Dobry wieczór, w sobotni wieczór.
Tak sobie siedzę, słucham muzyki
fortepianowej. Obok stygnie gorąca herbata. Co robię? Myślę. O czym? O
wszystkim i o niczym. Czasem myślę o przyszłości. Zastanawiam się czy aby
wybrałam dobrą drogę. Czy w ogóle to co robię ma sens. Czy aby wszystko jest w
porządku. Zauważyłam też że większość tekstów jakie piszę dla Was na bloga
wymyślam właśnie wieczorem. Dlaczego? Sama nie wiem. Czuje jednak że wieczorem
nawiedza mnie więcej myśli. Stają się one na tyle silne, że czasem się ich
wręcz boję. Czy to dobrze czy też źle- tego nie wiem. Wiem jednak, że teksty
jakie wymyślam wieczorem mają większy sens niż jakbym napisała je rano. Tak
więc o czym dzisiaj? Trochę lifestylu.Pomyślałam, że tym razem napiszę o muzyce, a raczej o jej
znaczeniu w życiu każdego człowieka.
„Muzyka łagodzi obyczaje…”- nie ulega
to żadnym wątpliwościom. Mając ciężki, wręcz fatalny dzień, który często marzę
by jak najszybciej się skończył, wieczorem, biorę telefon, podłączam słuchawki,
nakładam na uszy. Włączam ulubiony utwór. Zazwyczaj jest to zespół Metallica
lub mój ulubieniec Ed Sheeran. Czasem coś klasycznego, baletowego a nawet heavy metalowego. Każdego dnia coś innego. Słucham.Odpływam. W inny świat. Czy jest on lepszy? Czy
rzeczywiście muzyka sprawia że mój humor poprawia się? Świat muzyki na pewno
czasem jest o wiele lepszy niż ten w którym przyszło nam żyć. Codzienne
problemy w szkole, kłótnie, rozstania, samotność, przygnębienie. Muzyka potrafi
po części to wszystko załagodzić. Nakładając te słuchawki, włączając muzykę na
full, zagłuszasz w sobie ten lęk, gorycz porażki, tęsknotę i brak snu. Często
gdy sama nie mogę w nocy zasnąć, włączam muzykę i po części mnie ona uspokaja.
Są też inne rodzaje słuchania. Włączasz smutne utwory by było Ci jeszcze
smutniej. Wiele razy przez to przechodziłam. Gdy czułam nostalgię włączałam przygnębiające
utwory, niekiedy w mych oczach pojawiały się łzy. Z jednej strony w ten sposób
oczyszczasz duszę. Istnieje coś takiego jak płacz Ciebie tylko że tego od
wewnątrz. Czasem nie lecą Ci łzy po policzkach, tylko w środku coś w Tobie
pęka. Czujesz że umierasz od środka.
Stajesz się martwy mimo że żyjesz. Czy zatem muzyka może Cię z tego
wyleczyć? Uważam, że tak. Tylko nie tak której słuchasz a ta którą komponujesz.
Siadasz , piszesz teksty. Z czasem ktoś je odkrywa. Stajesz się sławny. To co w
godzinie smutku nabazgrałeś w ciemnym pokoju na papierze staje się hitem.
Ludzie zaczynają chcieć więcej. Więc piszesz. Piszesz nieustannie, komponujesz
do tego muzykę. Widzisz? Zapominasz o smutku. Twoja głowa przepełniona jest
tekstami piosenek. Myślisz o tym czym jeszcze możesz zadziwić ludzi. Nie myślisz
już o kimś kto Cię zrani, kto podciął Ci skrzydła. Bo dzięki muzyce czujesz, że
te skrzydła odrastają i to w zawrotnym tempie.
Warto jedynie pamiętać by nie przesadzić. By muzyka nie stała się
najważniejsza. Nie stała nad Twoim zdrowiem
nawet życiem. Byś przez stres jaki masz przed koncertem nie sięgał po
papierosa, odprężał się narkotykiem oraz byś nie stawiał kariery ponad
wszystko. Wtedy to już nie będziesz na szczycie. Ty z niego spadniesz. A po co
Ci to? Ile jest gwiazd które nie radziły
sobie ze sławną i brnęły w najczarniejsze zakątki. Nadużywały leków, środków
psychoaktywnych. Jak skończyli? Chyba większość z nas wie na czym skończyli
swoją ziemską wędrówkę. Dlatego też uważam, że muzyka zarówno może pomóc ale i zaszkodzić. Jak zatem sobie z nią radzić? Ba-
jak jej słuchać, się w nią wczuwać by nie dać się zwariować? Z rozsądkiem. Wiem
że nie zawsze jest to łatwe, ale uważam że należy próbować. Osobiście jestem
wielką fanką kilku zespołów, kocham muzykę, uwielbiam słuchać jak ktoś gra na
jakimś instrumencie. Szczególnie na pianinie czy gitarze. Widzę jak ten ktoś
wczuwa się w to co robi. Widzę jak gra w nim ta muzyka. Ile on wkłada w nią
serca, pracy, poświęcenia. Jest to chyba najpiękniejszy widok jaki w życiu
widziałam. Widzieć jak komuś to co robi sprawia przyjemność. Widzieć tę
adrenalinę, lub ten napływ spokoju. To
bije od tego człowieka. Czuć jego energię, dodam, że jest to pozytywna energia.
Taka którą można naładować własne baterie. Jeśli mowa o graniu na instrumencie to od wczoraj zatapiam się w lekturze bestsellerowej powieści Gayle Forman "Wróć,jeśli pamiętasz"- dalsze losy wiolonczelistki Mii Halling i wschodzącej gwiazdy rocka Adama Wilde'a. Kontynuacja "Zostań,jeśli kochasz" moim zdaniem równie ciekawa i wciągająca ja pierwsza część opowiada o znaczeniu muzyki w życiu dwojga,zakochanych w sobie ludzi. Ona- kocha muzykę klasyczną,gra na wiolonczeli. On- gwiazda muzyki rockowej uwielbiający ciężkie brzmienia. Co zatem ich łączy? Miłość do muzyki. Oboje kochają ją bezgranicznie. Niestety w drugiej części jedno traci drugie. Teraz walczą o to by do siebie wrócić? Czy wrócą? Czy uczucie będzie silniejsze? Dowiem się jak skończę czytać. Ale już na starcie mogę gorąco polecić Wam lekturę "Wróć,jeśli pamiętasz"...
Na zakończenie: Czym zatem jest
muzyka dla każdego z Nas?
„Ostoją, Odprężeniem, pokrzepieniem
duszy, bramą do świata fantazji. Muzyka jest w sercu i nikt nigdy jej z niego
nie wypędzi…”
Muzyka jest dobra na wszystko 😁
OdpowiedzUsuńoj tak :) zgadzam się :)
UsuńNie wyobrażam sobie dnia bez muzyki. Dobrze jest czasem calkowicie odpłynąć.
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
UsuńWieczorem pisze się najlepiej, bo człowiek z reguły napełniony jest już takim spokojem.
OdpowiedzUsuńA muzyka - to dla mnie odprężenie i jedna z głównych pasji, w których mogę się rozwijać.
wieczorem myśli mają zwyczaj zrywać się ze smyczy, coś w tym jest :)
UsuńKażda melodia to inne wspomnienie i inni ludzie :)
OdpowiedzUsuńniestety to prawda :)
Usuńmuzyka tak naprawdę odgrywa dużą rolę w życiu każdego człowieka, mimo że na to nie zwracamy często uwagi. Nie raz poprawia nam nastrój, przypomina o czymś smutnym, czy skłania nas do refleksji, więc to w jaki sposób działa muzyka na człowieka jest niesamowite :)
OdpowiedzUsuńoj dokładnie <3
Usuńz muzyką kojarzą mi się praktycznie wszystkie momenty życia, te smutne i te najszczęśliwsze :) Najbardziej uwielbiam wspominać podróże, wtedy zazwyczaj w radio lecą utworu, które później przypominają mi o wspaniałych przygodach :)
OdpowiedzUsuńsłuchając muzyki wracają wspomnienia :)
UsuńJa zazwyczaj pisze wieczorem. Wtedy lepiej się tworzy coś nowego
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńMuzyka to dla mnie inny świat, do którego mogę się przenieść i zrelaksować. To także osobisty przewodnik po emocjach, który pozwala mi odnieść dźwięki do każdej sytuacji życiowej, a tym samym przeżyć je bardziej lub mniej intensywnie :)
OdpowiedzUsuńhttps://marcelinabednarska.blogspot.com/
:)
UsuńDla mnie muzyka to wyciszenie i uspokojenie myśli :)
OdpowiedzUsuńnie ma nic lepszego jak relaks przy muzyce :)
UsuńMuzyka to dla mnie przede wszystkim emocje - kiedy jestem wesoła, słucham pozytywnej i skocznej muzyki, kiedy jest mi smutno, wybieram ballady 😊
OdpowiedzUsuńuwielbiam ballady :)
UsuńFajny wpis:)
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
UsuńKiedyś słuchałam bardzo dużo muzyki. Swego czasu miałam tak, że jakaś piosenka kojarzyła mi się z ... osobą inną, z miejscem, wydarzeniem itp. , nadal tak mam, że jak usłyszę jakiś stary utwór, którego słuchałam jak byłam nastolatką to wracaja jakieś wspomnienia.
OdpowiedzUsuńteż często słuchając jakiejś piosenki wracają do mnie wspomnienia z nią związane i przywołuje mi ona np daną osobę przy której ta piosenka leciała w radiu itp :)
UsuńChodzę wszędzie z muzyką, nawet do sklepu, do którego mam 5 min. Jakoś muzyka stała się częścią mojego życia ;)
OdpowiedzUsuńżycie bez muzyki było by szare, pozbawione kolorów :)
Usuń