Szarość i czerń

Styczeń. Szczerze? Nie czuję go w ogóle. Może to i wina pogody, nie ma śniegu, nie czuć że jest zima. Chyba teraz najbardziej mi tego brakuje. Tego zimowego szaleństwa, spaceru wśród spadających na ziemię płatków. Mrozu szczypiącego w policzki. Tak… Brakuje mi tego. Zamiast tego co mamy? Wiosnę? Bo chyba tak można nazwać pogodę jaką teraz mamy. Miałam w planach tyle fajnych stylizacji na śnieg. Cóż wiara że niedługo się pojawi jeszcze u mnie nie umarła więc mam cichą nadzieję, że uda mi się nimi z Wami podzielić.  A propo planów: Co powiecie na jakieś sportowe sety np. na narty lub aktywny, zimowy wypoczynek? Długo zastanawiałam się nad tym i tak sobie pomyślałam, że mogłaby być to miła odmiana tutaj na moim blogu. A że zbliżają się ferie i wszelkie zimowe wyjazdy w góry chciałabym przedstawić Wam moje must have na śniegowe szaleństwo.  Liczę na to, że uda mi się to ogarnąć w ciągu kilku dni i  w miarę szybko to opublikować.  Jeśli chodzi o mój styczeń zapowiada mi się całkiem sporo nauki, zbliża się koniec zimowego semestru na moim kierunku administracji i stylistyki. Czekają mnie egzaminy, sporo nauki. Chciałabym jak najlepiej wypaść, by udało się to wszystko szybko załatwić aby móc na spokojnie znowu zająć się blogowaniem.  

 

Dzisiejsza stylizacja jest typowo elegancka. Zdjęcia zrobiłam jeszcze w grudniu gdy troszkę sypnęło śniegiem. Akurat byłam na przedświątecznych zakupach,więc postanowiłam podzielić się z Wami urokami zimy w mieście. Szary płaszcz który już dobrze znacie ze wcześniejszych postów jak zawsze tworzy całą stylizację ;-) tym razem połączyłam go z czarnymi legginsami i botkami na obcasie. Do tego koniecznie czarna czapka beanie.Wy też lubicie takie proste kombinacje? Koniecznie dajcie znać w komentarzach jak Wam się to widzi ;-) oraz czy chcecie post o moich must have na zimowe szaleństwo ;-)

płaszcz- Esmara

legginsy- Sinsay

buty- CCC

czapka- House

szalik- Sinsay

torebka- Sinsay

rękawiczki- Textil Market