzi, nie żeby tam coś ;-) ) . To nie to czy jesteś pełnoletni czy masz już brodę albo czy pracujesz sprawia, że jesteś dojrzały. I nie obraź się ale na brodę albo na pieniądze nikogo jak to się mówi „nie wyrwiesz” . Nie  zaimponujesz dziewczynie chwaląc się  tym ile dziewczyn miałeś, z iloma spałeś albo jakim to mistrzem całowania jesteś. Nie zaimponujesz chłopakowi jeśli będziesz „pusta”, chętna i gotowa na wszystko, nie mająca swojego zdania. To tak nie działa. Chociaż z drugiej strony może i działa. Ktoś może i na to poleci ale czy to długo potrwa? Dzień, tydzień, miesiąc góra rok albo dwa. Prędzej czy później ktoś nie widząc w Tobie tego czegoś odejdzie. Czy zatem mężczyzna który chwali się na lewo i prawo jakim to jest mistrzem podrywu, ile „zalicza” na tydzień i jaki to on jest boski i wspaniały oraz że każda na niego leci to uwierz mi dziewczyno- to nie jest materiał na chłopaka.

Może i mam te 20 lat ale swoje widziałam i słyszałam. Niektórych rzeczy doświadczyłam i powiem Wam szczerze- miałam do czynienia z takim właśnie osobnikiem. Nazwijmy go „Chłopczyk”. Trudno jest mi dać mu inny pseudonim gdy chłopak pełnoletni zachowuje się gorzej niż dziecko w przedszkolu. Tak więc poznałam kiedyś takiego „Chłopczyka”. Jak to się mówi było fajnie, miło i na tym się skończyło. Różnica charakterów a może moja nieśmiałość? Z charakterem może i prawda ale uważam, że prawdziwy facet z nieśmiałością potrafi walczyć. Z „Chłopczykiem” było inaczej. Nie umiał walczyć, poddał się emocjom, zauroczył się ale szybko zgasł. A ten płomień chyba powinien się palić? Ta iskra uczucia chyba nigdy nie powinna zgasnąć. Tu zgasła. I nie zapaliła się ponownie. Próbowała może kilka razy ale było to marne rozniecenie ognia, tak czy inaczej wszystko skończyło się porażką. Minęło już ok. 2 lat jak „Chłopczyk” zniknął z mojego życia. Co po nim zostało? Sama nie wiem. Na pewno coś tam jest, jakieś wspomnienie, przyznam szczerze że nie przykładam do tego jakiejś szczególnej uwagi. Żyję swoim życiem, jak go spotkam a powie mi cześć odpowiadam z szerokim uśmiechem. Nie umiem inaczej. „Chłopczyk” jest już daleko w tyle. Co z nim? Dalej bryluje swoje nowe ofiary, udaje ,że wszystko jest w porządku no i uważa, że jest super. Nie jest super. I nie będzie. Czy ten osobnik jest dojrzały? Ma czelność nazywać się dojrzałym? NIE. NIE i jeszcze raz NIE. Facet nie jest dojrzały wtedy gdy łapie kilka przysłowiowych srok za ogon. Nie umie skupić się na jednej. Na tej jedynej. Nie jest dojrzały gdy nie potrafi znaleźć dla drugiej osoby choć sekundy swojej uwagi i swojego czasu. Nie jest dojrzały jeśli wodzi kogoś na pokuszenie, uwodzi, zwabia w swoją sieć i wykorzystuje po czym odchodzi bez słowa. Nie jest dojrzały wtedy gdy nie dotrzymuje słowa, kłamie i udaje że wszystko jest w porządku. Facet nie jest dojrzały gdy jak tradycja mówi żeni się, spładza syna i sadzi drzewo. Bo zarówno obrączka jak i papierek z urzędu nie sprawiają że razi dojrzałością na kilometr. Nie obrączka błyszcząca na palcu, nie dziecko, nie żona i nie zbudowany dom oraz zasadzone to głupie drzewo sprawia że można nazwać go Dojrzałym przez duże D. Ok. Ożeni się, zbuduje dom, spłodzi syna może nawet i dwóch i posadzi drzewo. Ale czy coś to zmienia? Czy rzeczywiście jest taki dojrzały na jakiego być może wygląda? Nie to świadczy o jego dojrzałości.

Można być dojrzałym na dwa sposoby: fizycznie i  fizycznie oraz emocjonalnie. Facet jest albo dojrzały tylko fizycznie albo dojrzały fizycznie i emocjonalnie. Ten ostatni zdarza się bardzo rzadko. I tutaj Was jeszcze zaskoczę bo facet nie jest dojrzały nawet wtedy gdy ma siwe nitki wśród swojej bujnej, czarnej czupryny. Można sobie pomyśleć: Ten swoje przeżył, ma doświadczenie, kurczę spróbuję z nim. Zaopiekuje się mną, da mi to czego nie dał żaden inny. Nie zawsze wiek czy siwe włosy świadczą o dojrzałości. Czasem ktoś kto ma niewiele lat albo jest dzieckiem wykazuje się większą dojrzałością niż ktoś kto „swoje” przeżył i widział. Ile jest takich sytuacji że facet po załóżmy 40-stce zachowuje się jak jego własny mały syn ( a może i gorzej). Kolekcjonuje swoje „samochodziki” przeżywa drugą młodość albo ślini się na widok 20-latki. Albo na odwrót ilu jest takich 18-latków którzy mają się za wielkich dorosłych, snują ogromne plany na przyszłość, wiążą się w często nieudane związki, biorą śluby a potem trzask nic nie ma. Czy zarówno 40 latek jak i 18 latek maja prawo nazywać się dojrzałymi? A może chłopak który ma 15 lat, pracuje by pomóc chorej mamie, zarywa noce by nauczyć się do szkoły i walczy o to by poprawić zarówno swojej jak i rodzicielki życie?  Tutaj możemy powiedzieć że osobnik ten wykazuje się dojrzałością. Ale jak jest z jego relacjami z kobietami? Myślę, że tu również nie będzie wyjątkowych problemów. Ale jak to się mówi „Różni są ludzie” nie mi ich oceniać. Mogę ich obserwować, ale nie wolno oceniać.

Tak więc czy wreszcie trafiłam na dojrzały obiekt? W życiu prywatnym jeszcze nie. Wciąż czekam na tego kogoś, tego wyjątkowego, (D)dojrzałego i jedynego w swoim rodzaju. Kogoś kto kocha za nic, tak po prostu sam nie wie dlaczego. Kocha bo chce, bo czuje. Bo zdobywa i chce być po części zdobywany. Tego co potrafi rozmawiać, a jeszcze lepiej potrafi słuchać. Tego co jest i zawsze będzie.Zaś czy trafiłam na dojrzały okaz wymieniając poszczególnych osobników w tym tekście. Myślę, że 15-latek wykazuje się sporą dojrzałością i myślę że będą z niego ludzie. Co do pozostałych- są dorośli i dojrzali tylko fizycznie. A z fizycznością mało kto chce mieć do czynienia. Pragniemy jej jedynie w dotyku, pożądaniu krótko mówiąc we współżyciu. Fizyczność jest przelotna. Charakter bywa różny. A dojrzałość jest jedyna w swoim rodzaju. Albo jest albo jej nie ma. Albo facet jest dojrzały albo nie jest. Albo ma w sobie to coś albo tylko udaje. I na koniec: to nie stan materialny, wygląd fizyczny czy status związku świadczy o dojrzałości. To czysty rozum, myślenie o przyszłości oraz zrozumienie drugiej osoby czyni człowieka dojrzałym. Czasem do tej dojrzałości trzeba dorosnąć. Inni tacy są i już. Zaś jeszcze inni muszą przebyć do niej pewną drogę. Jaką? Różnie z tym bywa. Dojrzałym albo się jest albo się tylko udaje że się jest by komuś zaimponować. Co i tak prędzej czy później się ujawnia. Ale jak to mówią prawda lubi być brzydka ;-)






"Dojrzałość - cecha na którą stać niewielu..."


"Facet nie jest dojrzały gdy nie potrafi znaleźć dla drugiej osoby choć sekundy swojej uwagi i swojego czasu"


"Siwe włosy nie są oznaką dojrzałości"


"Dojrzały mężczyzna to taki, który nie wstydzi się swoich uczuć"


"Mężczyzna nie jest dojrzały jeśli wodzi kogoś na pokuszenie, uwodzi, zwabia w swoją sieć i wykorzystuje po czym odchodzi bez słowa."






zdjęcia wykorzystane do tego posta pochodzą w całości z Google Grafika

11 komentarzy:

  1. Ja już myślę, że mam radar w oczach i jestem w stanie rozpoznać mniej więcej człowieka, czy jest dojrzały, czy nie. Czasem potrzeba czasu, Ale kiedy się zna różne mechanizmy, da się wyczuć fałsz.
    Fajny post, ale mogłabyś jakoś poodzielać, zrobić akapity, bo się bardzo zlewa :)

    Poozdrawiam,
    http://karina.stankowicz.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie czas najlepiej wszystko obrazuje :)
      dzięki :D już to ogarnęłam :D kompletnie o tym zapomniałam :)

      Usuń
  2. Bycie dojrzałym to nie wyglad, to charakter miedzy innyni podejmowanie racjinalnych decyzji i odpowiedzialność za siebie. Pozdrawiam, i popieram Karine, zrób akapity lepiej będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chłopak, który był w wielu związkach, chodził z wieloma dziewczynami raczej nie ma się czym chwalić moim zdaniem, bo to oznacza, że te związki z jakiś powodów nie ptrzetrwały, ale każdy człowiek jest inny, każdy szuka innej drugiej połówki, każdemu podoba się co innego, każdy dojrzewa w swoim czasie i to jest w porządku. Myślę też, że znajdzie się tyle samo niedojrzałych dziewczyn, co jest niedojrzałych chłopaków. Z pewnością wiek czy wygląd nie decydują o dojrzałości. Płeć moim zdaniem też nie :)

    nicolestraveljournal.blogspot.com - moda, podróże & lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  4. Dojrzałość jest nie tylko fizyczna, ale przede wszystkim psychiczna. O dojrzałości nie decyduje wiek, wygląd czy płeć. Bardzo fajny wpis ;)
    Pozdrawiam.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny post, ciekawie się czyta i zgadzam się z Twoimi przemyśleniami ;)
    Zapraszam do mnie http://barwne-stylizacje.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń

Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY