środa, 26 września 2018

kosmetyczni ulubieńcy września



Heja ho!❤
Jak zawsze u schyłku miesiąca przychodzę do Was z moimi kosmetycznymi ulubieńcami. Przypomnę, że w tego typu wpisie przedstawiam Wam produkty które w jakimś tam sensie skradły ułamek mojego serca. Jak to romantycznie zabrzmiało! ;D Ostatnie kosmetyczne podsumowanie sierpnia zyskało Waszą sympatię dlatego postanowiłam kontynuować tego typu posty. Tak więc pokażę Wam dzisiaj wszystkie kosmetyki które "odkryłam" we wrześniu.Podzieliłam je na kategorie: pielęgnacja twarzy, makijaż ust, perfumy oraz higiena osobista. A teraz bez zbędnego rozpisywania się zapraszam do przeczytania dalszej części postu! ❤

Pielęgnacja twarzy


Kojący krem nawilżający PRO-TOLERANCE Mixa
Nawilżającym krem do skóry nadwrażliwej twarz + oczy, bez zapachu, bez konserwantów. Zatwierdzony przez dermatologów i alergologów. Nawilża, łagodzi, zmniejsza wrażliwość skóry. Nie powoduje powstawania zaskórników. Hipoalergiczny, bez parabenów, bez barwników. Szczegółową recenzję tego kremu przedstawię Wam już w październiku. Będzie to nie tylko jego opis ale także wynik mojego 2 tygodniowego testu stosowania tego kremu na moją cerę. 


Oczyszczający żel myjący bez mydła Mixa
Aktywny żel myjący do skóry tłustej z tendencją do niedoskonałości. Zawiera oczyszczający cynk. Delikatnie myje i oczyszcza. Usuwa nadmiar sebum. Nie powoduje powstawania zaskórników. Hipoalergiczny. Bez parabenów, bez barwników. Szczegółowa recenzja tak jak w przypadku kremu tej samej firmy pojawi się na blogu w październiku.

Makijaż ust



Matowa pomadka do ust w płynie Golden Rose odcień 01
Moje nowe "dziecko" wśród matowych pomadek do ust. W swojej kolekcji posiadam już 12 matów. To już chyba obsesja ;D Nie mniej jednak uwielbiam mat na ustach i wzbogacam swoją kolekcję o nowe zdobycze. A we wrześniu do mojej kosmetyczki trafiła ta oto ślicznotka z Golden Rose. 

Perfumy


Perfumy No.12 eau de partium for Women
Podróbka znanych perfum. Jednak nie wcale gorsza od oryginału.Ciepły, słodki i bardzo kobiecy zapach. Idealny na jesień i nie tylko.

Higiena osobista


Kolorowe mydełka Seyo Smothies
Przepięknie pachnące kolorowe mydełka zakupiłam w drogerii Natura, dwa za 2 zł. Jedno aloes & arbuz, które posiada soczyście zielony kolorek a drugie malina & wanilia całkowicie słonecznie żółte. Obydwa mydełka są dla mnie totalną nowością. Ślicznie pachną, pozostawiają na skórze delikatny owocowy bądź waniliowo-malinowy zapach. 


Żel pod prysznic AVON Naturals truskawka & biała czekolada
Aromatyczny, słodki żel pod prysznic truskawka & biała czekolada. Posiadam mgiełkę o tym zapachu i jest ona moją ulubienicą. Żel także zyskał moją sympatię i szczerze z całego serduszka go uwielbiam!❤ Posiada różowy kolor co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest on dla mnie stworzony ;-)



pozdrawiam
Iwetta Ż. 




❤❤❤


poniedziałek, 24 września 2018

dżins od stóp do głów





Wczoraj przywitaliśmy nową porę roku jaką jest jesień. Gwałtownie zmieniła się też pogoda. Zrobiło się chłodno, wietrznie, miejscami padał deszcz. Jesień jest doskonałym momentem na skupienie się na sobie. Nie mówię tutaj, że wiosną, latem czy zimą mamy tego nie robić. Wręcz przeciwnie, w czasie każdej pory roku powinniśmy znaleźć czas tylko i wyłącznie dla nas samych. Jednak jesień najbardziej kojarzy mi się z tym pojęciem. Dlaczego? Dni stają się krótsze, więcej czasu spędzamy  w domu. Co zatem robić by się tam nie nudzić i nie popaść w jesienną depresję? Recepty jako takiej na to nie ma ale zawsze można sobie jakoś te długie wieczory umilić. Sama od lat z niecierpliwością czekam na jesień. Kocham ją za wszystko, najbardziej chyba za różnokolorowe liście wirujące na wietrze. Na drugim miejscu są właśnie długie wieczory. To doskonały czas by nadrobić książkowe jak i filmowe zaległości. Można też coś upiec ( babeczki, piernika a może placek ze śliwkami?), wypić gorącą aromatyczną herbatę bądź kakao. Otulić się ciepłym kocem i odpoczywać. Fajnie jest też spędzać  wieczory w towarzystwie najbliższych nam osób. Nie z nosem w smartfonie, nie w szczelnie zamkniętym pokoju. Tylko razem. Rozmawiać, śmiać się, wspominać. Uwielbiam moje wieczorne rozmowy z mamą. Mogę dowiedzieć się jak wyglądało jej dzieciństwo, jak ona je wspomina. Czasem rozmawiamy też o tym jak poznała tatę, czym ją zaintrygował i  jak to się stało że się pobrali. Lubię też słyszeć jak to było kiedyś gdy nie było telefonów, Internetu oraz innych gadżetów jakie już  teraz mają  nawet roczne dzieci. Fajnie jest wiedzieć jak to było dawno temu. Czasem żałuję, że nie było mi dane żyć w tamtych czasach. Fascynują mnie lata 80. i początek lat 90. Zresztą niejednokrotnie mogliście to dostrzec oglądając moje stylizacje. Postanowiłam wykorzystać ostatnie ciepłe dni września ( zdjęcia zrobiłam ok. tydzień temu) i ogarnęłam dla Was totalnie dżinsową stylizację. Na bazie niebieskiej koszuli w kratę, dżinsowej katany, która była must havem lat 80. i nadal nim jest oraz ciemnych jeansów. Wybrałam te z wysokim stanem.  Mam nadzieję, że ta kombinacja również przypadnie Wam do gustu ;-) Koniecznie dajcie znać o tym w komentarzu oraz napiszcie jak u Was wyglądają długie jesienne wieczory. Co robicie, jakie macie swoje sposoby? ;-) Może i ja się od Was czymś zainspiruję. Pozdrawiam❤








katana / Auchan
spodnie / Bershka
buty / Vices
koszula / zwykły sklep stacjonarny





❤❤❤

wtorek, 18 września 2018

czarny dresik



Codziennie w lustrze widzisz swoją twarz, albo przynajmniej raz na kilka dni do niego zaglądasz by sprawdzić czy odpowiednio ułożyłeś włosy lub po prostu się golisz ( oczywiście jeśli jesteś facetem rzecz  jasna ). Tobie wystarczy tylko się ogolić ( chyba że masz brodę, lubisz ją i jest zadbana ), zadbać o higienę osobistą no i dość fajnie się ubrać ( a nawet jeśli fajnie się nie ubierzesz po kobiecemu „ wrzucisz na siebie co popadnie” co dla Ciebie jest akurat fajne to i tak ujdzie Ci to na sucho). Facet to facet. Jemu wszystko wolno. Jak jest przystojny wszystkie babki jego. Ale wygląd to nie wszystko więc jeśli masz paskudny charakter, zero poczucia humoru, jesteś chodzącym nieszczęściem to nie licz na to że boska twarz coś da. Zaś my Kobiety można by powiedzieć, całe swoje życie spędzamy przed lustrem. Rano wykonując makijaż ( bo przecież nie fajnie wyjść na miasto zaspana z podkrążonymi oczami, wyglądająca jakbym była chora) co przyznam Wam szczerze, że sama lubię makijaż to na co dzień robię go dość szybko. Zwykły puder w kremie, trochę tuszu, pomadka i voilla Iwetta gotowa do wyjścia. Tak więc my Kobiety uwielbiamy przeglądać się w lustrze. O poranku już wspomniałam, potem w ciągu dnia oh ile razy się da wszędzie w pracy  w ogromnym lustrze jakie wisi w toalecie, w przymierzalni nawet zdarza mi się przeglądać w szybach samochodu lub witrynach sklepu ale ciii… :-)

Tak więc my musimy dołożyć wszelkich starań by sprostać wszelkim wymaganiom. Musimy być „ładne i seksowne” każdego dnia. Niedziela w piżamie i kapciach odpada, no chyba że masz na sobie koronkowe body i czerwone szpilki. Tak wtedy jest idealnie. Facet nie musi zakładać koronkowych stringów, niewygodnych butów na obcasie. Nie musi robić makijażu ani  w jakiś szczególny sposób układać włosów ( jak ma grzywę albo irokeza cóż coś tam może ułożyć). Można by powiedzieć, że faceci mają lepiej. Można się sprzeczać bo męska część moich czytelników napisze mi, że to nie prawda, że babki mają lepiej. I tutaj zataczamy koło. Bo faceci muszą być silni, wysportowani, napakowani. Muszą ciężko pracować na to byśmy my kobiety mogły kupić sobie podkład za 99zł. Ups! Nie, nie stać mnie na taki i sorry nie mam chłopaka więc wróć. Panowie muszą pracować na zbudowanie nowego domu, jego wyposażenie oraz na ubrania, zabawki i edukację dla dzieci.

 A Kobiety? Mają leżeć i pachnieć? Bzdura. Większość Pań jest teraz niezależna, samodzielna. Facet który mówi: „ Potrzebuję kobiety która ma prawo jazdy, dobrą pracę, rozwijającą się karierę i willę z basenem” to ja zadam mu pytanie: ”Po co jej Ty?”. To samo może powiedzieć kobieta że potrzebuje biznesmena z 4 samochodami, domem w Nowym Jorku na Manhattanie plus z prywatnym helikopterem. I znowu moja odpowiedź: „ Po co jemu Ty?” Jakby świat składał się tylko z tego co kto ma, ile, jakie ma z tego korzyści i jakie zyski. Jakby świat stał na majątku, wyglądzie i na jakimś tam domie na przedmieściach Seattle. Jakby mężczyzna musiał mieć przystojną twarz i by był idealnie symetryczny. Albo kobieta dziko piękna i niebywale seksowna. Spora część mężczyzn jest zdania, że idealna kobieta to ta szczupła, z nogami do nieba i idealnie krągłą pupą. Kobieta bez makijażu jest nie piękna a ta z większymi krągłościami jest GRUBA. Zaś kobiety uważają ( zazwyczaj te młode kobiety), że idealny chłopak to ten z przystojną buzią, napakowany i z prawem jazdy. To ostatnie jest trochę dziwne, tak jakby papierek zdobyty w WORDzie był fundamentem związku. Ale nie mi wnikać co komu się podoba. Moim celem w dzisiejszym poście jest pokazać jak cholernie marnujemy czas na wręcz żenujące błahostki. Zamiast doceniać to co mamy doszukujemy się sami w sobie wad, kompleksów. Uważamy się za gorszych, tych z innego sortu, pozbawionych piękna. A najważniejsze jest piękno wewnętrzne choć to zewnętrzne także można w różny sposób interpretować. Każdy z nas ma inną definicję piękna. Każdy z nas ma inny gust, inne upodobania.

Każdy ale to każdy ma swój własny ideał piękności. I na koniec każdy z nas jest tylko człowiekiem. Ma swoje wady i swoje zalety. Ale każdy z nas zasługuje na szacunek. Niezależnie od tego jak wygląda, jaki kolor skóry posiada, czy jest bogaty czy biedny, albo czy jest zagranicznym szejkiem czy tylko zwykłym pracownikiem fizycznym. Czy jest kobietą albo mężczyzną. Czy kobieta jest szczupła lub czy ma trochę więcej kilogramów. Czy jest wysoka albo niska. Albo czy  jest młoda czy nieco starsza. Kobieta jest piękna dla tego który się o nią stara. Niezależnie od tego czy ma idealny biust, wydęty tyłek albo chodzi w mini i wysokich obcasach. Dla idealnego chłopaka jest piękna w całej swojej okazałości. A najpiękniejsza jest dla Niego Jej dusza. Dlatego zmieńmy stereotyp że idealna kobieta musi być po prostu piękna fizycznie by można było mówić że jest Piękna przez duże P. Kobieta jest piękna wtedy gdy jest kochana. To samo tyczy mężczyzny. Czy jego wygląd fizyczny może świadczyć o tym że na jego widok powiemy, że jest dojrzały przez duże D. Pisałam już post o dojrzałości ( znajdziecie go tutaj). Mam nadzieję, że taka forma postów Wam się spodoba i z niecierpliwością będziecie czekać na kolejne. Mam też nadzieję, że po części zrozumieliście moje przesłanie. Piękno zaczyna się od środka niech to będzie nasz motyw przewodni. Idźcie z tym zdaniem na ustach do pracy, szkoły, gdziekolwiek. Ale wierzcie w swoje ukryte piękno. Wierzcie w to że jesteście piękni. Bo jesteście. Ale tylko wtedy gdy jesteście sobą.












bluza / Sinsay
spodnie i trampki / targowisko miejskie





❤❤❤

piątek, 14 września 2018

top z wiązaniem & spódniczka w kratę







Piątek, piąteczek, piątunio… Hejka Drodzy Czytelnicy. Witam Was bardzo serdecznie w to słoneczne piątkowe popołudnie. Jak minął Wam dzisiejszy dzień? Mi osobiście dobrze i dość szybko. Wybrałam się dzisiaj na poszukiwanie jesiennych trendów, czyt. „małe zakupy.”Oczywiście u mnie małe nie oznacza małe. Jak dobrze Wiecie np. z mojego Snapchata uwielbiam robić zakupy, chętnie się na nie wybieram i … praktycznie nie potrafię bez nich żyć. Jestem zakupoholiczką ale na poziomie podstawowym. Wybitnie nie szaleję, do tego stopnia że stojąc przy kasie w drogerii otwieram portfel a tu brak gotówki ;D Nic z tych rzeczy. Lubię kupować, ale kupować z głową. Tylko to co mi potrzebne, niezbędne i co przyda się na zaś. Jeśli chodzi o ubrania to wybieram takie by można je było potem dowolnie łączyć z tymi które już mam. Nie podążam ślepo za trendami. Uważam, że ta droga prowadzi donikąd. Każdy z nas ma swój własny styl. Styl który go określa. W którym ten ktoś czuje się najlepiej. Dlatego tak myślę, że nie powinniśmy dawać nic sobie narzucać. Nie tylko chodzi mi o narzucanie czyjegoś zdania ale także narzucanie nam trendów. Zbędne, niepotrzebne i bezsensowne. To tylko jedne z nielicznych przymiotników jakimi mogę opisać to wpychanie się nam z butami z modą. Każdy ma innych gust. Każdy ma inne upodobania. To od nas zależy co na siebie włożymy. Ważne by strój odzwierciedlał naszą osobowość. I najważniejsze : by nam się podobał. Innym  jakie Wiecie nie dogodzimy. ;-) 

„Moda - to co dziś, ładne, ale za kilka lat będzie brzydkie.
Sztuka – to co dziś brzydkie, ale za kilka lat będzie ładne” – Coco Chanel





















spódniczka / Sinsay
top, sweterek, trampki / targowisko miejskie

środa, 12 września 2018

koronkowa sukienka w rockowej odsłonie





Piękny mamy początek tej jesieni. Jestem ogromnie szczęśliwa, że  śmiało mogę jeszcze śmigać w krótkich spódniczkach i sukienkach bez zakładania rajstop. Nie martwić się , że zmarznę albo co gorsza się przeziębię. Słońce jest inne niż było latem, nie jest już takie ostre, takie silne. Nie boję się, że mnie poparzy. Chętnie wystawiam twarz na działanie promieni słonecznych. Po prostu czuję ten przepływ pozytywnej energii. Wam także radzę, łapać jak najwięcej tych promyków, bo to czysta witamina D. Takiej w aptece nie dostaniecie. Dlatego tak ważne jest, by o tej porze roku spacerować, jak najmniej przebywać w domu. Nasiedzimy się zimą. Chociaż powiem Wam, że osobiście zimą uwielbiam wszelką aktywność na świeżym powietrzu. Jestem z tych zimnolubnych. Moje pory roku to jesień, zima i początek wiosny. Wtedy czuję się najlepiej. Tak więc Kochani z racji tego, że mamy jeszcze takie ciepłe i słoneczne dni, wykorzystuję je w 100 %, coraz częściej wychodzę na sesje zdjęciowe. Dlatego coraz częściej będę dodawać nowe posty na moim blogu. Chcę ze wszystkim zdążyć przez prawdziwymi jesiennymi chłodami. Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo słodką ale z delikatnym pazurem stylizacją, w której główne skrzypce gra pudrowa sukienka. Jest cała z koronki. Niezwykle słodka, subtelna, delikatna i kobieca. Aby się nie zasłodzić zestawiłam ją ze skórzaną ramoneską i czarnymi trampkami. Jestem ciekawa jak Wam widzi się takie połączenie ;-) PS. Korzystajcie w 100% z tej cudownej jesiennej aury!❤











sukienka / Reserved
ramoneska / Sinsay
torebka / Reserved
trampki / targowisko miejskie


poniedziałek, 10 września 2018

paletka 12 cieni do powiek Makeup Revolution



Hejka w poniedziałek! ❤
Jak się macie? Mamy 10 września a co za tym idzie pozostało już tylko 13 dni do rozpoczęcia kalendarzowej jesieni. Aż trudno mi w to uwierzyć. Mimo to bardzo się cieszę, że już wkrótce zmiana pory roku. A co za tym idzie zmiana garderoby i upodobań makijażowych. Przychodzę do Was dzisiaj z postem kosmetycznym w całości poświęconym paletce perłowych cieni do powiek marki Makeup Revolution. Ta paletka śniła mi się po nocach już dobre 2 lata. Wreszcie jest moja. Ogromnie mnie cieszy, że udało mi się ją kupić na promocji w drogerii Hebe. Kosztowała mnie jedyne 17,50 zł. Przygotowałam dla Was jej recenzję oraz 2 makijaże wykonane wyżej wymienioną paletką. Przyznam szczerze, marna ze mnie makijażystka, wciąż się uczę ale robienie makijażu sprawia mi sporo radości dlatego nie zamierzam z tego rezygnować.


Paletka zawiera 12 cieni. Wszystkie są perłowe. Szczerze? Nie lubię matowych, jakoś nie mogę się do nich przekonać. Lubię błysk na powiece dlatego tak chętnie sięgam po te z drobinkami brokatu.

Cienie zakupiłam w drogerii Hebe za 17,50 zł * na promocji.

Zastosowanie: na co dzień jak i na wieczór.

Pigmentacja: ❤❤❤❤ / ❤❤❤❤❤

Trwałość:  ❤❤❤❤ / ❤❤❤❤❤

Osypywanie się : plusem tych cieni jest to, że prawie w ogóle się nie osypują, przez co od razu zyskały one moją sympatię.

PODSUMOWANIE:
Śmiało mogę Wam polecić tą paletkę, ponieważ jest ona wg mnie odpowiednia dla osoby zaczynającej swoją przygodę z makijażem. Zawiera piękna gamę kolorów, idealne zarówno na co dzień jak i na wieczór.  Można wyczarować nią mnóstwo makijaży, ma świetną pigmentację oraz cienie dość długo  utrzymują się na powiece. Nie „wchodzą” w zmarszczki na powiece, nie rozmazują się. Paletka Makeup Revolution otrzymuje ode mnie ocenę 5/5.





Przykładowe makijaże wykonane paletką Makeup Revolution








Pozdrawiam
Iwetta Ż.


Witaj, cieszę się, że tutaj jesteś i bierzesz udział w komentarzowej konwersacji. Jednak pamiętaj o jednym: Jeśli jesteś blogerem liczę na to, że napiszesz więcej jak jedno słowo. Dziękuję Ci za poświęcony czas. Odwiedzam blogi komentujących.

POLECANE WPISY